Śledztwo blogerów w sprawie ?Katastrofy Smoleńskiej? - 16
data:09 lipca 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

Wszystkich zainteresowanych blogerskim śledztwem FYM-a odsyłamy do jego początków, zgodnie z sugestią autora, tu:
http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/01/drugi-katyn.html

net
8.56


Jak doskonale wiemy, była to oficjalna "godzina katastrofy", obchodzona nawet uroczyście tydzień później (po 10 Kwietnia) w Polsce w postaci wycia syren i zatrzymania ruchu w wielu miastach w kraju. Doskonale wiemy też, że NIE była to godzina żadnej katastrofy. Nawet w załganym ruskim "raporcie" nie ma mowy o tym, że do "wypadku prezydenckiego tupolewa" doszło o 8.56.

O 8.56 kończy swój zapis moonwalker S. Wiśniewski ? pierwszy Polak na ruskim Księżycu. O 8.56 miała zawyć ruska syrena, którą po raz pierwszy poznaliśmy na filmiku Koli, pod autorstwo którego podszył się potem W. Safonienko wskazany dociekliwym reporterom "Superwizjera" kilka tygodni po "katastrofie" przez samego I. Fomina, którego 10-go Kwietnia miał okazję spotkać już P. Kraśko: "Z daleka widzieliśmy, że coraz więcej reporterów chciało dotrzeć chociaż tu, gdzie byliśmy, i przepychanki z milicjantami były coraz bardziej gwałtowne. Nic nie dały. Marek Pyza ze swoją ekipą wszedł na dach stojącego obok stacji benzynowej salonu Kia. Ściągała ich stamtąd milicja, a po chwili właściciel wpuszczał z powrotem.

To ten człowiek nakręcił komórką jeden z filmów, które pokazywano potem w telewizji. - Byłem tam, nim ogrodzono teren. Uwierzcie, po prostu szczątki porozrzucało w promieniu 150 metrów, może nawet więcej. Nie było nawet wybuchu, tylko wielka chmura pyłu ? opowiadał Igor."
(http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/03/oko-zaby-4.html).

fym1-sup_609_5_550

Fomin też był w okolicach 8.56 na pobojowisku, bo - jak przynajmniej ze śmiechem wyznaje na filmie "10.04.10" - widział, jak czekiści biorą się za "takiego jednego, co przyszedł", ale akurat tej sceny już nie filmuje swoją komórką, bo stwierdza, że dobrze iż jego, tj. Fomina, nikt po ryju nie leje ("Aż tu omonowcy podbiegają, po łbie ktoś mu dał, zwalił z nóg, odebrał kamerę. Pomyślałem: dobrze, że to nie mnie gonią i wróciłem do garażu" (http://www.youtube.com/watch?v=xezYw1Q9lJI&feature=related ca. 2'14'').

O 8.56 Wiśniewski już nie filmuje pobojowiska, choć kamera jeszcze nagrywa dźwięk i łapie strzępy obrazu, ale przecież nie słychać żadnej ruskiej syreny (http://www.youtube.com/watch?v=ctNcvVAqLUk 1h02'43''). Jak zresztą pamiętamy z filmiku Koli, tam w okolicach "drogi", na której zastygł leśny dziadek (którego potem odgrywa zalękniony stary Alosza),

fym2-sk26ka_550

nie ma żadnej "straży pożarnej", która stoi jak wół, gdy ciągną Wiśniewskiego przez "zonę Koli".

fym3-koleiny6_550

fym4-sk24_kola_550


O 8.56 powinien też dobiegać na "miejsce katastrofy", wysiadłszy z wozu "ambasadora Bahra", M. Wierzchowski, który zapewnia w zeznaniach sejmowych, że na pobojowisku słyszał "tę właśnie syrenę" (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/02/syrena-ruska.html). Nie muszę jednakże przypominać, iż Wierzchowski wpada na pobojowisko za paroma gostkami w białych kitlach, nie zaś za dwoma wozami straży, widzianymi na filmie moonwalkera.

Nic więc do siebie nie pasuje do siebie o słynnej godzinie 8.56 na Siewiernym.

http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/fotosynteza-2.html


*
Uzupełnienie
proszę rzucić okiem na ten materiał wideo z Polsat News z późnowieczornych godzin 10 Kwietnia:

http://www.youtube.com/watch?v=QurGUIarhQo

PS. Dziękuję blogerowi Ludwiq za podesłanie tego linka.

Link do tekstu i komentarzy:
http://freeyourmind.salon24.pl/322896,8-56





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.