Zgodnie z przewidywaniami napad rozpoczął się właśnie tej nocy. Jak doniósł jeden z Polaków ze Stanimirza Józef Rzadki (później zamordowany), w niedzielę rano dowódca UPA –Gruzin, major, dezerter z Armii Czerwonej - przeprowadził po nabożeństwie odprawę pod cerkwią w Stanimierzu z dowódcami podległych mu oddziałów. Zapowiedział, że z Hanaczowa mają zostać tylko zgliszcza i że nie może wyjść stamtąd ani jedna żywa dusza.
Atak rozpoczął się między 23 a 24. Wzięły w nim udział bandy UPA liczące od 800 do 1500 ludzi , w tym ukraińscy policjanci. Tym razem udało się odeprzeć atak. Oddziały UPA wycofały się zabierając rannych i zabitych. Zabitym, których nie zdołano zabrać, odcinano głowy dla uniknięcie rozpoznania (Jerzy Węgierski W lwowskiej Armii Krajowej)
Już w 1943 roku, przed Świętami Wielkanocnymi na Wołyniu, do Polaków docierały przepowiednie, że na Wielkanoc jaja będą malowane polską krwią – pisała pani Ewa Siemaszko.
Część z nich należy do grupy zajmującej się zorganizowaną przestępczością, za chwilę przyjadą kolejni, nie po to by dołączyć do brata pracującego na budowie od 2014 roku – o skutkach obecności Ukraińców w Polsce mówił Radosław Pogoda podczas debaty w Łodzi. Oni mają broń i pójdą natychmiast w szeregi wszelkiego rodzaju grup przestępczych, zarówno tych, które są grupami ukraińskimi jak i innych grup związanych ze wschodnim biznesem przestępczym, który już jest w Polsce bardzo mocno reprezentowany. (mamy komunikaty o przestępstwach zorganizowanych grup gruzińsko - ukraińskich –niczym w Hanaczowie w 1944 r. BR). Za chwilę zostanie odblokowany wypływ mężczyzn z Ukrainy, którzy nie byli na froncie ale zostali tam przytrzymani przez przepisy związane z wojną. Oznaczać to będzie większą siłę ukraińskiego biznesu, a to oznacza - w ręku ukraińskiej oligarchii. (Radosław Pogoda)
Czy o ten wyż demograficzny zabiegało MSWiA przygotowując w trybie pilnym nową ustawę o cudzoziemcach? Działania te przypomniał ambasador Krzysztof Baliński w debacie "Co dalej z Ukraińcami w Polsce" w Łodzi. „Nowa polityka migracyjna ma być nastawiona głównie na Ukraińców. Ułatwi im osiedlanie się w Polsce. To oni mają być receptą na demograficzne kłopoty „– pisał o tajnych pracach MSWiA Dziennik Gazeta Prawna.
Prezes ZPP Cezary Kaźmierczak domagał się by umożliwić legalny stały pobyt dla około miliona Ukraińców, Białorusinów i Wietnamczyków, by ratować naszą demografię i gospodarkę. Czy chodziło mu o biznes jego rodaków, ukraińskich oligarchów? W osobnym komentarzu zarzucił polskim placówkom dyplomatycznym i straży granicznej utrudnianie Ukraińcom pracy w Polsce, w innym miejscu ostrzegał, że jedyne co Polska robi źle, to kopiuje modele państwa, które korzystało z pracy cudzoziemców bez osiedlania ich u siebie na stałe.
W 2007 roku Sejm uchwalił ustawę o Karcie Polaka, dokumencie potwierdzającym przynależność do narodu polskiego. Michał Dworczyk, który zmonopolizował tematykę współpracy z Ukrainą i obsadę kadrową informował, iż pracuje nad uproszczeniem procedur osiedlania „potomków obywateli” I i II RP - a nie potomkach obywateli narodowości polskiej. A przecież to był tygiel narodowościowy, Żydzi, Białorusini, Rosjanie, Rusini, Romowie.
Większość osób, które uzyskały Kartę Polaka to Ukraińcy. Nawet pismo ukraińskie opisywało korupcyjny mechanizm pozyskiwania karty, którą nazywaną „książeczką pracy” ,w internecie pełno było ogłoszeń o możliwości jej kupienia. Oczywiście odbywało się to we współpracy z funkcjonariuszami polskich konsulatów, bo tak naprawdę od zakończenia drugiej wojny światowej to oni są pracownikami konsulatów i departamentów konsularnych MSZ . Karta ta była przez polskich konsulów o narodowości niepolskiej po prostu sprzedawana, tą kartą się handluje – wyjaśniał ambasador Krzysztof Baliński (również w książce Polska czy Ukropolin) .
To od nas zależy kogo wybierzemy na kolejną kadencję, czy zwiększymy udział mniejszości narodowych, które już nas niszczą?
Jednocześnie gdy niebezpieczeństwo powtórnego napadu stało się bardzo realne i bliskie, po porozumieniu z dowództwem AK, pod osłoną uzbrojonych miejscowych żołnierzy AK proboszcz o. Celestyn (Tadeusz Gacek) zorganizował ewakuację dzieci do Lwowa na kilkunastu wozach chłopskich- o samoobronie w Hanaczowie pisze Jerzy Wegierski. Stąd miały jechać do swoich krewnych za San. Wspominał potem o. Celestyn: „Gdy cały ten nieszczęsny konwój dobrnął jakość szczęśliwie do miasta i stanęliśmy okropnie zmęczeni na placu koło kościoła Świętego Antoniego (przy ul. Łyczakowskiej) to tłum nie tyle gapiów, ile życzliwych ludzi, zwłaszcza kobiet, otoczył nas i wypytywał o szczegóły napadu, ofiarowywał pomoc, mieszkanie, żywność. Niejedna kobieta opłakiwała nasz smutny los i nieszczęście. Jakiś mały procent dzieci odebrali krewni mieszkający we Lwowie. Pozostałą zaś grupę dzieci przyjęły bardzo życzliwie i ofiarnie zakonnice Siostry Rodziny Marii przy ulicy Słodowej na Łyczakowie. (Jerzy Węgierski W lwowskiej Armii Krajowej)
Niszczenie rozwoju i przyszłości polskich dzieci działaniami Minister Nowackiej wprowadzonymi już po 2. tygodniach jej urzędowania, czyli przygotowanymi dużo wcześniej, było tematem Konferencji w Śremie. Również poruszono temat obecności 200 000 ukraińskich dzieci, ich uprzywilejowania ze stratą dla polskich dzieci.
„ Dzieci ukraińskie zostały zwolnione z egzaminu ósmoklasisty z języka polskiego pomimo tego, że mają edukację w zakresie języka polskiego finansowaną przez rząd polski w okresie 3 lat, w małych grupach. To wprowadza dyskryminujące warunki dla polskich dzieci, jeżeli jest dziecko bardziej uzdolnionym matematycznie, a słabiej poszedł mu język polski na egzaminie z języka polskiego, to w wyniku takiej sytuacji może się do wymarzonej szkoły nie dostać” –alarmuje pani Zdzisława Piasecka ze Stowarzyszenia „Nauczyciele dla Wolności”.
"NIE DLA PATOEDUKACJI! -KONFERENCJA - RUCH OBRONY POLAKÓW I ŚREMSCY KONSERWATYŚCI https://youtu.be/OleWrzqMO14?si=yAWpRPDqV195yu9x
W ręku ukraińskiego biznesu a to oznacza - w ręku ukraińskiej oligarchii znajduje się jeszcze więcej. W sierpniu 2018 roku uczestniczyłam w poszukiwaniu śladu dziadka znajomej, który przed II wojną przyjechał z Krosna do Drohobycza w poszukiwaniu pracy. Wynajął mieszkanie w Rychcicach, podobno przy pałacu. Taksówkarz ze Lwowa, znający dobrze polski i ukraiński, podwiózł nas na teren dawnych zabudowań. W roku 1909 postawiono murowany kościół, inspiratorem budowy był ks. kanonik Aleksander Stopczyński, zmarły i pochowany obok na cmentarzu katolickim w roku 1923.
Pałac zburzony, zachowany fragment bramy wjazdowej i jeden (odnowiony) budynek należący do kompleksu pałacowego. Zza ogrodzenia wychodzi Ukrainka i udziela nam wyjaśnień. Nikt nie mógł przed wojną wynajmować pokoju w tym budynku, była w nim kiedyś wielka kuchnia a na górze mieszkała służba. A skąd to wie? Jest obecnie właścicielką tego pięknego budynku i posiada wszystkie księgi wieczyste, plany i dokumenty. Dzieci tej Ukrainki są już w Polsce, niedługo urodzi się wnuk, a ona sama również niebawem otrzyma Kartę Polaka. Pałac w Rychcicach zbudowany przez sławnego architekta króla Stasia – Jana Chrystiana Kamsetzera należał do hrabiów Bielskich (herbu Jelita). W pamiętną noc 13/14 kwietnia 1940 roku państwo Bielscy zostali wywiezieni do Kazachstanu. Pan Bielski zmarł w 24.09.1941 roku w Usz-Tube. Ukraińcy mordowali, wpisywali Polaków na listy wywózek na Sybir lub do więzień NKWD, wypędzali w bieliźnie i zagrabiali majątek, którym teraz handlują.
Obojętność polskich władz wobec tego, co wyprawiali z Polakami upowcy sprawia, że zaczynają oni znowu podnosić głowy. A przecież ci zbrodniarze wymordowali dziesiątki tysięcy Polaków oraz część Żydów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej oraz swoich rodaków– ostrzegała w wywiadzie Dora Kacnelson w 2002 roku.
Bożena Ratter