Rolex wysyła Orwella do Rzymu
data:24 lipca 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

Niniejszy i inne wpisy blogera Rolexa publikujemy za zgodą autora, (pisemne oświadczenie w posiadaniu redakcji).

KPRM.GOV.PL
DO RZYMU Z ORWELLEM


Europę, w której Donald z Tolą i Bronisławem "so prezydętem" rozgrzewa do czerwoności złamanie przez Austrię zobowiązań wynikających z przyjęcia decyzji ramowej o Europejskim Nakazie Aresztowania. W ciągu kilku godzin austriackie ministerstwo spraw zagranicznych nakazało zwolnienie z aresztu mordercy w mundurze ? Michaiła Gołatowa. Tego samego, który dowodząc specjalną jednostką KGB "Alfa" wykonał bohaterski szturm na wieżę telewizyjną w Wilnie rozjeżdżając gąsienicami i strzelając w plecy 14 cywilom w 1991 roku. Setki innych zostały ranne. Litwa, Łotwa i Estonia wystosowały protest do Komisji Europejskiej krytykując niezrozumiałe zachowanie "układu wiedeńskiego". Ten protest niezwłocznie poparł czeski MSZ pisząc w oświadczeniu: "Osoby, odpowiedzialne za śmierć innych ludzi w czasach dyktatur w Europie Środkowej i Wschodniej, powinny stanąć przed sądem. W interesie rządów prawa moralnym obowiązkiem każdego państwa Europy jest współpraca w takich przypadkach".

Spadkobiercy Marii Teresy bronią się tradycyjnie, a więc stosując znane nam z historii "austriackie gadanie", że nie zrozumieli, co było napisane. Myśleli, że stoi: nakarmić i wypuścić bohatera", a było: "zatrzymać bandytę". Jak w czasach telegrafu, kiedy z Moskwy do Warszawy szło żołnierskie: "Marian nie żyje", a dochodziło optymistyczne: "Maria niech żyje!"

W tej sytuacji polskie ministerstwo spraw zagranicznych nie mogło się nie odezwać skoro pouczenia i pułkownika Putina i Serż Ławrowa nie pozostawiały wątpliwości. Trzeba było działać. Dlatego minister priwislinskiego kraju Radek Sikorski dał odpór wileńskim warchołom, łotewskim podżegaczom wojennym, estońskim imperialistom i czeskim  bankierom zajmując po raz pierwszy tak stanowcze i jednoznaczne stanowisko w sprawie łamania praw mniejszości polskiej na Litwie. Przy okazji wywiadu udzielonego "Lietuvos Rytas" zaznaczył:"Sądziliśmy jednak, że po tym, gdy popieraliśmy waszą walkę o niepodległość, członkostwo w NATO i UE, przez wiele lat byliśmy tak bliscy we wspólnych dążeniach politycznych, wy wreszcie zaufacie naszej dobrej woli i zamiarom, i zaczniecie traktować Polaków nie jak "piątą kolumnę", a jak obywateli Litwy, którym należy przyznać wszystkie normalne prawa, a nawet przywileje, jakie mają mniejszości narodowe we wszystkich krajach Europy" dając wyraźny sygnał, że Litwini mają podstawy, żeby rozciągnąć swoje podejrzenia o "piątej kolumnie" aż po Warszawę.

Pytany przez przytomnego litewskiego dziennikarza o stosunki polsko-rosyjskie Radek Sikorski oświadczył: "Jeśli chodzi o nasze stosunki z Moskwą, to mamy takie stanowisko: zróbmy jeden krok i obserwujmy, jaka będzie odpowiedź.", co w języku dyplomacji znaczy: "Wypinamy antypody głów i mamy nadzieję, że będzie choć trochę przyjemnie". Panie ministrze Sikorski, to oczywiście zależy od osobistych upodobań, ale nie oczekiwałbym szczególnych pieszczot.

To, że Radek Sikorski uznał za stosowne powołać się na szczególne relacje z Litwą śp. Lecha Kaczyńskiego budując na tym swoje stanowisko uważam wyłącznie za przejaw złego smaku, ale nie czuję się zaskoczony.

I na koniec o relacjach polsko-litewskich ? od siebie. Są rachunki krzywd, nikt temu nie zaprzeczy. Są pomiędzy Polską i Litwą, Polską i Ukrainą. Trzeba je rozwiązywać. Do tego rozwiązywania mamy ludzi w Warszawie, Wilnie i Kijowie. Do tego rozwiązywania nie potrzebujemy pułkowników KGB ani morderców w mundurach. Nasza, najgłębiej rozumiana racja stanu polega na niezaognianiu stosunków z Wilnem (a w rzeczywistości z Wilnem, Rygą, Tallinem, Pragą, Sofią i Bukaresztem) w momencie, kiedy Rosja powraca w koleiny polityki imperialnej.

Jest nieszczęściem dla Polski ? którego ogrom dopiero w przyszłości sobie uświadomimy, że w Polsce rządzą w tak wrażliwym momencie ludzie, którzy z niezrozumiałych dla mnie powodów psują relację ze wszystkimi sąsiadami, dla których Polska jest naturalnym liderem w regionie, wspierając jednocześnie pro-niemiecki Ruch Autonomii Śląska w polityce wewnętrznej.

A w zasadzie musze się przyznać, że te powody są dla mnie jasne. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu, do którego musimy zabrać Orwella. Rok 1984.

Pozdrawiam
Rolex

Za: http://hekatonchejres.salon24.pl/





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.