Władza coraz częściej posługuje się kłamstwem i oszustwem by realizować założone przez siebie cele, a nie dbać o dobro wspólne, którego podstawą jest prawda.

Jak pisze ks. S. Kostrzewa (https://wp.naszdziennik.pl/2025-07-09/393573,zgubne-skutki-klamstwa.html):  „Kłamstwo trzeba nazwać matką wszystkich grzechów, jest zawsze wielkim złem. Nie istnieje coś takiego jak dobre kłamstwo lub usprawiedliwione kłamstwo. Gdyby tak było, Jezus powiedziałby o tym. Tymczasem jednoznacznie potępia każdy rodzaj kłamstwa. Nie ma kłamstwa, które wydałoby dobre owoce, bo nic, co z Szatana, nie może przynosić dobrego owocu. Jeśli pojawia się w głowie myśl, że istnieje jakieś usprawiedliwione kłamstwo, trzeba to potraktować jako pokusę i natychmiast odrzucić; zrozumieć, że postępując tak, stajemy się współpracownikami złego ducha. Skutki kłamstwa można dostrzec, przyglądając się życiu ludzi, których uznajemy za kłamców, a także przyglądając się różnym wydarzeniom, jakie miały miejsce w historii świata: jak kończyli ludzie i władcy, którzy usiłowali przeprowadzać swoje sprawy intrygami i kłamstwem”.

Barbara Nowacka mówi, że spór wokół szkoły jest wywołany przez biskupów. Choć później zauważa, że jest reakcją na działania ministerstwa. I dodaje, że rząd nie wycofa się ze zmian. Jak reprezentanci środowisk postkomunistycznych stosują taką samą metodę jak komuniści tj. metodę kłamstwa, by oskarżyć swoich przeciwników o to, co sami czynią.

Podobnie nazwa przedmiotu „Edukacja zdrowotna” ma za zadanie demoralizować i deprawować dzieci i młodzież, a więc jest antyzdrowotna. I choć jest wiele opinii eksperckich ukazujących szkodliwość tego przedmiotu i kierownictwo za nic ma te opinie, jak również protesty rodziców.

Wprawdzie to już Machiavelli przekonywał, że każda metoda do zdobycia i utrzymania władzy jest dobra; niemniej społeczeństwa nie podzielały tej opinii. I nawet jeśli politycy tak działali, to nie przyznawali się do tego.

Podobną metodę stosują władze Ukrainy, zaprzeczając ludobójstwu Polaków w latach II wojny światowej i później.

Ukraińcy chcieli stworzyć czysto etniczne państwo ukraińskie. Poddali się pokusom szatana i uznali, że wszelkie metody prowadzące do tego celu są właściwe. I mordowali mieszkańców innych narodowości. Gdy wojska sowieckie zaczęły zajmować kolejne obszary, zdawali sobie sprawę, że nie uda się utworzyć państwa ukraińskiego. Ale uznali, że nawet jeśli nie uda się osiągnąć tego celu od razu, to przynajmniej w momencie nadejścia nowej władzy na Wołyniu nie będzie już Polaków. Dlatego mordowano ludzi, niszczono polskie wsie, kościoły, gospodarstwa. Wszystko po to, by zatrzeć wszelki ślad po polskości.

Trzeba o tym przypominać, by opowieść władz ukraińskich o rzekomo bratobójczych walkach nie utrwaliła się w młodym pokoleniu, gdyż pojednanie na fałszu nie będzie możliwe. Można wysłuchać wiele dobrych wypowiedzi na temat tego co się wydarzyło w tamtych latach. Zaproponowałbym rozmowę u Jana Pospieszalskiego z red. Pawłem Zdziarskim:




I należy konsekwentnie domagać się uznania winy przez Ukrainę, dokonania ekshumacji, pochówku pomordowanych i godnego upamiętnienia w miejscach pochówków.

Ukraina postawiła na kult zbrodniarzy z OUN UPA, gdyż uznała, że to będzie spoiwo narodowe. Jednak jest to kult barbarzyński, który nie ma nic wspólnego z cywilizacją łacińską, przynajmniej nominalnie uznawaną przez Europę. A jeśli tak, to dołączenie Ukrainy do struktur europejskich jest niezasadne. Chyba, że faktyczne wartości rządzących Unią Europejską są barbarzyńskie, komunistyczne; wtedy Ukraina pasuje do tej organizacji, my zaś nie pasujemy.

Ze względu na nasze sąsiedztwo z Ukrainą, jak i na fakt, że wielu Ukraińców mieszka w Polsce, trzeba mieć się na baczności, by nie nasiąknąć tym sposobem myślenia i nie dopuścić do takiego sposobu działania opartego na kłamstwie.


Zb.