Miniwykład pod namiotem - 30.06.2011 - Janusz Szewczak
data:30 czerwca 2011     Redaktor:

W dniu 30 czerwca 2011 r. na Krakowskim Przedmieściu w kolejnym
"miniwykładzie" udział wziął główny ekonomista SKOK - pan Janusz Szewczak.

GK
W dniu 30 czerwca 2011 r. na Krakowskim Przedmieściu w kolejnych "miniwykładach" udział wziął główny ekonomista SKOK - pan Janusz Szewczak. Spotkanie poprowadziła Beata Sławińska. Prelegent omówił sytuację ekonomiczną Polski w przeddzień naszej prezydencji w kontekście problemów z jakimi przyjdzie nam się niedługo zetknąć, jeśli będziemynadal tkwić w polityce uległości wobec największych graczy : Niemiec i Francji. Szewczak stwierdził, że kryzys przychodzi do nas z opóźnieniem, a jego skutki będą tak dramatyczne jak na Węgrzech. Idziemy w stronę scenariusza argentyńskiego, a już na pewno węgierskiego. "Sądzę, że co najgorsze w naszej gospodarce, jest jeszcze przed nami. Kryzys przychodzi do nas z opóźnieniem, ale jego skutki będą nie mniej dramatyczne niż na Węgrzech czy w Grecji" - powiedział Gość. Szewczak przypomniał, że Argentyna zbankrutowała dziesięć lat temu, mając zaledwie 100 mld dol. długu. My mamy obecnie 260 mld dol. zadłużenia zagranicznego. - Jeżeli chodzi o skalę deficytu sektora finansów publicznych, to tak naprawdę nie wiemy, jaki jest prawdziwy dramat tego sektora. 

Oto niektóre wypowiedzi:
"Zarówno media, jak i ministrowie informują nas o kolejnych sukcesach naszego państwa. Brniemy wręcz od jednego sukcesu gospodarczego do drugiego. Jesteśmy ponoć jedyną zieloną wyspą w morzu kryzysowej czerwieni. Jesteśmy według polskiego ministra finansów Jana Vincenta-Rostowskiego, najlepszego ministra Europy w ocenie propagandowej tuby świata spekulantów walutowych i Londyńskiego City - magazynu "The Banker", wzorcem do naśladowania, jak walczyć z kryzysem. Co prawda, minister finansów zapomina, że gdyby nie mocno wyprzedzające i dokonane na wyrost obniżenie obciążeń fiskalnych za jego poprzedników, kryzys mielibyśmy już w 2009 r. A tak, dzięki pozostawionym 20 mld zł w kieszeniach podatników, skutki kryzysu zobaczymy w przeciągu dwóch najbliższych lat. Wskaźniki makroekonomiczne poprawiają się, statystycznie jest nieźle, realnie króluje kreatywna księgowość, a przysłowiowa bieda dopiero się zbliża.

Skoro jest tak dobrze, a Państwo Polskie jest gospodarczym tygrysem, to dlaczego jest tak źle? Dlaczego na wszystko brakuje pieniędzy: na chorych, zdrowych, młodych i starych? Dlaczego, gdy przejdziemy do wskaźników poziomu życia, komfortu zabezpieczeń socjalnych i społecznych, poziomu dobrobytu, warunków mieszkaniowych, dostępności infrastruktury, edukacji, sportu, kultury, dostępu do leczenia, ochrony i usług prawnych, jesteśmy ciągle na szarym końcu Europy - wyprzedzamy nieznacznie zaledwie Bułgarię i Rumunię. By osiągnąć poziom życia dużych krajów Eurolandu, będziemy je gonić przez najbliższe 45 lat, choć ich ceny już dogoniliśmy, a niekiedy nawet przegoniliśmy. Skoro rok 2010 r. ma być kolejnym rokiem sukcesów gospodarczych Państwa Polskiego, a polskie finanse publiczne mają pozostać pod pełną kontrolą najlepszego ministra finansów Europy Jana Vincenta-Rostowskiego, to dlaczego władza publiczna, a więc i Państwo Polskie tak fatalnie wywiązuje się ze swych podstawowych obowiązków wobec obywateli? Wbrew temu, co ciągle powtarza prof. Leszek Balcerowicz, mamy jedne z najniższych w Europie świadczeń socjalnych, gdy idzie, np. o minimalne renty i emerytury. To kwoty liczące około 500-670 zł, czyli około 120-160 euro na osobę. Mamy jedne z najniższych w Europie zasiłków rodzinnych rzędu około 15 euro i to tylko dla najbiedniejszych - w Niemczech taki zasiłek od nowego roku będzie wynosił 204 euro. To u nas są najniższe renty i emerytury z tytułu całkowitej niezdolności do pracy czy też renty rodzinne wynoszące zaledwie około 675 zł, czyli po przeliczeniu ok. 160 euro.

To Polacy otrzymują najniższe renty przy całkowitej niezdolności do pracy z powodu wypadku czy choroby zawodowej, czyli zaledwie 810 zł, tj. około 200 euro. Mamy także najniższy dodatek do sieroty zupełnej w wysokości 325,36 zł, czyli niecałe 80 euro, skandalicznie niski dodatek pielęgnacyjny dla inwalidy wojennego niezdolnego do samodzielnej egzystencji wynoszący zaledwie 259 zł, a więc około 60 euro. Nie mówiąc już o płacach, które średnio realnie osiągają poziom 1 500-2000 zł, tj. w granicach 300-500 euro. To właśnie nasze państwo fatalnie wywiązuje się ze swych obowiązków w służbie zdrowia, edukacji, transporcie publicznym, bezpieczeństwie, ochronie prawnej, ale również kulturze, oświacie, pomocy społecznej i socjalnej. Sprzedaliśmy już blisko 70 proc. naszego majątku narodowego - powinniśmy opływać w dostatki jako państwo i naród. Dostaliśmy za to zaledwie ok. 83 mld zł, czyli tyle, ile dziś trzeba by zapłacić za jeden duży bank. Zamiast luksusów jesteśmy - jako naród i państwo - totalnie zadłużeni. Już wkrótce zadłużenie wyniesie 700 mld zł, a nadal pożyczamy na wszystko, m.in. na budowę dróg. Mamy skandalicznie niskie wynagrodzenia, ale za to ceny jak w najbogatszych krajach Europy. Polacy coraz częściej zastanawiają się, jak to jest, że kasjerka w Lidlu w Słubicach zarabia około 250 euro jako odpowiednik w złotych, a za mostem, 500 m dalej, we Frankfurcie nad Odrą, kasjerka zarabia już 1 280 euro. Jak to jest, że w dopadniętej przez kryzys Irlandii pracownik może średnio kupić 1 300 l paliwa, a w Polsce zaledwie około 200 l? Jak to jest, że płaca minimalna w 2010 r. wynosi w naszym kraju 1 317 zł, czyli około 320 euro, a w wielu krajach Unii jest to kwota w okolicy 1 000 euro? Dlaczego ulga podatkowa na dziecko w Polsce to zaledwie 1 100 zł, czyli ok. 270 euro, a w Niemczech od 1 stycznia to 7 000 euro? Od nowego roku zasiłek na dziecko w Niemczech będzie wynosił nie 15 euro tak jak w Polsce, ale 204 euro."

W spotkaniu, ktore trwało ok. dwóch godzin, uczestniczyło ok. 100 osób. Pan Janusz odpowiadał w sposób wyczerpujący na liczne pytania zgromadzonych. Z pewnością to spotkanie było cennym uzupełnieniem spotkań przed namiotem Solidarnych 2010 o ważne kwestie ekonomiczne.
Witold Bury

 

Nasza galeria:

http://solidarni2010.pl/photogallery.php?album_id=108

 

blogpress-49 Video relacja Blogpress.pl:

 

cz. 1
Materiał filmowy Nr 1

cz. 2
Materiał filmowy Nr 2

cz. 3
Materiał filmowy Nr 3

cz. 4
Materiał filmowy Nr 4

cz. 5
Materiał filmowy Nr 5

cz. 6
Materiał filmowy Nr 6

cz. 7
Materiał filmowy Nr 7


cz. 8
Materiał filmowy Nr 8



Materiał filmowy 1 :

Materiał filmowy 2 :

Materiał filmowy 3 :

Materiał filmowy 4 :

Materiał filmowy 5 :

Materiał filmowy 6 :

Materiał filmowy 7 :

Materiał filmowy 8 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.