Zb. Żak: Myśli - Oznaki nadziei
data:08 sierpnia 2025     Redaktor: Redakcja

Myśli 32/2025, 08 sierpnia 2025
Miej ufność w Panu i postępuj dobrze, mieszkaj w ziemi i zachowaj wierność.  Raduj się w Panu, a On spełni pragnienia twego serca. Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja - jak południe (Ps 37, 3-6).
Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. Ja jestem krzewem winnym, wy - latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie (J 15, 1-6).

 

Warto zauważać dobre sprawy dziejące się w Polsce i w świecie. Objęcie urzędu prezydenta przez Karola Nawrockiego to nadzieja dla Polaków, ale także budujące wydarzenie społeczne. Tak wiele osób przybyło na tę inaugurację, po pierwsze, by przeciwdziałać możliwym próbom zakłócenia tego wydarzenia, a po drugie, by wziąć udział w święcie patriotycznych rodaków. Jak człowiek zanurzył się w przemieszczające się grupy osób, to mógł przekonać się z jak wielu miejscowości przybyli, również z różnych odległych miejsc. To znaczy, że osobom tym zależało, by dopilnować, aby poprzez zaprzysiężenie prezydenta dopełniono wyboru dokonanego przez Polaków, jak również, by wesprzeć swoją obecnością nowego prezydenta.

Może tu warto przypomnieć, że było niemało osób, w tym dziennikarzy i komentatorów, którzy krytykowali wskazanie akurat takiego kandydata na prezydenta, twierdząc, że nie ma on szans w starciu z kandydatem KO. Byłoby uczciwie, gdyby z pokorą zechcieli przyznać się, że źle to ocenili na początku kampanii wyborczej. Opinia publiczna powinna dawać mniejszą wiarę wypowiedziom tych komentatorów również i w innych sprawach. Dobrze jest o tym pamiętać.

Z drugiej zaś strony warto zobaczyć, jak wielką moc ma wiara, że można coś osiągnąć: trzeba tylko z całej siły do tego dążyć. Ale może przede wszystkim trzeba mieć na celu dobro rodaków. Trzeba też mieć zdecydowanych zwolenników, którzy wierząc, że sukces jest możliwy i zaangażują się w pełni, by to osiągnąć. Oczywiście potrzebne jest dobre planowania kampanii wyborczej i wykorzystanie jak najefektywniej środków, które ma się do dyspozycji. Przydatne jest też wykorzystanie okoliczności zewnętrznych, a myślę, że miały one znaczenie również w uznaniu wyników wyborów przez rządzącą koalicję.

A oto ocena wystąpienia prezydenta Karola Nawrockiego przez P. Lisickiego



Nie można oczywiście zapominać, że i w złych sprawach ludzie podejmują wysiłki. I wydaje się, że niekiedy osiągają sukcesy; może dlatego, że dysponują potężnymi środkami. Ale wydaje się też, że działając z nienawiści, nie udaje się zmobilizować wielkich grup zwolenników zaangażowanych przez długi czas.

Teraz jednak będzie się toczyć walka między ośrodkiem prezydenckim a ekipą rządową. Być może będzie znowu potrzeba odwołania się do poparcia społecznego, by wymusić realizację korzystnych dla Polaków rozwiązań i ewentualnie przeciwstawić się szkodliwym dla nas działaniom rządu.

Wspólnym wysiłkiem nie dopuścimy też do zniszczenia polskiej edukacji przez rządzących; jest nas przecież wielu.

Niech Bóg błogosławi Polsce!

Drugim budującym w ostatnim czasie wydarzeniem w skali światowej było przybycie wielkiej rzeszy młodych na Jubileusz do Rzymu i spotkanie na modlitwie z papieżem. Różne są szacunki, ale mówi się o milionie uczestników w tym wydarzeniu. Wydawałoby się, że młodzi nie są zainteresowani wiarą ani przekazem Ewangelii, a jednak przybyli masowo na to spotkanie.

I znowu warto zauważyć, że za każdą grupą przybywającą z różnych części świata stali konkretni ludzie. Kapłani, którzy widzieli sens zmobilizowania młodych i poprowadzenia ich na Jubileusz, rodzice, którzy zachęcili swoje dzieci do wzięcia udziału i wsparli je również finansowo. Za tym wszystkim musiał jednak stać wcześniej wysiłek formacyjny i umiejętność zgromadzenia tej młodzieży. Tam, gdzie takiej pracy nie było, najprawdopodobniej nie udało się zebrać młodych. Jest nadzieja, że taka pielgrzymka zaowocuje pogłębioną wiarą. I co najważniejsze Leon XIV wskazał młodym jako fundament Jezusa Chrystusa, a nie różnorakie aktywności światowe. Przypomniał na początku Mszy św., że „rozpoczniemy największą celebrację, jaką pozostawił nam Chrystus – Jego prawdziwą obecność w Eucharystii. Niech Bóg wam wszystkim błogosławi i niech to będzie dla każdego i każdej z nas prawdziwie niezapomniane wydarzenie. Gdy jako Kościół Chrystusowy podążamy razem, idziemy razem, żyjemy z Jezusem Chrystusem”.

Tak więc jest sens trudzić się i mobilizować innych; dotyczy to zwłaszcza kapłanów, by nie zniechęcali się, ale podejmowali trud przekazu wiary, by sami byli żywym przykładem zawierzenia Chrystusowi. To dzięki wysiłkowi tak wielu kapłanów spotkanie młodych z papieżem stało się, patrząc po ludzku, sukcesem.

Niech to będzie zachętą również dla tych kapłanów, którzy być może przyzwyczaili się do wypełniania jedynie swoich podstawowych obowiązków i nie próbują więcej. A ponieważ Kościół mocno się zbiurokratyzował, to mogą tak funkcjonować nie podejmując najistotniejszych wyzwań dla Kościoła i jego wiernych.

Chryste króluj, Chryste zwyciężaj!


Zb.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.