Czy nowelizacja ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim zostanie zaskarżona przez banki do Trybunału Konstytucyjnego?
data:11 sierpnia 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

Uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim, pozwalająca na spłatę kredytów waloryzowanych obcymi walutami bezpośrednio w walucie obcej, nie jest jednak zgodna z indywidualnymi umowami kredytowymi zawartymi przez klientów z bankami, co może skutecznie utrudnić wprowadzenie jej w życie.

kredyty.hmm.pl
Czy nowelizacja ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim zostanie zaskarżona przez banki do Trybunału Konstytucyjnego?


We wtorek Prezydent RP podpisał, uchwaloną w końcu lipca przez Sejm, nowelizację ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim. Nowelizacja ta daje możliwość kredytobiorcom posiadającym kredyty waloryzowane kursem walut obcych, spłacania tych kredytów bezpośrednio w walucie waloryzowania. Uchwalenie tej ustawy miało wykazać troskę obecnej koalicji rządzącej o kredytobiorców, którzy posiadają tego rodzaju kredyty hipoteczne. Czy jest to jednak rzeczywista chęć poprawy sytuacji kredytobiorców, czy też raczej element kampanii wyborczej, której stawką jest około dwóch milionów głosów w nadchodzących wyborach parlamentarnych?

Problemy z kredytami hipotecznymi waloryzowanymi innymi walutami istnieją już od wielu lat. Nie interesowały się nimi jednak do tej pory partie polityczne lecz jedynie nadzór finansowy i Urząd Ochrany Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Wiele zasadniczych kwestii nie zostało jednak do tej pory rozwiązanych, co może świadczyć zarówno o słabości urzedów, które powinne chronić konsumentów jak i o silnej pozycji prywatnych banków, które skutecznie stosują wszelkie dostępne im metody prawne, aby mieć przewagę nad klientami.

Pierwsze kontrowersje wokół kredytów waloryzowanych obcymi walutami ujawniły się już w połowie minionej dekady i dotyczyły nieprawidłowości w sposobie dokonywania zmian oprocentowania kredytów. Banki używały wtedy w swoich umowach między innymi klauzulę mówiącą, że "zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany rynku pienieżnego i kapitałowego w kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji". W 2005 roku Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego wystosował pismo do prezesów banków z rekomendacją ścisłego określenia w umowach kredytowych warunków zmian stopy procentowej. Pomimo tego, że wiele banków w tym okresie stosowało już w umowach kredytowych reguły, pozwalające na dokonywanie zmiany stóp procentowych kredytu w oparciu o wskaźnik LIBOR i stałą marże banku, to jednak do tej pory funkcjonują jeszcze umowy kredytowe, waloryzowane obcymi walutami w których banki dokonują zmian oprocentowania w sposób całkowicie dowolny, z oczywistą szkodą dla klienta. Pomimo ponad dwuletnich starań, UOKiK nie doprowadził jeszcze do wpisania do rejestru klauzul niedozwolonych arbitralnej metody ustalania zmian oprocentowania kredytów, gdyż banki stosujące ten proceder wykorzystują wszystkie możliwości odwoławcze. Klienci, których dotyczy ten problem założyli między innymi forum internetowe www.nabiciwmbank.pl oraz złożyli pierwszy zbiorowy pozew przeciwko bankowi.

Pomimo tego, że klienci banków, poszkodowani problemem arbitralnego ustalania zmian oprocentowania kredytów, ponoszą znacznie większe straty z tego powodu niż ze względu na samowolne ustalanie przez banki spread?ów walutowych, to jednak politycy nie interesują się tą sprawą, gdyż dotyczy ona około 20 tysięcy osób. Taka ilość klientów, to zaledwie jeden promil wyborców, którzy nie mogą w istotny sposób wpłynąć na wynik wyborów. Natomiast w przypadku spread?ow walutowych, czyli różnicy pomiędzy ceną kupna i sprzedaży waluty, która ustalana jest również arbitralnie przez banki, sprawa dotyczy około 700 tysięcy klientów, a wraz z rodzinami może tworzyć liczbę okolo 2 milionów wyborców. Taka ilość wyborców nie może być już dla partii politycznych obojętna, gdyż stanowi około 10 procent wszystkich uprawnionych do głosowania i jest w stanie w istotny sposób zaważyć na wyniku jesiennych wyborów.

Uchwalona przez Sejm nowelizacja ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim, pozwalająca na spłatę kredytów waloryzowanych obcymi walutami bezpośrednio w walucie obcej, nie jest jednak zgodna z indywidualnymi umowami kredytowymi zawartymi przez klientów z bankami, co może skutecznie utrudnić wprowadzenie jej w życie. Obowiazująca od początku lipca 2009 roku Rekomendacja S (II) Komisji Nadzoru Finansowego, pozwalająca na spłatę kredytów bezpośrednio w walucie, spotkała się z tego powodu jedynie z marginalnym zainteresowaniem klientów. Wiele banków wprowadziło szereg utrudnień, które skutecznie uniemożliwiły klientom spłatę kredytów bezpośrednio w walucie obcej. Banki wymagały od klientów wysokich opłat za sporządzenie niezbędnego aneksu do umowy kredytowej, zezwalały jedynie na dokonywanie spłaty rat przelewem walutowym z innego banku oraz zastrzegały, że zmiana waluty spłaty kredytu, może być dokonana tylko raz w okresie kredytowania. Wiązało się to z ryzykiem dla klientów, gdyby nagle nastapił na rynku niedobór waluty w której kredyt jest waloryzowany. Banki nie są więc zainteresowane otrzymywaniem spłat kredytu w walucie obcej, gdyz chcą dodatkowo zarabiać na samowolnie ustalanej różnicy w cenie kupna i sprzedaży waluty.

Zgodnie z umowami kredytowymi, kredyty waloryzowane walutami obcymi nie są kredytami walutowymi, lecz kredytami zlotówkowymi waloryzowanymi jedynie obcą walutą i spłacane powinne być w zlotówkach. Do wydania tych kredytów banki nie potrzebowały walut obcych, lecz mogły wykorzystać depozyty złotówkowe. W okresie gdy polska waluta była bardzo mocna, banki celowo obniżały marże kredytów waloryzowanych obcymi walutami do okolo 1% i oferowały finansowanie do 110% wartości nieruchomości, gdyż przewidywały dochód ze wzrostu wartości walut obcych. Ryzyko kursowe przy mocnej złotówce było znacznie większe dla klienta niż dla banku, więc banki bardzo chętnie udzielały wtedy kredytów waloryzowanych innymi walutami. Gdy nastapiło osłabienie polskiej waluty, ryzyko kursowe stało się jednak większe dla banków niż dla klientów. Banki zaczęły więc podnosić marże tłumacząc to nieprawdziwą tezą o zwiekszającym się koszcie pozyskania walut obcych, które do wydawania kredytów waloryzowanych tymi walutami wcale nie były potrzebne. Banki zaczęły również ograniczać dostepność tych kredytów poprzez zwiększenie zarówno wymogów dochodowych klientów jak i oczekując zwiększenia wkładu własnego przy zakupie nieruchomości. Obecnie, gdy kurs franka szwajcarskiego jest bardzo wysoki i prawdopodobieństwo spadku jego wartości jest duże, zaciągnięcie w bankach kredytu hipotecznego waloryzowanego tą walutą byłoby reczej trudne i wiazałoby się z wysoką marżą a także z koniecznością wykazania dużego dochodu i posiadania wysokiego wkładu własnego.

Banki zwiększały dostepność kredytów waloryzowanych innymi walutami, gdy ryzyko kursowe było większe dla klienta a mniejsze dla banku. Jednakże, gdy ryzyko kursowe było większe dla banku a mniejsze dla klienta banki zmniejszały dostepność tych kredytów. Aby przeciwdziałać takim praktykom i chronić klienta, w Stanach Zjednoczonych oraz w wielu krajach starej Unii Europejskiej zabronione jest oferowanie klientom produktów bankowych waloryzowanych obcymi walutami a dostępne są produkty nominowane jedynie w rodzimych walutach. Wiele banków zagranicznych mających większościowe udziały w bankach na terenie Polski, oferuje więc polskim klientom produkty, które są zabronione w krajach, z których te banki pochodzą.

Wprowadzana w nowelizacji ustawy Prawo Bankowe i ustawy o kredycie konsumenckim możliwość spłaty kredytów hipotecznych w obcej walucie, wymagać będzie od banków sporządzenia bezpłatnych aneksów do umów ktedytowych, gdyż umowy te w dotychczasowym brzmieniu nakazywały klientom spłatę rat kredytu tylko w zlotówkach. Konieczne będzie również otworzenie dla każdego klienta odrębnego rachunku na który dokonywane byłyby wpłaty walutowe na spłatę kredytu. Ze względu na to, że kredyty waloryzowane obcymi walutami są produktami złotówkowymi i zarówno wypłata kredytu jak i jego spłata miała odbywać się w złotówkach, nie jest wykluczone, że kredyty takie udzielały również instytucje finansowe, które nie mają licencji banku walutowego. Uniemożliwiałoby to otwarcie rachunku walutowego i przyjęcia wpłaty w walucie obcej. Kredyty hipoteczne waloryzowane w innych walutach, udzielały rownież banki internetowe, jak na przyklad mBank. Bank ten ma bardzo mało oddziałów detalicznych, co utrudniałoby dokonanie wpłaty obcej waluty.

Banki nie są więc zainteresowane szybkim wejściem w życie tej ustawy i jest bardzo wysoce prawdopodobne, że nowelizacja ta zostanie zaskarżona przez banki do Trybunalu Konstytucyjnego jako niezgodna z obowiazującym prawem swobodnego zawierania umów. Banki, podobnie jak w przedstawionej wyżej kwestii dokonywania samowolnych zmian oprocentowań kredytów, zaczną wykorzystywać wszystkie dostępne im możliwości prawne, aby nowelizacja ta została uznana za niezgodną z prawem lub aby chociaż jej wejście w życie zostało opóźnione. Każdy miesiąc opóźnienia, to dla banków dodatkowy zarobek na ustalanych dowolnie spread?ach. Ogólna wartość wydanych przez banki kredytów waloryzowanych obcymi walutami wynosi około 166 miliardów złotych. Kwota taka daje możliwość zarobienia na spread?ach około 50 milionów złotych każdego miesiąca. Banki nie zrezygnują więc łatwo z takiego zarobku.

Może większą pomoc dla kredytobiorców przyniosłyby jednak działania UOKiK w kierunku utrzymania spread?ow z dnia zawarcia umowy przez cały okres kredytowania. Byłoby to zgodne z obowiazującą już ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, gdyż czynem nieuczciwej konkurencji jest też samowolne dokonywanie przez banki zmiany spread?ow walutowych. Rozwiazanie takie pozwalałoby bankom zarobić nieco mniej na spread?ach lecz nie wymagałoby od nich dokonywania operacji walutowych. 

Janusz Andryszak                     






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.