Myśli 13/2025, 28 marca 2025 Niechaj ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij, Boże sprawiedliwy, Ty, co przenikasz serca i nerki. Tarczą jest dla mnie Bóg, co zbawia prawych sercem. (Ps 7, 10-11). Pan jest Sędzią, który nie ma względu na osoby. Nie będzie miał On względu na osobę przeciw biednemu, owszem, wysłucha prośby pokrzywdzonego. Nie lekceważy błagania sieroty i wdowy, kiedy się skarży. Czyż łzy wdowy nie spływają po policzkach, a jej lament nie świadczy przeciw temu, kto je wyciska? (Syr 35, 12-15).
W czwartek Naczelny Sąd Lekarski anulował zakaz wykonywania zawodu na okres 1 roku doktorowi Zbigniewowi Martyce, a „jedynie” ogłosił karę nagany. Znaczy to, że dr Z. Martyka będzie mógł wykonywać zawód lekarza, ale nie będzie mógł pełnić funkcji kierowniczych w służbie zdrowia. Sprawa przed sądem lekarskim toczyła się w związku z kwestionowaniem przez dr Z. Martyki polityki covidowej państwa.
Wydaje się, że warto przyjrzeć się szczegółowo, jak przebiegała rozprawa w okręgowym sądzie lekarskim w Krakowie w 2021 r. Można o tym posłuchać w rozmowie
Sąd skazał dr Z. Martykę bez dowodu. Sposób prowadzenia rozprawy przypomina najgorsze czasy PRL, gdy sądy wydawały wyroki bez udowodnienia winy. Sąd powołał biegłego pediatrę podającego się bezzasadnie za immunologa. Wprawdzie sąd, na skutek interwencji obrony, nie uwzględnił tej opinii, ale mimo to skazał dr Z. Martykę na zakaz wykonywania zawodu przez rok. Werdykt zapadł po wielokrotnym oddalaniu wniosków dowodowych pełnomocników obwinionego.
W rozprawie odwoławczej została przedstawiona opinia biegłej, która stoi w opozycji do ponad 700 badań naukowych, które przedstawiła obrona na potwierdzenie prawdziwości słów obwinionego. Biegła nie była osobą bezstronną, gdyż wcześniej jako ekspert wydała rekomendacje w ramach Rady Medycznej przy premierze. Rzecznik odpowiedzialności zawodowej domagała się utrzymania wyroku sądu okręgowego, gdyż Doktor sprzeciwianie się ZALECENIOM. Nie postępowanie wbrew badaniom RCT (badanie z losowym dobieraniem pacjentów), nie szkodzenie pacjentom, a krytykowanie zaleceń. Rzecznik określiła też maski covidowe, jak i szczepionki oraz dystans społeczny, jako „udokumentowane środki zaradcze”. Obrona podnosiła, że najwyższej wiarygodności badania RCT świadczą o czymś wręcz przeciwnym. Wydając wyrok nagany Sąd stwierdził, że wypowiedzi lekarza powodowały „znaczny niepokój społeczny”.
Należy cieszyć się, że dr Zb. Martyka może wciąż wykonywać zawód lekarza i jak najlepiej służyć pacjentom, że taki szlachetny człowiek nie został tej możliwości pozbawiony choć w trakcie rozprawy nie wskazano żadnego dowodu uzasadniającego naganę. A trzeba wiedzieć, że inny szlachetny lekarz, dr Dorota Sienkiewicz została pozbawiona prawa wykonywania zawodu na jeden rok.
Obecnie, gdy wiele badań ukazuje nieskuteczność wszystkich działań związanych z ograniczeniami wprowadzonymi przez władze w latach 2020-2022, osoby takie jak dr Zb. Martyka powinny być nagradzane za właściwe rozpoznanie i działania na rzecz pacjentów. Natomiast wciąż takie osoby są szykanowane; nagradza się osoby, które posłusznie spełniają wskazania przemysłu farmaceutycznego i przyjmują postawę konformistyczną (wypełniają ZALECENIA), nie nie troszczą się o autentyczne dobro pacjenta.
Mamy też wstrząsające relacje ze znęcania się nad p. Anną, doprowadzoną w kajdankach na przesłuchanie. Doprowadzający stwierdzili, że taki dostali nakaz od przełożonych. Kim są ci przełożeni? Czy mają odwagę ujawnić się? Jak można przetrzymywać osobę, która opiekuje się chorym synem; przecież zawsze może ona odpowiadać z wolnej stopy (można przypuszczać, że jest to osoba niewinna – areszt to forma zemsty na kierownictwie PiS). Nie stanowi dla nikogo zagrożenia.
I jeszcze jeden przykład. Jak napisał M. Dzierżawski: „Przedwczoraj nasza wolontariuszka Marta z Rzeszowa miała 7 przesłuchań na policji jednego dnia! Postawiono jej zarzuty "wywołania zgorszeń w miejscach publicznych" poprzez ostrzeganie mieszkańców miasta przed konsekwencjami aborcji. Pierwotnie Marta miała mieć w środę 9 przesłuchań, ale jedna z policjantek oddelegowanych do sprawy rozchorowała się, więc było ich "tylko" 7. Tak właśnie wyglądają w praktyce prześladowania policyjno-sądowe wymierzone w wolontariuszy naszej Fundacji. Ich celem jest sparaliżowanie naszej pracy, zastraszenie nas i zmuszenie do zaprzestania dalszej walki w obronie życia i świadomości Polaków”.
Czego jeszcze trzeba, by zwolennicy obecnej władzy przejrzeli na oczy i opamiętali się, odwracając się od złego; jakiego wstrząsu potrzebują. Kiedy aparat państwowy przestanie być używany do walki politycznej, a będzie się troszczył o dobro wspólne Polaków?
Nadzieja nasza w niemałej liczbie odważnych i prawych lekarzy, w odważnych nauczycielach walczących o dobro uczniów, w szeregach wolontariuszy stających w obronie życia i w wielu ludziach, którzy okazują współczucie i realne wspierają prześladowanych.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.