Opowieść smoleńska ? patronat medialny
data:04 sierpnia 2011     Redaktor:

Stowarzyszenie Solidarni 2010 jest jednym z patronów medialnych tomiku wierszy Romana Misiewicza pt. "Opowieść smoleńska".

dobre-nowiny pl

Stowarzyszenie Solidarni 2010 jest jednym z patronów medialnych tomiku wierszy Romana Misiewicza pt. "Opowieść smoleńska" . W przyszłości będziemy dystrybuować książkę  autora.
Prezentujemy sylwetkę poety i kilka wybranych wierszy.
bannerdonduzy

Roman Misiewicz, ur. w 1964r.- poeta, eseista; prawnik. Laureat Nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za 2003 rok, autor trzech tomów wierszy:
"//...//punkt/ów//zacze/p:i.en.i:a//...//" (2003), "wieprzowe języki" (2005), "camera_obscura" (2009). Redaktor kwartalnika Nowa Okolica Poetów. Prowadzi witrynę internetową dobre-nowiny.pl

Publikował swoje utwory w ogólnopolskich pismach i na portalach internetowych (tjk. Arcana, Twórczość, Fronda, Gazeta Polska, Gazeta Wyborcza, Topos, Red, wPolityce, Polis MPC, Merkuriusz Polski). Jego wiersze były tłumaczone na język włoski (La comunita dei vulcani), angielski (Yellow Edenwald Field) i niemiecki.

Oto słowa wybitnego poety, Wojciecha Wencla,  na temat polecanego tomu wierszy:
"dobre-nowiny.pl" to tom wybitny,  porównywalny z "Niepokojem"
Tadeusza Różewicza, "Raportem z  oblężonego miasta" Zbigniewa Herberta i "Ulicą  Mandelsztama" Jarosława Marka Rymkiewicza.
Jedna z kilkunastu najważniejszych książek poetyckich po II wojnie światowej.


Roman Misiewicz

panorama

przekrzywiony krzyż
w omszałym lesie
cicho dymi ziemia
złamane skrzydła drzew
płonący krzew
bezlistna ściana
oszalały las
otrząsający się z błota
statecznik samolotu
wbity
w ziemię
stalowy krzyż
oszroniony popiołem

12 maja

dopóki nie zrozumiem / będę snuł się pomiędzy połamanymi drzewami /
na których nie pojawił się jeszcze nawet maleńki pączek zieleni / między pniami
obdartymi z kory / będę kroczył z opuszczoną głową / pośród mlecznych nitek
unoszących się w powietrzu / wśród butów wychodzących z ziemi / z wiatrem
przeciągającym / ciemnymi korytarzami moich piszczeli / ta ziemia / na którą
spadli / ma usta / będę czekał kiedy się otworzą / muszę zrozumieć /


katyń II
Janowi Pospieszalskiemu

litery wykute z kamienia
wygładzone
miękką powieką deszczu
piją wodę
od ust
odrywa się ostatni strzęp powietrza
krzyk
i cisza
dalekie strzały
dochodzące
jak spod tafli jeziora
obce słowa
unoszące się wolno
w gęstniejącym powietrzu
przed nimi wysoka ściana deszczu
ściana płaczu
kiedy dosięgną ich pojedyncze krople
usłyszą jak ze zgrzytem otwiera się
stalowy tunel
oko ucieka w głąb czaszki
w poszukiwaniu światła
gałęzie falujące pod wodą
falujące lasy
czy jest gdzieś taka
szczelina którą można wyjść
na ścieżki porażone korzeniem sosny
pnie chropawe
nietknięte pazurem

coś czai się jak salamandra
krzyczącymi plamami na darni
tylko echo odpowiada
na pytania
oni nie są już
z tego czasu
nad nimi biała ważka
rozpięła gilotynę skrzydeł
litery zamieniają się w piasek
łkają w klepsydrach
z pnia brzozy
ze zwęglonej kości
wyłania się powoli
niezmącony
sens






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.