Nawet gdybym nie był Polakiem, zostałbym Powstańcem Warszawskim - 8
data:08 sierpnia 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

A Stalin czekał... aż się Powstanie dopali



Bombardowanie Starego Miasta w sierpniu 1944 r.; foto: wikimedia

Oni, a zwłaszcza one, czuły się powołanymi, aby dać świadectwo.

I dali je. I dały je.
Niektórzy, niektóre nawet kilku, kilkunastokrotnie, dlatego zasługują na cześć równą herosom jak Prometeusz, Herkules, Jazon.

Obecny skwarny sierpień [pisane w 2009 r.-przyp. red.] jak żywo przypomina mi tamten rozżarzony sierpień i wrzesień '44. Rozżarzony nie tylko od stosu całopalnego miasta stołecznego Warszawy, "żywego" ognia "krów" (w slangu powstańczym nazywano tak ryczącą 6-cio lufową wyrzutnię rakiet, niemiecki odpowiedni "Katiuszy") i ostrzału największego 600 milimetrowego kalibru działa świata, ale oświetlonego pięknym sierpniowym słońcem, którego nie raczyły żadne chmury niemal od początku sierpnia do końca września i Powstania.
Wspaniała pogoda nie była korzystna dla gorzej wyposażonych Polaków. Fachowo* podpalane domy łatwiej się paliły, niezmiernie trudno było je gasić (stąd częsty termin "umiejscowianie ognia"), zresztą o wodę nawet do picia było trudno jak na Saharze.
Doskonała widoczność umożliwiała dokładne i bardzo częste, wręcz nieprzerwane dzienne naloty.

Oczywiście Stalin jeśli by chciał, podesłałby kilka z floty liczącej kilka tysięcy myśliwców, aby uniemożliwić, lub chociaż utrudnić metodyczne burzenie bombowcami nurkowymi Stuka-87 najsilniejszych redut powstańczych (potężnie umocniony gmach Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, szpital Jan Boży, pałac Krasińskich, Katedra). Nie wyobrażam sobie, jak Niemcy mogliby zająć ruiny tych i innych pozycji obronnych bez masowych bombardowań, skoro nawet z nimi zajęło to 4 tygodnie przy niewspółmiernej różnicy środków bojowych (broń, amunicja, technika) i ludzkich. Kosztując ich niespotykanie wielkie straty sięgające 70% stanów początkowych atakujących oddziałów górujących nad Powstańcami każdym z dziedzin wojskowego rzemiosła: uzbrojeniem, wyposażeniem, wyszkoleniem, organizacją. Jedynie nie zapałem do walki.
Mogło to by odwrócić los Powstania, a na pewno spowolnić jego tragiczny koniec, przynajmniej do czasu zajęcia przez wojska radzieckie prawobrzeżnej Pragi.

Nie każdy wie, że główną, decydującą bitwę Powstania Warszawskiego o Starówkę nie przeważyły ciężkie, najlepsze czołgi II ww "Tiger" i "Panter", zdalnie sterowane miny na gąsienicach "Goliath", wspomniane "krowy" wyrzutnie rakiet "Nebelwerfer". Nawet użycie do dziś tajemniczego środka bojowego pod nazwą "Typhoon" [Tajfun] nie przełamywało impasu.
Ani uporczywe, krwawe ataki nie mających nic do stracenia wyśmienitych w walce miejskiej kompanii karnych Dirlewangera lub batalionów komandosów policji szturmowej Bereitschaft des Ueberfallkommandos der Schutzpolizei*. Obrońców Starego Miasta, a właściwie tego, co z niego zostało po dwudziestu paru dniach nieprzerwanych ataków skruszyły powietrzne naloty "sztukasów" Ju-87*. Przy całkowitym braku broni przeciwlotniczej mogły one bezkarnie z dowolnej wysokości niszczyć dom za domem, grzebiąc pod nimi nie cofających się obrońców. Kupy gruzów nie zapewniały dostatecznego oparcia dla tych, którzy cudem przeżywali skutki ostrzału wszelkimi wynalazkami techniki wojskowej.

Dopuszczając pewną dozę political fiction, mogło być dla Jozefa Wisarionowicza korzystne przyjście z pomocą powstańczej Warszawie. Wdzięczny naród polski, porzucony przez zachodnich aliantów, źle dowodzony przez miejscowych przywódców na pewno poczułby wdzięczność dla Wyzwoliciela. Salwatora [ =Wybawcę]. Reformy społeczne i ustrojowe trafiłyby na bardziej podatny grunt. Wszak reforma rolna była w programie wszystkich liczących się wtedy sił politycznych, spór szedł tylko o jej rozmiary i przebieg.
Gdyby kierownictwo AK, czując słabnące poparcie społeczne dla siebie, a zwiększające się dla sojuszników Wyzwolicieli poszło na kompromis uznania rządu lubelskiego, kadra Podziemnego Wojska zasiliłaby szeregi 1. i 2. Armii LWP. Wyobrażam sobie np. generała Chruściela-Montera jako dowódcę III Dywizji 1. Armii LWP. Oczywiście po kolejnym zakręcie historii około 1948 roku zostałby on wraz z innymi byłymi Akowcami wrogiem ludu i agentem amerykańskim lub hiszpańskim. Dużej różnicy w procesie sowietyzacji Polski nie odczulibyśmy, ale część przedwojennej Warszawy ocalałaby z wojennej zawieruchy.

* - wszelkie niejasności chętnie wyjaśnię, proszę pytać.

Pod klimat proponuję "Czerniaków'44"   o prawdziwym, a nie hipotetycznym lub czteropancernym polsko-radzieckim braterstwie broni.

Materiał filmowy Nr 1

oraz bardzo symptomatyczna opowiastka śpiewana przez Jacka Kaczmarskiego"Przyjaciele" o podobnym.

Materiał filmowy Nr 2


Jacek Kaczmarski
Tank

Gąsienicami zagrzebany w piach nad Wisłą
Patrzę przez rzekę pustym peryskopem
Na miasto w walce, które jest tak blisko
Że Wisły nurt frontowym staje się okopem

Rozgrzany pancerz pod wrześniowym żarem
Rwie do ataku się i pali pod dotykiem
Ale wystygły silnik śpi pod skrzepłym smarem
I od miesiąca nie siadł nikt za celownikiem

Krtań lufy łaknie znów pocisków smaku
A łyka tylko tłusty dym z drugiego brzegu
W słuchawkach zdjetych hełmofonów krzyk Polaków
I nie wiem czemu rzeki tej nie wziąłem z biegu

Dajcie mi wgryźć się gąsiennicą w fale śliskie
I ogniem z lufy dajcie wesprzeć barykady
By miasto w walce, które jest tak bliskie
Bezruchu mego nie nazwało mianem ZDRADY !!!

Lecz milczy sztab i milczą pędy tataraku
Którymi mnie przed tymi co czekają skryto,
Bo ruski tank nie bedzie walczył za Polaków
Bo ruski tank zaczekać ma, by ich wybito !

Gdy się wypali już powstanie ciemnym błyskiem
Włączą mi silnik i rozgrzeją krew maszyny
Bym mógł obejrzeć miasto, co tak bliskie
Bez walki zdobywając gruzy i ruiny ...



We wczorajszym wieczornym wyczerpaniu zapomniałem o wklejeniu jednego z najważniejszych wierszy Kaczmarskiego napisanego według pomysłu Największego Rosyjskiego Poety Władimira S. Wysockiego, któremu nie dane było już tego napisać. Ale zostawił po swojej wizycie w Warszawie i taki diament.


Witek Piekarski


Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :

Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.