Myśli 10/2025, 07 marca 2025 Czyż nie Ty, o Boże, nas odrzuciłeś i już nie wychodzisz, Boże, z naszymi wojskami? Daj nam pomoc przeciw nieprzyjacielowi, bo ludzkie ocalenie jest zawodne. W Bogu dokonamy czynów pełnych mocy i On podepcze naszych nieprzyjaciół (Ps 108, 12-14). Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. (Iz 58, 6-8)
Otrzymujemy złe i smutne wiadomości a jeśli następuje ich kumulacja możemy popaść w przygnębienie. Oto podpisanie przez MEN rozporządzeń zatwierdzających podstawy programowe destrukcyjnych i szkodliwych przedmiotów: Edukacja zdrowotna i Edukacja obywatelska mimo negatywnych ocen ekspertów i protestów rodziców. Oto „najazd” o godz. 6 na mieszkanie red. Ewy Stankiewicz i przeszukanie go. Oto zatrzymanie posła D. Mateckiego, który dobrowolnie wybierał się do prokuratury. Oto odebranie immunitetów posłom opozycji. Oto ustawa wprowadzająca cenzurę przyjęta przez Sejm (tzw. „ustawa kagańcowa”). Oto zapowiedź otwarcia „przychodni aborcyjnej” w Warszawie, co jest sprzeczne z prawem. Wszystko to ma zastraszyć obywateli; zaś służby państwowe (oświata, policja, żandarmeria, ABW, sądy, prokuratura) są wykorzystywane przeciwko narodowi. Wśród tych działań są działania bezprawne, ale obecna władza kpi sobie z tego: a cóż nam zrobicie?
Ks. Michał Olszewski SCJ poinformował, że po kilkunastu latach pięknej i owocnej pracy zmuszony jest zakończyć dzieła, które dumnie noszą nazwę Profeto. Z uwagi na zajęcie przez organy ścigania kont bankowych, nie posiada już materialnych środków potrzebnych do dalszej działalności. Być może taki był właśnie cel władzy, by uniemożliwić działanie katolickiego dzieła, w tym medialnego.
Donald Tusk przeforsował ustawę ograniczającą wolność słowa gdyż według Pawła Lisickiego realizuje po prostu zadania, do których został wyznaczony przez Unię Europejską. Udało mu się do tego nakłonić koalicjantów, w tym PSL, który mógł postawić opór. Ustawa ma na celu ograniczenie możliwości krytyki tych zachowań, które ustawodawca uważa, jak widać, za normalne, a ogół polskiego społeczeństwa za wynaturzone i perwersyjne. Sprawa dotyczy tego, czy będzie można krytykować zachowania homoseksualna, a ściślej – inną orientację seksualną, za czym ukrywają się związki tej samej płci. Jak można mówić, że to nie ogranicza wolności słowa, skoro ją ogranicza. Np. ludzie, którzy będą się odwoływali do listu św. Pawła do Rzymian, mogą być i pewnie będą prześladowani. Taka właśnie jest oczywista i konieczna konsekwencja przyjęcia tej ustawy. Lewica dąży, pod pozorem walki z dezinformacją i mową nienawiści, do cenzurowania oponentów, ponieważ w ten sposób nie chce dopuścić do przedstawiania merytorycznych argumentów. Ideologia nie potrzebuje debaty.
Jak zauważa J. Dobrzyńska w artykule „Powtórka z historii” (https://wp.naszdziennik.pl/2025-03-01/389872,powtorka-z-historii.html): tak jak za czasów komunizmu szkoła jest narzędziem transformacji społeczeństw. „Wobec współczesnych przeobrażeń szkolnictwa, zarysowanych na tle historycznym, uzasadniony jest głęboki niepokój wielu Polaków. Niepokój z powodu planowego obniżania poziomu kształcenia naszych dzieci i wnuków. Niepokój wywołany planami pozbawiania rodzin wpływów wychowawczych i realizowania programowej demoralizacji dzieci. A nade wszystko w pełni uzasadniona jest obawa o kondycję Polski i jej trwanie w przyszłości”. Widać, że obecna ekipa rządząca dostała również z Unii zadanie do wykonania i spieszy się z jego wykonaniem, bo może nastąpić upadek.
Wydaje mi się, że bardzo pouczająca jest rozmowa z prof. J. Majchrowskim:
w której przedstawia on w jaki sposób sądy uniknęły oczyszczenia po transformacji roku 1989, jak „zabetonowano” sądownictwo, na jakie trudności napotykała próba przeprowadzenia reformy w wymiarze sprawiedliwości i jak kasta walczyła o utrzymanie swoich przywilejów. Rozmowa jest długa (prawie 2 godz.), ale bardzo ciekawa; warto wysłuchać.
Warto zauważyć, że doświadczamy tego wszystkiego na początku Wielkiego Postu. Może to jakieś wskazanie by również i ze swoich zaniedbań zrobić rachunek sumienia. Może za mało angażowaliśmy się w obronę prawdy. Może powinniśmy w rozmowach ze znajomymi, którzy poparli obecną władzę, pokazać skutki tych rządów, do których realizacji przyczynili się przez swoje wybory. W takim przypadku trzeba posiadać wiedzę i rzeczowo rozmawiać, nie wdając się w „pyskówkę”. Może wobec faktów niszczenia praworządności choć część osób ocknie się, zauważy problemy i zmieni swoje preferencje wyborcze. Może trzeba się zaangażować w dopilnowanie uczciwości wyborów prezydenckich? Może niedostatecznie wspieramy tych, którzy przeciwstawiają się złym działaniom obecnej władzy? Może niewystarczająco modlimy się za Ojczyznę, za przemianę serc rządzących i odwrócenie się ich od złego.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.