Wybory w Wałbrzychu rozstrzygnięteNiezależny kandydat Roman Szełemej, popierany przez PO, wygrał przedterminowe wybory w Wałbrzychu. Nie będzie II tury.
"Kandydat uzyskał 23 812 głosów, czyli ponad połowę głosów ważnych. To oznacza, że nie będzie II tury wyborów. Jak poinformowała PAP Emilia Dorsz, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego w Wałbrzychu, żeby wygrać wybory kandydat powinien był uzyskać w I turze 19 728."
Jak PO wygrywała wybory w Wałbrzychu?"Był sposób. Najpierw do lokalu wyborczego wchodził nasz człowiek. Wrzucał do urny pustą kartkę, a wynosił na zewnątrz kartę do głosowania. Dogadanej osobie dawaliśmy kartę z zaznaczonymi już krzyżykami przy odpowiednich nazwiskach: radnych PO i Kruczkowskiego. Wchodziła z nią do lokalu, brała nową kartę, ale wrzucała do urny tę, którą dostała od nas. A pustą nam oddawała. Wtedy zakreślałem nazwiska i dawałem kolejnej osobie. I tak wkoło. Mieliśmy pewność, że głosują na naszych.
Dowieziono nam gotówkę. Dochodziło do płacenia nawet po 100 zł za głos. Kruczkowski wygrał niewielką przewagą. W sumie na akcję w całym mieście poszło kilkadziesiąt tysięcy złotych."
Skąd PO brała pieniądze na kupowanie głosów?Robert S.w rozmowie z "Super Expresem" wyjaśnia mechanizm wyprowadzania pieniędzy ze spółek miejskich w sposób uniemożliwiający wykrycie ich braku przez kontrole finansowe, Otóż, przed wyborami zatrudniano fikcyjne osoby czy podwyżaszano pensje pracowników w papierach. Tak zdobyte pieniądze szły m. in. na kupno głosów.
Jak to było możliwe?Piotr Kruczkowski powsadzał do półek miejskich swoich ludzi. Ci w zamian płacili mu pieniądze na kampanię. Dotyczyło to kilkudziesięciu osób - prezesów i członków zarządów ok 10 spółek miejskich.
Za: wPolityce.pl
Rozmowa z Robertem S. tu:
http://solidarni2010.pl/videos.php?video_id=157Pytanie, które ciśnie się na usta:
Jak zapobiec procederowi wnoszenia wypełnionych kart do lokali wyborczych?
Odpowiedź jest tu:
http://www.uczciwewybory.pl/