Nawet gdybym nie był Polakiem, zostałbym Powstańcem Warszawskim - 1
data:28 lipca 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

Z okazji obchodów kolejnej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przypominamy cykl autorstwa Witka Piekarskiego publikowany na naszym portalu w poprzednich latach. Kolejne odcinki ukazywać się będą przez kilkanaście nadchodzących tygodni.

 
 
Powstanie Warszawskie oczyma Witka Piekarskiego
Niniejszym wpisem rozpoczynamy cykl powstańczy, na który złożą się wpisy Witka Piekarskiego, drążącego z pasją i miłością temat Powstania Warszawskiego. Umieszczenie wpisów Witka nie oznacza identyfikacji redakcji ze wszystkimi wyrażanymi przez autora poglądami. Wpisy zawierają tezy polemiczne i warto z nimi polemizować, jeśli ma się wiedzę dorównującą wiedzy Witka. Chcemy natomiast pokazać, jak bardzo warto zajmować się poznawaniem historii, jeśli chce się to robić poważnie i odpowiedzialnie. Tak, jak Witek.
Autorowi serdecznie dziękujemy za udostępnienie portalowi Solidarni2010.pl wpisów powstańczych.


(Samo)Rozbrojenie AK przed Godziną "W"

9 lipca minęła kolejna rocznica stosunkowo (wtedy!) drobnego wydarzenia, którego skutki wpłynęły nieubłaganie tragicznie na historię Polski.

Szef uzbrojenia KG AK płk. Leśnik (Jan Szypowski) na rozkaz Komendanta Głównego Armii Krajowej gen. Bora Komorowskiego odesłał z magazynów warszawskich 900 pistoletów maszynowych przeważnie konspiracyjnej, niebezpiecznej i wymagającej wiele ofiarności produkcji na wschodnie kresy Rzeczpospolitej, których los został już jesienią 1943 przypieczętowany na konferencji "Wielkiej Trójki" w Teheranie. Stanowiło to jedną trzecią całej tajnej produkcji polskiej od 1942 do lipca 1944 roku.
Wraz z amunicją. Wtedy jeszcze dowódca polskiej podziemnej armii wyłączał Warszawę z akcji "Burza".

Zdanie zmienił po tygodniu pod wpływem bezwzględnie dążących do walki "jastrzębi" w swoim sztabie, głównie generałów: Grzegorza (T. Pełczyński), Kobry (L. Okulicki) i pułkowników: Filip (J. Szostak), Monter (A.Chruściel) a zwłaszcza Sędzi (J. Rzepecki). Mimo, że ta decyzja z 9.07.1944 ostatecznie miała wykluczać stolicę ze zbrojnego wystąpienia.

Mimo wymaganych planem szturmu, opracowanym przez AK, 2300 (słownie: dwu tysięcy trzystu) pistoletów maszynowych w dniu wybuchu Powstania Warszawskiego Polacy mieli ich tylko około 600 (sześćset). Gdyby dodać kilkaset "peem-ów" zagubionych w rozgardiaszu konspiracyjnym wywołanym "wsypami" i zapomnianych do 1947 roku na ul. Leszno oraz kilkudziesięcioma wysłanymi poza Warszawę w ostatnim tygodniu przed pierwszym sierpnia, to można stwierdzić, iż magazyny AK mogły zapewnić skromne wyposażenie (wg planu) ponad 600 plutonom szturmowym, co istotnie zmieniłoby wyniki pierwszych decydujących dni walk i zaoszczędziłoby wielu niepotrzebnych ofiar w tym "dniu krwi i chwały", szczególnie wśród wspaniałej, każde słowa tu za słabo zabrzmi: heroicznej, spartańskiego ducha walki i spartańskiej pogardy śmierci młodzieży.
Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :
Broń powstańcza; foto: Wikipedia
Broń powstańcza; foto: Wikipedia





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.