Wzywamy wszystkich do włączenia się do modlitwy Różańcowej. Dla zachęcenia przypominamy największe zwycięstwa odniesione dzięki "Psałterzowi Maryi".
WOJNY Z TURCJĄ
Gdy w XVI wieku Europą chcieli zawładnąć muzułmanie, papież Pius V wezwał wszystkich katolików do modlitwy różańcowej. 7 października 1571 r. w okolicach Lepanto chrześcijanie pokonali flotę turecką.
"W roku 1683 potęga turecka znów zagroziła Europie. (...) Zmierzając pod Wiedeń, Sobieski zatrzymywał się w maryjnych sanktuariach. Modlił się na Jasnej Górze i w Piekarach na Śląsku. Jako zawołanie bojowe dla swych rycerzy wybrał słowa: "Jezus, Maryja". Do bitwy doszło 12 września. Gdy licząca 27 tysięcy żołnierzy armia pod dowództwem polskiego króla starła się z ponad stutysięczną armią turecką, w Krakowie z Katedry na Wawelu wyruszyła w kierunku kościoła Mariackiego procesja "wojska duchowego". Śpiewając, odmawiano modlitwę różańcową. W procesji niesiono Najświętszy Sakrament oraz cudowny obraz Matki Bożej Różańcowej".
PORTUGALIA
Przejęta orędziem Fatimy, nie doznała cierpień II wojny światowej.
FILIPINY
W roku 1986 kilkuset wojskowych wypowiedziało posłuszeństwo dyktatorowi Marcosowi. Wiadomo było, że dojdzie do masakry. Wtedy to kardynał Sin wezwał zakony do modlitwy i postu, a Filipińczyków do obrony zbuntowanych żołnierzy. Odzew ludności był natychmiastowy. Wyszli na ulice całymi rodzinami, z różańcami w rękach. "Wtedy to Marcos zadecydował o wysłaniu pięciu helikopterów, które miały zrzucić bomby na zebrany tłum. Kiedy jednak śmigłowce ze śmiercionośnym ładunkiem dotarły na miejsce, piloci zobaczyli przez chmury ogromny żywy krzyż, który utworzyła ponad dwumilionowa rzesza modlących się na różańcu ludzi. Ten widok tak ich zaszokował, że odmówili wykonania rozkazu i wylądowali. W Alei Objawienia się Świętych nadal trwało potężne nabożeństwo różańcowe z udziałem przeszło dwóch milionów Filipińczyków. Zebrani nieustannie odmawiali różaniec, błagali Najświętszą Matkę o pomoc, kapłani odprawiali niepoliczone Msze św., a wszystkiemu towarzyszyły pieśni maryjne. Trwali tak na posterunku przez cztery dni i cztery noce, wspomagani ustawiczną modlitwą leżących krzyżem zakonnic z kontemplacyjnych klasztorów". Przeciwko tłumowi posłano tymczasem 25 czołgów i kilka tysięcy żołnierzy. "Kiedy jednak wojskowi dochodzili już do Alei Objawienia, nagle ich oczom ukazała się piękna kobieta, która rzekła do nich: Stop, kochani żołnierze! Nie posuwajcie się dalej! Nie krzywdźcie moich dzieci! Jestem królową ich serc". Dokładnie w tym samym czasie zebrani nieopodal ludzie - na klęczkach i ze wzniesionymi rękoma - głośno odmawiali różaniec (?). Żaden z żołnierzy nie oddał strzału. Ostatecznie Marcos został przewieziony przez Amerykanów Na Hawaje, a na Filipinach zaczęła rządy Corazon Aquino.
AUSTRIA
"Mamy rok 1945. W obozie wojennym w Cherbourgu czeka na zwolnienie 19 tys. jeńców niemieckich. Wśród nich znajduje się austriacki sanitariusz Petrus Pavlicek. Nigdy nie nosił on broni. Pomagał rannym. Był katolickim kapłanem i zakonnikiem, franciszkaninem - jak jego współbrat, ojciec Maksymilian Kolbe". (?) Więźniowie czekają na rozwiązanie obozu, a Pavlicek ostatnie dni spędza na lekturze niewielkiej książeczki poświęconej objawieniom w Fatimie. Jak grom z jasnego nieba uderza go myśl: całe nieszczęście, którego był świadkiem, zostało zapowiedziane przez Matkę Najświętszą!". Kiedy zakonnik udał się z dziękczynną pielgrzymką do Mariazel, tam usłyszał słowa Maryi: "Czyńcie, co wam mówię, a będzie wam dany pokój. Maryja wskazała mu na swe żądania wypowiedziane w Fatimie, gdzie powiedziała podobne słowa: Gdy uczyni się to, co wam powiem, wiele dusz zostanie uratowanych i nastanie pokój na świecie". Ojciec Pavlicek wstał z klęczek i zaczął działać". Postanowił wybłagać dla swej ojczyzny cud wolności, gdyż po wojnie Austria znalazła się w strefie wpływów radzieckich. Duchowny pozyskiwał ciągle członków krucjaty różańcowej. Zapisali się do niej nawet politycy: minister Figl i kanclerz Raab. W sumie zebrało się pół miliona członków Pokutnej Krucjaty Różańcowej, którzy cierpliwie czekali na cud wolności. W końcu się zdarzył: w kwietniu 1955 roku austriacka delegacja wróciła z Moskwy z dokumentem gwarantującym Austrii wolność. "(?) osobisty sekretarz kanclerza wspomina tamte chwile: Raab wyjął oprawiony w skórę kalendarz z 1955 r. i otworzył go na dniach, w których austriacka delegacja przebywała w Moskwie. Tam widniała notatka: ?Dziś jest dzień fatimski (13 kwietnia). Rosjanie stwardnieli, są stanowczy, nie zmieniają zdania. I akt strzelisty do Matki Bożej, by upraszała łaski dla narodu austrackiego?".
WĘGRY
Węgrzy mieli swojego wielkiego męża opatrznościowego, kardynała Józefa Mindszenty?ego, który, wygnany z kraju, przepowiedział w latach czterdziestych, że Węgry zostaną uratowane ze szponów zła dzięki różańcowi, jeśli przynajmniej 10 procent Węgrów będzie codziennie odmawiać tę modlitwę w intencji ojczyzny. O słowach kardynała przypomniano sobie dopieropo wejściu Węgier do Unii Europejskiej. Zebranie dziesięciu procent, czyli dwóch milionów członków krucjaty zajęło cztery lata. Ale cud się zdarzył. Premierem został Viktor Orban, który zaczął prowadzić politykę prorodzinną. Parlament Węgier przyjął nową konstytucję, która odwołuje się do Korony Węgierskiej, a także zawiera m.in. zapis o ochronie życia poczętego oraz definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny. Nowa konstytucja przewiduje również zmianę nazwy kraju z Republiki Węgierskiej na Węgry.
