Popołudnie z Ziemkiewiczem
data:10 lipca 2011     Redaktor: Barbara Chojnacka

"Jeśli w Polsce znowu jest winą, jak to za mojej młodości się nazywało, "być anty", to do winy przyznaję się nie tylko chętnie, ale wręcz z dumą. Tak jest, jak to wielokrotnie pisałem: rządy, a właściwie raczej panowanie Donalda Tuska i jego ferajny uważam za największe nieszczęście, jakie spadło na mój kraj w ostatnim dwudziestoleciu."

interia.pl
Blues niedorżniętego - wybrane cytaty

"Żaden właściwie rząd III RP nie był dobry, ale ten jest o klasę od pozostałych gorszy. Wszyscy dotychczasowi premierzy bowiem czegokolwiek próbowali, mieli jakieś plany, mądrzejsze lub głupsze, ale jakieś, czegoś chcieli. Tusk chce tylko utrzymać się na stołku, a kiedy już nie da się ukryć skutków katastrofy, do jakiej doprowadził, przeskoczyć gładko do organów unijnych, pozostawiając zbankrutowany interes Radkowi Sikorskiemu albo innemu frajerowi."

"Mając takie priorytety, Tusk jako premier prowadzi politykę wielorakiej uległości. Niezwykle sprawny i zdecydowany w gangsterskich rozgrywkach o utrzymanie dominacji, w rozgrywaniu swego dworu i struktur, pozostaje zarazem całkowicie bezwolny wobec rozrywających Polskę sitw i koterii, wobec coraz bardziej brutalnie realizujących w niej swoje interesy państw obcych oraz wobec sondażowych słupków.

W imię nienarażania się nikomu doprowadził do gigantycznego zadłużenia państwa oraz indywidualnych obywateli, prawdopodobnie przekraczając już próg, do którego można było jeszcze liczyć na uniknięcie bankructwa ze wszystkimi jego konsekwencjami. Zdławił polską gospodarkę lawinowym przyrostem biurokracji i umocnieniem korporacyjnych układów, które niszczą jej konkurencyjność, krępują przedsiębiorczość i wypychają zdolnych, energicznych ludzi na emigrację. Pozwolił bez żalu niszczeć do reszty strukturom państwa, kompletnie już bezwładnego, fasadowego, niezdolnego się wywiązywać z elementarnych powinności. Zniweczył do reszty nasze szanse na wybicie się na pozycję samodzielnego podmiotu polityki międzynarodowej i przetrwoniwszy dla krótkotrwałej popularności szanse całego pokolenia, popchnął kraj na równię pochyłą, ku cywilizacyjnemu załamaniu."
Więcej? Proszę bardzo: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/blues-niedorznietego,1665618


Z felietonu Prezydencja, czyli megawrzuta:

"Osobny rozdział tego, co nie dociera do ogłuszonych entuzjazmem i optymizmem mas, to nasze sukcesy międzynarodowe. Na przykład, Niemcy obiecali, że "jeśli będzie potrzeba", to zakopią tę rurę, którą nam zatkali port w Świnoujściu, pod dnem. Jak mogą to Niemcy obiecywać, skoro wszyscy fachowcy są zgodni, że gdy już rurą gaz puszczono, to o jej zakopywaniu mowy nie ma? Spoko, mogą. Przecież powiedzieli: jeśli będzie trzeba. A kiedy może się pojawić taka potrzeba? Kiedy port w Świnoujściu się rozwinie i zacznie przyjmować większe statki. A kiedy może się rozwinąć? Dopiero po odetkaniu, czyli zakopaniu rury. Czysty "Paragraf 22". Minister Sikorski, pogromca Rydzyka, stoi obok składającej tę obietnicę Angeli Merkel z kamienną twarzą i udaje, że nie rozumie, że pani kanclerz sobie z nas jaja robi w żywe oczy. A może, co gorsza, naprawdę nie rozumie."

Więcej tu:
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/prezydencja-czyli-megawrzuta,1662321,2789


Gdyby komuś jeszcze było mało, to odsyłamy tu:

Siwiec powinien przeprosić

"Propagandowy spektakl "premier Tusk pokazuje w Europarlamencie, jak przewodzi Europie" niezbyt się udał. Przede wszystkim przez nadgorliwość mediów elektronicznych, które nie ograniczyły się do transmisji samego przemówienia naszego premiera, pełnego rytualnych, ale w tym miejscu i okolicznościach jak najbardziej stosownych i dobrze przez Tuska podanych zaklęć o idei europejskiej, wzroście, dążeniu do wspólnej, świetlanej przyszłości etc. Ktoś bardzo chciał, żeby pokazano także, jak premier odpowiada na zadane mu pytania, uśmierzając wątpliwości i niepokoje, a w tym celu trzeba było rozciągnąć transmisję także na debatę. Po pierwsze, debaty w tym gronie zawsze są śmieszne, bo z ośmiuset sześćdziesięciu eurodeputowanych najchętniej biorą w nich udział różni ekscentrycy. Tu szczególnie marny prezent zrobił Tuskowi deputowany z Hiszpanii, czy raczej, jak dumnie podkreślał, z Katalonii, który pochwalił go za to, że jako "narodowość kaszubska" rozwala Polskę tak samo, jak oni, "narodowość katalońska", rozwalają Hiszpanię; nie sądzę, żeby na nagłaśnianiu akurat takich pochwał premierowi zależało."
Całość:
http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/07/06/siwiec-powinien-przeprosic/

Miłego popołudnia!





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.