POLECAMY! WYKŁAD PROF. ANDRZEJA NOWAKA DLA AFD W BERLINIE wraz z dyskusją
data:09 października 2025     Redaktor: Redakcja

WYKŁAD PROF. ANDRZEJA NOWAKA DLA AFD W BERLINIE wraz z dyskusją panelową
- 8 października 2025.

Informacja: Polska ścieżka dźwiękowa do tego filmu jest dostępna! Proszę ją wybrać w ustawieniach wideo w prawym dolnym rogu.




„Czy milion czterysta tysięcy zabitych cywilów to jest dość, żeby upomnieć się o specjalne
miejsce w pamięci niemieckiej?”. Wystąpienie prof. Andrzeja Nowaka w Berlinie

Prof. Andrzej Nowak, wybitny polski historyk, autor poczytnych książek, wygłosił w Berlinie
wykład na konferencji organizowanej przez niemiecką partię AfD.
W wystąpieniu przedstawionym po polsku historyk przyznał, że inicjatywa budowy Domu
Polsko-Niemieckiego to, jego zdaniem, dobry pomysł; podkreślił również trzy filary, jakie są
wymienione w projekcie inicjatywy: upamiętnienie, spotkanie i zrozumienie, i ocenił, że
każde z tych pojęć powinno tu występować w liczbie mnogiej.
„Nie chodzi mi o to, żeby powstało sto pomników ofiar polsko-niemieckich, nie. Chodzi mi o
to, że każdy ma prawo do indywidualnej pamięci i to trzeba uszanować. Żadna pamięć
odgórnie narzucana nie może stać się obowiązująca. Musimy zachować prawo jednostek do
indywidualnej pamięci, taka jest część kultury wolności. A więc upamiętnienia, różne
upamiętnienia. Spotkania – to jest to drugie pojęcie. Zamiast jednego – liczby pojedynczej –
spotkania, różne spotkania”, tłumaczył prof. Nowak, podkreślając, że ważne jest spotkanie
ludzi o różnych punktach widzenia.
Ponadto historyk pozytywnie ocenił plany upamiętnienia mniej zauważanych ofiar.
„Polska należy do mniej zauważanych ofiar w niemieckiej pamięci realnej, w niemieckiej
kulturze pamięci. Przykładem tego są badania opinii publicznej przeprowadzane przez
najbardziej rzetelne instytucje, które tym się zajmują w Niemczech. Ostatnie badania, do
których ja miałem dostęp, to badania z 2019 roku, kiedy postawiono niemieckim
respondentom pytanie: kto powinien być upamiętniany we współczesnych Niemczech, gdy
idzie o pamięć II wojny światowej, jako ofiary? Na pierwszym miejscu oczywiście wymienieni
zostali – i słusznie – Żydzi: 82% respondentów upomniało się o upamiętnianie Żydów. Na
drugim miejscu grupa Sinti Roma – 44%. Następnie niepełnosprawni zamordowani w czasie II
wojny światowej, dalej członkowie niemieckiego ruchu oporu – 5%, dalej homoseksualiści. I
tak dalej coraz mniej liczne kategorie już oscylujące wokół 1% lub poniżej 1% respondentów.
Nie było w tej kategorii nie tylko Polaków, ale żadnych innych narodów wschodniej Europy
poddanych niemieckiej okupacji w czasie II wojny światowej. I to jest wymierne świadectwo
stanu niemieckiej pamięci. Podobne badania przeprowadził chyba dwa lata później Instytut
Pileckiego, polska instytucja zajmująca się historią II wojny światowej, i one potwierdziły
dokładnie ten sam stan rzeczy, więc dlatego nie potrzebuję przytaczać ich wyników. Nikt nie
wymieniał w tym badaniu przeprowadzonym przez Instytut Pileckiego, nikt z niemieckich
respondentów nie wymienił Polaków jako ofiar”, relacjonuje prof. Andrzej Nowak.
„Można by w tym momencie zatrzymać się, skupić się wyłącznie na II wojnie światowej i
zadać pytanie, (…) czy milion czterysta tysięcy zabitych cywilów to jest dość, żeby upomnieć
się o miejsce, specjalne miejsce w pamięci niemieckiej?’, pytał prof. Nowak.

Zdjęcia do artykułu :
Zdjęcia do artykułu :





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.