Naród nie jest klientem w państwie - homilia abp. Andrzeja Dzięgi
data:16 sierpnia 2011     Redaktor: AlicjaS

W niedzielę ponad 100 tysięcy wiernych uczestniczyło w obchodach święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny na Jasnej Górze. Celebrze przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, a kazanie wygłosił metropolita szczecińsko-kamieński abp Andrzej Dzięga.

diecezja. szczecin.pl
Fragmenty homilii

Przynosimy na to święto także nasze sprawy narodowe i państwowe.(?) Bo to przecież kolejna już rocznica Cudu nad Wisłą, zwycięstwa polskiego żołnierza nad rewolucyjną, ateistyczną nawałą, chcącą podążać na zachód Europy przez trupa Polski. Powracamy sercem do tamtego zwycięstwa na przedpolach Warszawy, wymodlonego na kolanach w świątyniach Warszawy, tu, na Jasnej Górze i w wielu innych świątyniach Polski i świata. Zwycięstwa, które do dzisiaj nie daje się uczciwie wytłumaczyć ani opisać językiem samych nauk wojskowych i politycznych, a jedynie w kategoriach cudu ujęte, staje się logiczną wersją Bożych decyzji wobec świata, przez Maryję u stóp Bożych wybłaganych (?).

Maryja wyprosiła we właściwym momencie bohaterskiemu księdzu Ignacemu Skorupce moc ducha, by z krzyżem w swojej kapłańskiej dłoni poderwał z okopów młodych chłopców, a za nimi pozostałych żołnierzy decydującego zrywu w imię Boga i Ojczyzny. Ten zryw, to była ich krucjata (?). Jeszcze raz Europa została ochroniona, a polski żołnierz do dziś pręży się z dumą w polskim mundurze.(?) Nie odbierze mu tej dumy ani żołnierskiego honoru polityczne oskarżanie o brak wyszkolenia, tak jakby to była jego własna wina, a nie przerzucanie na niego głównej odpowiedzialności za kłopoty i dramaty państwa, ze smoleńską katastrofą włącznie. Cud z 1920 roku nad Wisłą pokazuje dobitnie, że jedynie w zjednoczeniu wysiłku i odwagi żołnierza z mądrością i odwagą dowódców , ale także z odważną odpowiedzialnością polityków oraz modlitwą całego narodu jest szansa na zwycięstwo w najważniejszych zmaganiach.

Ta sama mądrość przyświecała powstańcom warszawskim. Mieli odwagę, mieli dowódców, mieli wsparcie modlitewne, lecz zabrakło im odpowiedzialności polityków ówczesnego świata. To przede wszystkim ci wielcy politycy ówczesnego świata, a nie sami powstańcy, odpowiadają za spaloną wtedy Warszawę i blisko 200 tysięcy zamęczonych mieszkańców Miasta Nieujarzmionego. Powstanie Warszawskie to nie była "katastrofa narodowa", jak chcieliby niektórzy. To była katastrofa gier politycznych ówczesnego świata, ale kolejny raz Europa Zachodnia została ochroniona przez zatrzymanie na pół roku wschodniego frontu. Za jaką jednak wielką cenę? Żyjący powstańcy powtarzają każdego roku, że warto było.(?)

Przynosimy na to sierpniowe święto także wspomnienie mądrości, jaką zaprezentowali ludzie sierpniowej Solidarności, gdy stanęli z modlitwą pośrodku swoich zmagań o gospodarkę i politykę, o rodzinę i o naród. To były prawdziwe zmagania o Ojczyznę, o państwo polskie. Nie chcieli przelewu krwi, chcieli pokoju dla Ojczyzny, ale pokoju nie za wszelką cenę, lecz wyrastającego ze społecznej sprawiedliwości, z szacunku do pracy i chleba, z troski o każdą rodzinę, z potrzeby gospodarskiego myślenia o polskich zakładach pracy, o polskich rolnikach. Z potrzeby normalnego narodowego myślenia o polityce, której podstawą jest ewangeliczna etyka solidarności oraz normalne, przeniknięte radością i dumą myślenie i mówienie o polskim Narodzie z jego tysiącletnią chrześcijańską kulturą, z jego duchowymi, politycznymi i gospodarczymi możliwościami.

Dobrze wiemy dzisiaj, co z tych zmagań i z tego wołania pozostało, aż dziwne, że tak łatwo można dzisiaj w Polsce krytykować wszystko, co polskie, a tak trudno bronić polskiej myśli, polskiej gospodarki i polskiej racji stanu. (?) Ze zdumieniem często patrzymy, jak w spółkach skarbu państwa sami pracownicy, nie zaś, jak zwyczajnie być powinno, zarządzający zakładem w imieniu państwa, próbują szukać kolejnych pomysłów na ratowanie warsztatu pracy. A jednocześnie patrzymy, jak tzw. prywatni przedsiębiorcy i rzemieślnicy wołają o zwykłe poczucie bezpieczeństwa prawnego, o zwykłą gospodarczą wolność, nieograniczaną niekoniecznymi koncesjami i zezwoleniami. To w nich coraz większa nadzieja na jakąś normalność gospodarczą (?).

Ten głos polskich serc (?) to jest wołanie o nowe uznanie Boga, o nowe uznanie panowania Jego prawa w życiu osobistym, i rodzinnym, i społecznym. To jest wołanie, by rodzina, powstająca na gruncie małżeństwa jako związku mężczyzny i niewiasty, była niezmiennie podstawą siły narodu. (?) To jest wołanie, by każde życie ludzkie, od poczęcia do naturalnej śmierci, było radością i dla prostych ludzi, i dla rządzących.(?)

(?)przykładem słabej współpracy instytucji państwowych z narodem jest kwestia (?) wyjaśniania katastrofy smoleńskiej. Czekaliśmy wszyscy, bardziej lub mniej cierpliwie na raport komisji rządowej. Bo pytań było wiele od samego początku (?)A na swoje pytania naród ma prawo uzyskać możliwie najbardziej pełną odpowiedź. Raport ogłoszono. Na jedne pytania odpowiedzi się pojawiły. Na inne pytania ciągle brak odpowiedzi i nie widać bliskich perspektyw ich uzyskania, a pojawiły się jeszcze nowe, dodatkowe pytania. (?) Bo naród ma prawo pytać, gdyż naród jest suwerenem we własnym państwie. Instytucje państwowe nie służą jakiemuś państwu czy jakiejś formie państwa. Służą państwu według woli narodu. Naród suwerenny nie może być klientem ani petentem we własnym państwie. Nie jest intruzem we własnym państwie, jest u siebie. Suwerenny naród nie może być zmuszany do przyjmowania postawy klienta wobec innego państwa czy narodu. Po katastrofie smoleńskiej słyszeliśmy wielokrotnie, że państwo polskie zdało egzamin. Ale pytanie: przed kim? Kto tu był egzaminatorem? Czy jedne instytucje państwowe przed drugimi, czy jedynie same przed sobą? Ten egzamin instytucje państwa muszą zdać przed swoim narodem.

 

całości homilii można wysłuchać na stronie Radia Maryja

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=26964






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.