Autor obawia się, że Tomasz Mraz będzie w sprawie ks. Olszewskiego zmuszony do zeznawania jako świadek. Gdyby sprawa Tomasza Mraza i ks. Michała Olszewskiego toczyła się przed tym samym sądem, nie byłby świadkiem, ale oskarżonym cyt. „Przy okazji procesu m. in. ks. Olszewskiego Mraz z pewnością zostanie wezwany przez sąd. Przy tej okazji mógłby jednak bać się powtórzyć swoich opowieści. Kiedy opowiadał je w prokuraturze, robił to jako oskarżony, który nie jest ścigany za informacje nieprawdziwe. Tymczasem, gdyby zeznawał jako świadek, gdyby skłamał, popełniłby krzywoprzysięstwo. Tutaj jednak prokuratura przychodzi mu z pomocą. W sytuacji, kiedy nie jest oskarżony w jednym śledztwie z innymi, zostanie wezwany nie jako oskarżony, ale jako świadek. Może wówczas odmówić składania wyjaśnień i powołać się na to, co zeznał w prokuraturze. Wówczas sąd odczyta jego zeznania po prostu, a nikt nie będzie go ścigał za nieprawdziwe informacje.”
https://prawy.pl/132437-Prokuratura-chce-utrudnic-obrone-ks-Olszewskiego-Szokujace-doniesienia
Niedopuszczalność wyłączenia spraw współsprawców do odrębnego rozpoznania w sytuacji braku okoliczności utrudniających łączne ich rozpoznanie
Już na pierwszy rzut oka, opisany „fortel śledczych” wydaje się nie mieć nic wspólnego z prawem, a zatem konieczne jest poszukiwanie w Kodeksie postępowania karnego przepisów, które regulują prawidłowe działanie prokuratora oraz sądu.
Prokurator, zgodnie z art. 331 § 1 kodeksu postępowania karnego, wnosi akt oskarżenia do sądu w ciągu 14 dni od daty zamknięcia śledztwa. Z kolei to, do którego sądu akt oskarżenia powinien zostać wniesiony reguluje art. 31 § 1 kodeksu postępowania karnego – powinien być to sąd, w którego okręgu popełniono przestępstwo.
W przypadku, gdy prokurator zarzuca kilku osobom, że wspólnie popełniły przestępstwo (a zatem są współsprawcami) albo do popełnienia takiego przestępstwa podżegały lub w jego popełnieniu pomagały, ich sprawy powinny być połączone w jedynym wspólnym postępowaniu, bo tak stanowi art. 34 § 2 kodeksu postępowania karnego. Jest oczywiste, że jeżeli ks. Michał Olszewski ma zostać oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, to w tym samym procesie sądzeni powinni być wszyscy pozostali członkowie tej domniemanej grupy, a więc urzędniczki z Ministerstwa Sprawiedliwości oraz współpracujący z prokuratorem Tomasz Mraz. Niezależnie od faktu, że art. 34 § 2 kodeksu postępowania karnego po prostu obowiązuje i rzeczą prokuratora oraz sądu jest się do niego stosować, zastosowanie tego przepisu sprzyja szybkości postępowania oraz należytemu wyjaśnieniu stanu faktycznego, co wyjaśnia D. Świecki: „Ratio legis omawianego przepisu wiąże się z realizacją prawdy materialnej (art. 2 § 2) oraz trafnej represji karnej (art. 2 § 1 pkt 1). Takie rozwiązanie zapobiega możliwości dokonania przez sąd w różnych postępowaniach odmiennych ustaleń faktycznych opartych na tym samym materiale dowodowym, a ponadto sąd – ustalając w jednym postępowaniu zasady odpowiedzialności karnej osób współdziałających – ma dogodniejsze warunki do indywidualizacji tej odpowiedzialności (art. 20 k.k.) i oceny okoliczności rzutujących na wymiar kary łącznej. Nie bez znaczenia jest także wgląd na ekonomikę procesową (…) Odstępstwo od tej zasady powinno być wyjątkiem (por. postanowienie SA w Katowicach z 4.04.2012, II AKz 206/12, KZS 2012/7-8, poz. 95).” [D. Świecki w: D. Świecki (red.) Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-424 Warszawa 2022 s. 231-232 – art. 34]
Art. 34 § 3 kodeksu postępowania karnego dopuszcza wprawdzie wyjątek pozwalający na wyłączenie i odrębne rozpoznanie spraw poszczególnych współsprawców, ale działanie takie jest uzależnione od wystąpienia okoliczności takich jak niemożliwość ujęcia jednego z oskarżonych, jego choroby uniemożliwiającej mu udział w postępowaniu lub innej ważnej przyczyny i tylko wówczas, gdy nie narusza to prawa do obrony oskarżonego, którego przeszkoda dotyczy. Jak wskazuje B. Kurzępa: „Jeżeli jednak przeszkoda nie ma charakteru długotrwałego lub możliwe jest kontynuowanie postępowania bez naruszania interesu procesowego strony, której przeszkoda ta dotyczy, to wówczas wyłączenie nie jest możliwe (art. 34 § 3 KPK)” [B. Kurzępa w: M. Olężałek (red.) Prawo karne procesowe dla sędziów, prokuratorów, obrońców i pełnomocników. Warszawa 2024 s. 235-236].
W zamkniętym katalogu przyczyn, dla których możliwe jest wyłączenie sprawy jednego z oskarżonych nie mieści się okoliczność, że jego wyjaśnienia są oceniane przez prokuratora jako niewiarygodne i z tego powodu konieczne jest pozbawienie obrońców możliwości zadawania pytań, które mogą podważyć wiarygodność tych wyjaśnień, a w konsekwencji wersję oskarżyciela.
Obowiązek łącznego prowadzenia sprawy przeciwko wszystkim współsprawcom spoczywa zarówno na sądzie w postępowaniu sądowym jak i na prokuratorze w postępowaniu przygotowawczym, co potwierdza D. Świecki: „W postępowaniu przygotowawczym oznacza to konieczność połączenia odrębnie prowadzonych postępowań, co umożliwia skierowanie aktu oskarżenia do jednego sądu. W postępowaniu sądowym wniesienie odrębnych oskarżeń pomimo istnienia przesłanek z § 1, obliguje sąd do połączenia tych spraw do wspólnego rozpoznania” [D. Świecki w: D. Świecki (red.) Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-424 Warszawa 2022 s. 233 – art. 34]. Dokonując krótkiego podsumowania poglądu D. Świeckiego można stwierdzić, że:
1. prowadzenie oddzielnego postępowania przygotowawczego (śledztwa) w sprawie Tomasza Mraza i pozostałych oskarżonych w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, jeśli miało miejsce i nie istniały obiektywnie istniejące okoliczności utrudniające łączne prowadzenie postępowania przeciw wszystkim oskarżonym (powinny one zostać precyzyjnie wymienione w postanowieniu o wyłączeniu), stanowiło naruszenie art. 34 § 2 kodeksu postępowania karnego,
2. jeżeli dojdzie do wniesienia oddzielnych aktów oskarżenia przeciwko Tomaszowi Mrazowi oraz pozostałym oskarżonym sąd, do którego trafi akt oskarżenia nie jest związany podziałem dokonanym przez prokuratora i powinien sprawy połączyć,
3. brak połączenia spraw przez sąd będzie stanowił naruszenie art. 34 § 2 kpk dokonane przez sąd I instancji.
Prawo świadka do odmowy złożenia zeznań, które dotyczą innego procesu, w którym jest oskarżony
Rację ma Redaktor portalu Prawy.pl twierdząc, że na skutek wyłączenia toczącej się przeciw niemu sprawy Tomasz Mraz będzie mógł zeznawać w sprawie ks. Olszewskiego jako świadek. Możliwość taką potwierdza D. Świecki: „W sprawie złożonej podmiotowo (więcej niż jeden oskarżony) w wypadku wyłączenia z niej sprawy jednego z oskarżonych do odrębnego rozpoznania oskarżony ten może występować w sprawie nadal prowadzonej co do pozostałych oskarżonych w charakterze świadka. Przysługuje mu wówczas prawo do odmowy składania zeznań (art. 182 § 3). Jednak złożone uprzednio wyjaśnienia podlegają odczytaniu (art. 391 § 2)” [D. Świecki w: D. Świecki (red.) Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-424 Warszawa 2022 s. 233 – art. 34]. Fakt, iż niezależnie od dokonanego podziału spraw oskarżony w innej sprawie nie ma obowiązku składania zeznań w sprawie, w której oskarżeni są jego współsprawcy, należy ocenić pozytywnie, co więcej jest on naturalnym następstwem prawa do obrony. Cel wskazanego przepisu wyjaśniają Boratyńska, Czarniecki i Lach: „Paragraf 3 komentowanego artykułu zawiera normę mającą na celu uniknięcie sytuacji procesowej, w której, poprzez wyłączenie sprawy do odrębnego postępowania, możliwe stałoby się przesłuchanie dotychczasowych współoskarżonych w charakterze świadków (por. P. Hofmański, KPK. Komentarz t. 1. 2011 s. 1014). Istotą tej regulacji jest więc zapobieżenie sytuacji, w której oskarżony na skutek zmiany swojej sytuacji procesowej byłby zmuszony zeznawać przeciwko sobie (dodatkowo pod groźbą odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań; zob. wyr. SA w Katowicach z 28.11.2002 r., II AKA 398/02, OSA 2003, Nr 12 poz. 121.” [Boratyńska/Czarniecki/Lach w: A. Sakowicz. KPK. Komentarz, Warszawa 2023 s. 614, art. 182]. Pogląd wskazanych Autorów koncentruje się na ochronie praw oskarżonego, który w innym toczącym się postępowaniu zeznaje jako świadek – ustawodawca w art. 182 § 3 kodeksu postępowania karnego przyznaje mu prawo do odmowy złożenia zeznań, aby nie musiał siebie obciążać.
Porównując treść art. 175 § 1 kodeksu postępowania karnego, który wprost stwierdza, że oskarżony może odmówić składania wyjaśnień, albo odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania, z art. 182 § 3, który nie przewiduje możliwości uchylenia się przez świadka od odpowiedzi na poszczególne pytania prowadzi do wniosku, że na skutek wyłączenia jednego z wątków nie jest możliwe złożenie częściowych zeznań przez świadka, na co wskazuje R. Stefański: „Słusznie zwraca się uwagę w orzecznictwie, że: «Skorzystanie z prawa do odmowy składania zeznań w oparciu o przepis art. 182 § 3 k.p.k. oznacza, iż osoba, której takie prawo służy, nie chce w ogóle zeznawać w sprawie, a zatem nie chce też odpowiadać na pytania stron, albowiem ta faza przesłuchania świadka (pytania z inicjatywy stron) uwarunkowana jest obowiązkiem złożenia zeznań (por. art. 370 § 1 i 2 k.p.k.)» (postanowienie SN z 10.09.2008 r., V KK 145/08, LEX nr 467480, wyrok SA w Warszawie z 21.07.2015 r., II AKa 434/14, LEX nr 1857361”. Oczywiście świadek, który zdecydował się zeznawać, może odmówić odpowiedzi na pytania, które mogłyby narazić go na odpowiedzialność karną, jednakże nie może on np. wybrać strony, na której pytania nie zamierza odpowiadać.
Wniosek 1: W sytuacji, gdyby sprawa Tomasza Mraza toczyła się przed tym samym sądem, przed którym będzie się toczyła sprawa pozostałych oskarżonych może on według swego wyboru składać wyjaśnienia, odmówić składania wyjaśnień lub odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania, natomiast gdyby zeznawał on w sprawie pozostałych oskarżonych jako świadek może on złożyć zeznania albo odmówić składania wyjaśnień. W szczególności obrońcy pozostałych oskarżonych nie mogą go jako świadka zmusić do złożenia zeznań.
Wniosek 2: Nie jest dopuszczalna sytuacja, w której świadek udzielałby odpowiedzi na pytania prokuratora, a odmawiał udzielania odpowiedzi na pytania obrońców.
Różnica
Aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czy „fortel prokuratury” Adama Bodnara ma jakikolwiek sens należny skonfrontować art. 389 z art. 391 kodeksu postępowania karnego. Pierwszy z wymienionych przepisów pozwala na odczytanie protokołów wyjaśnień oskarżonego w sytuacji, gdy nie stawił się on na rozprawie, odmawia składania wyjaśnień, wyjaśnia odmiennie niż poprzednio albo oświadcza, że pewnych okoliczności nie pamięta. Z kolei drugi z wymienionych przepisów pozwala na odczytanie na rozprawie zeznań świadka, który bezpodstawnie odmawia zeznań, zeznaje odmiennie niż poprzednio, niektórych okoliczności nie pamięta albo przebywa za granicą. Dodatkowo art. 391 § 2 kodeksu postępowania karnego pozwala na odczytanie zeznań świadka, który na podstawie art. 182 § 3 kodeksu postępowania karnego (a więc nie bezzasadnie, ale realizując swoje prawo do obrony w równolegle toczącej się sprawie) odmawia złożenia zeznań.
Porównanie brzmienia obu przepisów prowadzi do wniosku, że:
1) Tomasz Mraz jako świadek może odmówić składania zeznań w sprawie pozostałych współoskarżonych, powołując się na art. 182 § 3 kpk i wówczas protokół jego wyjaśnień złożonych w postępowaniu przygotowawczym zostanie odczytany na podstawie art. 391 § 2 kpk,
2) Tomasz Mraz jako oskarżony może odmówić składania wyjaśnień na temat roli zasiadających z nim na tej samej ławie oskarżonych powołując się na art. 175 § 1 kpk i wówczas protokół jego wyjaśnień w postępowaniu przygotowawczym zostanie odczytany an podstawie art. 389 § 1 kpk.
Wniosek: fakt wyłączenia i odrębnego prowadzenia postępowania przeciwko jednemu ze współsprawców nie nakłada na niego obowiązku złożenia zeznań jako świadek, nie ma wpływu na możliwość odczytania złożonych przez niego wcześniej wyjaśnień.
Odmowa odpowiedzi na pytania a wiarygodność zeznań
Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, wyrażoną w art. 7 kodeksu postępowania karnego, organy procesowe kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Mimo, że literalna treść przepisu zdaje się wskazywać na brak możliwości dokonania kontroli działań sądu, ponieważ ocena dowodów ma ma być swobodna, co nie jest równoznaczne z dowolnością, co potwierdza P. Czarnecki: „Przyjęta w art. 7 KPK ocena dowodów jest oceną swobodną, natomiast w żadnej mierze nie jest oceną dowolną” [P. Czarnecki w: M. Olężałek (red.)„Prawo karne procesowe dla sędziów, prokuratorów, obrońców i pełnomocników Warszawa 2024 s. 74].
Sądowe kryteria oceny pomówienia w świetle zasady swobodnej oceny dowodów wskazuje J. Kosonoga: „Nierzadkim dowodem w praktyce sądowej jest pomówienie (…). W orzecznictwie konsekwentnie wskazuje się, że ocena pomówienia polega na sprawdzeniu: 1) czy informacje tak uzyskane są przyznane przez pomówionego, 2) czy są potwierdzone innymi dowodami, choćby w części, 3) czy są spontaniczne, złożone wkrótce po przeżyciu objętych nim zaszłości, czy też po upływie czasu umożliwiającego uknucie intrygi, 4) czy pochodzą od osoby bezstronnej, czy też zainteresowanej obciążeniem pomówionego, 5) czy są konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów w kolejnych relacjach składanych w różnych fazach postępowania, czy też zawierają informacje sprzeczne, wzajemnie się wykluczające bądź inne niekonsekwencje 6) czy pochodzą od osoby o nieposzlakowanej opinii, czy też przestępcy, zwłaszcza obeznanego z mechanizmami prawa karnego, 7) czy udzielający informacji sam siebie również obciąża, czy też tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę, by siebie uchronić przed odpowiedzialnością” [J. Kosonoga w: R. Stefański (red.) Kodeks postępowania karnego. Tom I Art. 1-166 Warszawa 2017 s. 155, art. 7]. Dokonując konfrontacji sytuacji, w której znalazł się Tomasz Mraz z wypracowanym przez orzecznictwo katalogiem czynników służących ocenie wiarygodności pomówienia nie sposób nie zauważyć, że jest on zainteresowany pomówieniem pozostałych oskarżonych w celu uzyskania nadzwyczajnego złagodzenia kary, składając wyjaśnienia w postępowaniu przygotowawczym niewątpliwie miał na uwadze grożącą mu odpowiedzialność karną, natomiast w sytuacji, gdyby odmówił składania zeznań, do czego ma prawo, nie jest możliwe uznanie przedstawionej przez niego w postępowaniu przygotowawczym wersji wydarzeń za konsekwentną, skoro nie jest on jej w stanie nawet powtórzyć przed sądem.
Fakt niskiej wiarygodności sprawców przestępstw, którzy następnie współpracują z organami ścigania w celu uzyskania nadzwyczajnego złagodzenia kary wynika nie tylko z powszechnego przekonania znajdującego wyraz w miejskich graffiti czy tekstach piosenek, ale nawet w książkach dla prawników. Jak stwierdza M. Błoński: „Nierzadko podkreśla się niską wiarygodność wyjaśnień tzw. małego świadka koronnego wynikającą z tego, że obciążające innych oskarżonych wyjaśnienia mogą być determinowane chęcią istotnego polepszenia swojej sytuacji procesowej.” [M. Błoński, M. Zbrojewska „Dowody i postępowanie dowodowe w procesie karnym. Komentarz praktyczny z orzecznictwem. Wzory pism procesowych. Warszawa 2021, Legalis]. Także J. Potulski zwraca uwagę na konieczność dokładnej oceny wiarygodności zeznań przestępcy, który współpracuje z organami ścigania, aby kosztem pozostałych uzyskać złagodzenie kary: „Oczywiście w odbiorze społecznym mamy do czynienia z czymś o charakterze instytucjonalnym, tzw. „sześćdziesiątka” jest przedmiotem licznych kontrowersji. Już sam fakt premiowania przestępców, którzy zdecydowali się na współpracę z organami ścigania, a jednocześnie wcześniej mogli sprawować istotne, a nawet kierownicze, stanowiska w strukturach zorganizowanych grup przestępczych, bywa postrzegany jako dowód na niesprawiedliwość systemu prawnego. Problemem są też kwestie związane z wiarygodnością dowodów pozyskiwanych od tego typu osób. Ich ocena musi następować w sposób szczególnie drobiazgowy.” [Potulski Jacek, Skwarcow Marek, Świadek koronny w polskim procesie karnym. Ocena instytucji z perspektywy sędziego i adwokata Opublikowano: WKP 2024]. W przypadku gdyby Tomasz Mraz odmówił składania zeznań, nie tylko drobiazgowa, ale jakakolwiek weryfikacja jego zeznań złożonych w postępowaniu przygotowawczym byłaby niemożliwa, co powinno ujemnie wpływać na ich wiarygodność. Na skutek braku składania zeznań na rozprawie sąd i strony nie będą w stanie obserwować zachowania świadka podczas ich składania, w szczególności poprzez zadawanie mu pytań zmierzających do zbadania ich wiarygodności, a nawet wyjaśnienia treści, które nie są zrozumiałe lub mogą być dwuznaczne.
Jak wynika z artykułu Chrisa Klinsky’ego ujemna ocena wiarygodności zeznań Tomasza Mraza nie ma charakteru jedynie teoretycznego: „Już w lipcu „Rzeczpospolita” donosiła: «Ma dochodzić do kuriozalnych sytuacji. W czasie przesłuchania M. ktoś do niego dzwoni, on odbiera telefon, włącza tryb głośnomówiący, a później treść rozmowy jest wpisywana do protokołu. Do akt śledztwa trafia również np. siedem plików rozmów z jednego dnia – 22 marca tego roku, nagranych potajemnie przez Tomasza M. Przesłuchujący go uznaje je za «nowe pliki» o «istotnym znaczeniu dla sprawy»”.https://prawy.pl/132437-Prokuratura-chce-utrudnic-obrone-ks-Olszewskiego-Szokujace-doniesienia
Uznanie przez sąd odczytanych na rozprawie wyjaśnień Tomasza Mraza, w sytuacji, gdyby odmówił on składania zeznań za wiarygodne może stanowić przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i obrazę art. 7 kodeksu postępowania karnego, co może stać się podstawą wniesienia apelacji.
W sytuacji natomiast, gdyby sąd dokonał fragmentarycznej oceny zeznań Tomasza Mraza i wybrał z nich treść odpowiadającej którejkolwiek ze stron postępowania przy jednoczesnym pominięciu innych wynikających z nich faktów, uzasadniony byłby zarzut naruszenia przez sąd art. 410 kodeksu postępowania karnego poprzez oparcie wyroku nie na całokształcie zgromadzonego materiału dowodowego, a na jego części.
Wniosek: w przypadku odmowy złożenia zeznań przez świadka, jego zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym powinny być szczególnie wnikliwie ocenione, przy uwzględnieniu faktu, że świadek nie złożył dwukrotnie spójnych zeznań, a ponadto jest w oczywisty sposób zainteresowany potwierdzeniem zarzutów zawartych w akcie oskarżenia. W przypadku uznania przez sąd złożonych w taki sposób zeznań za wiarygodne obrońca może w apelacji zarzucić naruszenie zasady swobodnej oceny dowodu z zeznań świadka poprzez uznanie go za wiarygodny, podczas gdy istnieją okoliczności uzasadniające odmowę przyznania mu tego waloru. W przypadku, gdyby sąd dokonał wybiórczej oceny dowodu z zeznań świadka, uzasadniony byłby ponadto zarzut obrazy art. 410 kodeksu postępowania karnego poprzez oparcie wyroku na fragmentarycznym materiale dowodowym zamiast całokształtu wynikających z niego faktów.
Poszukiwanie remedium – środka zaskarżenia
Zadaniem prawnika, a w szczególności obrońcy jest nie tylko zidentyfikowanie naruszeń prawa dokonanych przez prokuratora i sąd, ale także znalezienie na nie skutecznego remedium w postaci środka zaskarżenia. Jak stanowi art. 34 § 6 kodeksu postępowania karnego, na postanowienie o wyłączeniu sprawy do odrębnego rozpoznania wydane po otwarciu przewodu sądowego przysługuje zażalenie prokuratorowi oraz stronie, której sprawę do odrębnego rozpoznania wyłączono (w tym przypadku Tomaszowi Mrazowi). Kwestię niedopuszczalności zażalenia postanowienia o wyłączeniu sprawy przez współoskarżonych, których sprawa nie została wyłączona szczegółowo omawia D. Świecki: „Po nowelizacji dopuszczalność zaskarżenia pojawia się tylko na określonym etapie postępowania sądowego, tj. po rozpoczęciu przewodu sądowego (użyto tu nieprawidłowo słowa «otwarcie» – zob. uwagi zamieszczone w pkt 15). A contrario postanowienie o wyłączeniu wydane na innym etapie postępowania sądowego niż wskazany w § 6, np. na rozprawie, ale przed rozpoczęciem przewodu sądowego albo na posiedzeniu przed rozprawą, nie podlega zaskarżeniu. Nie podlega także zaskarżeniu, a tym samym kontroli sądu, podjęta w postępowaniu przygotowawczym decyzja o wyłączeniu do odrębnego postępowania spraw poszczególnych osób w trybie art. 34 § 3 (por. postanowienie SN z 28.09.2004 r., II KO 27/04, LEX nr 126703).Ponadto w § 6 ograniczony został zakres przedmiotowy zaskarżenia tylko do postanowienia o wyłączeniu sprawy. Nie podlega zatem zaskarżeniu postanowienie o odmowie wyłączenia. Ograniczony jest także krąg podmiotów uprawnionych do wniesienia zażalenia. Przysługuje ono prokuratorowi, a zatem takiego uprawnienia nie posiadają nieprokuratorscy oskarżyciele publiczni, oraz stronie, z tym tylko, że wyłącznie tej, której sprawę do odrębnego rozpoznania wyłączono. Zażalenie będzie zatem przysługiwało tylko temu ze współoskarżonych, którego sprawę wyłączono. Nie będzie zaś przysługiwało pozostałym współoskarżonym, choćby godziło to w ich interes procesowy [Świecki Dariusz (red.), Kodeks postępowania karnego. Tom I. Komentarz aktualizowany Opublikowano: LEX/el. 2024]. Muszę przyznać, że nie są dla mnie znane przyczyny, dla których ustawodawca postanowił, że zażalenie na postanowienie o wyłączeniu miałoby przysługiwać temu ze współoskarżonych, którego sprawa została wyłączona, pozostałym zaś współoskarżonym nie, ponieważ ich sytuacja niczym się nie różni i nawet D. Świecki dopuszcza możliwość, że postanowienie takie może godzić w interes procesowy pozostałych współoskarżonych. Być może powinien być to temat do refleksji dla Trybunału Konstytucyjnego.
Być może za nadal aktualny można uznać pogląd o możliwości pośredniego badania prawidłowości postanowienia o wyłączeniu, ale tylko wówczas, gdyby na skutek jego wydania sprawę wyłączoną rozpatrywał sąd, który nie jest miejscowo właściwy, zgodnie z poglądem H. Paluszkiewicz (dotyczący stanu prawnego przez nowelizacją art. 34): „Wyłączenie części materiałów do odrębnego postępowania wymaga postanowienia. W orzecznictwie dominuje pogląd, że na postanowienie o wyłączeniu do odrębnego postępowania sprawy poszczególnych osób lub o poszczególne czyny zażalenie nie przysługuje, choć możliwa jest sytuacja, w której w następstwie przekazania wyłączonej sprawy sąd, któremu ją przekazano, wyda postanowienie w kwestii właściwości (stwierdzi swoją niewłaściwość). Taki układ procesowy powoduje, że pośrednio staje się możliwe kwestionowanie ewentualnych uchybień w odniesieniu do wyłączenia sprawy do oddzielnego rozpoznania, ponieważ to następnie wydane postanowienie w kwestii właściwości sądu jest zaskarżalne (art. 35 § 3) i można w nim podnieść również tego rodzaju zarzuty, których wobec braku środka zaskarżenia nie można było zgłaszać w odniesieniu do decyzji o wyłączeniu. Pogląd ten akceptowany jest w orzecznictwie sądów apelacyjnych” [H. Paluszkiewicz w: Dudka Katarzyna (red) Kodeks postępowania karnego. Komentarz Warszawa 2018 s. 127, art. 34].
Wobec braku przysługującego obrońcom ks. Olszewskiego zażalenia na „fortel prokuratora”, polegający na niewymienieniu w akcie oskarżenia Tomasza Mraza, jakąś formą obrony mogłoby być złożenie do prezesa sądu, do którego wpłynie akt oskarżenia wniosku o jego zwrot oskarżycielowi w trybie art. 337 § 1 kodeksu postępowania karnego, ze względu na brak ujęcia w nim wszystkich oskarżonych. Skuteczności takiego działania nie sposób przewidzieć.
Wniosek: Gdyby doszło do naruszającego art. 34 § 3 kodeksu postępowania karnego postanowienia o wyłączeniu ze sprawy wątku Tomasza Mraza wydane przed otwarciem przewodu sądowego, nie jest możliwe zaskarżenie go przez obrońców ks. Olszewskiego zażaleniem.
Dlaczego?
Przy wielkim szacunku dla Redaktora Chrisa Klinsky’ego, który w lakonicznych słowach, a jednocześnie z dużą znajomością przepisów, nakreślił zamierzenia prokuratora w sprawie ks. Olszewskiego, przypuszczam, że prokurator może mieć w wyłączeniu wątku Tomasza Mraza jeszcze jeden cel: uniewinnienie głównego sygnalisty przy jednoczesnym skazaniu pozostałych oskarżonych.
Na podstawie porównania art. 389 i 391 kodeksu postępowania karnego doszedłem do przekonania, że Tomasz Mraz mógłby uchylić się od składania wyjaśnień i powołać na treść tych, które złożył w postępowaniu przygotowawczym również wówczas, gdyby był oskarżonym w tym samym procesie co ks. Michał Olszewski, a zatem nie jest tu warunkiem koniecznym wyłączenie jego sprawy.
Jak stanowi z art. 60 § 3 kodeksu karnego (niesławna „sześćdziesiątka”) sąd, na wniosek prokuratora stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a może nawet odstąpić od jej wymierzenia wobec sprawcy, który wobec organu powołanego do ścigania przestępstw ujawnił informacje o osobach uczestniczących w popełnianiu przestępstwa i okolicznościach jego popełnienia. Jak wynika z tego przepisu, także sprawca (jak nazywa go kodeks karny), który zadenuncjował swoich współsprawców organowi ścigania jest uznawany winnym popełnienia przestępstwa oraz skazywany na karę z tą różnicą, że może ona zostać złagodzona, a nawet zawieszona. Nie wchodzi natomiast w grę jego uniewinnienie.
Przyczyn braku objęcia Tomasza Mraza aktem oskarżenia przeciwko pozostałym oskarżonym poszukiwałbym w art. 424 § 1 pkt 1 kodeksu postępowania karnego, który określa, że uzasadnienie wyroku musi zawierać wskazanie faktów, które sąd uznał za udowodnione, a co gorsza dowodów, na których się oparł oraz wyjaśnienie przyczyn, dla których inne dowody zostały uznane za niewiarygodne. Jakkolwiek wadliwość samego uzasadnienia wyroku nie może stanowić samoistnej przyczyny zmiany orzeczenia sądu I instancji, ponieważ uniemożliwia to art. 455a kodeksu postępowania karnego, uzasadnienie wyroku ma istotne znacznie dla poznania przez strony procesu oraz sąd odwoławczy motywów, którymi kierował się sąd wydając wyrok. Prawidłowy sposób zaskarżenia wyroku w przypadku uchybień w jego uzasadnieniu wskazuje D. Drajewicz: „Obraza art. 424 może być podnoszona w związku z zarzutem obrazy innych przepisów postępowania, takich jak art. 7 i art. 410, w szczególności gdy pisemne uzasadnienie wskazuje, że wyrok nie został oparty na całokształcie ujawnionych w trakcie rozprawy okoliczności (wyr. SA w Katowicach z 12.1.2017 r., II AKa 411/16, Legalis)” [D. Drajewicz w: Drajewicz (red.) Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II Warszawa 2020 art. 455a]. Innymi słowy, mimo że uzasadnienie wyroku jest sporządzane po jego wydaniu i z tej przyczyny nie może mieć wpływu na treść zawartego w sentencji wyroku rozstrzygnięcia, ewentualne błędy rzeczowe i niekonsekwencje w uzasadnieniu wyroku wskazują na wadliwość rozumowania sądu, które poprzedzało wydanie wyroku. W sytuacji natomiast gdyby sąd ocenił w uzasadnieniu wyroku ten sam dowód jako wiarygodny, mający moc dowodową i wskazujący na winę ks. Olszewskiego, dokonanie w tym samym uzasadnieniu oceny tego samego dowodu w odniesieniu do Tomasza Mraza prowadzącej do oceny, że ten sam dowód jest niewiarygodny lub pozbawiony mocy dowodowej byłoby przyczyną widocznej na pierwszy rzut oka sprzeczności w treści uzasadnienia i niewątpliwie zarzutu w apelacji.
W tej sytuacji dokonanie diametralnie różnej oceny tych samych dowodów, tak aby wskazywały one na winę ks. Olszewskiego i jednocześnie niewinność Tomasza Mraza wymaga rozpoznawania sprawy przez dwa różne sądy. Wówczas ustalenia sądu dokonane w wyłączonej sprawie Tomasza Mraza w ogóle nie mogłyby być przedmiotem apelacji ks. Olszewskiego i jego obrońców, którzy nie mają możliwości zaskarżenia wyroku dotyczącego zupełnie innej osoby.
W ten sposób, na skutek naruszenia art. 34 § 3 kodeksu postępowania karnego, może zostać osiągnięty wyższy poziom praworządności: Jeżeli współpracujesz z prokuratorem, to w ogóle nie popełniłeś przestępstwa. W ogóle Cię tam nie było!
BL