Profil absolwenta polskiej szkoły jako element demontażu oświaty
data:25 października 2024 Redaktor: Redakcja
Trwają konsultacje społeczne „profilu absolwenta i absolwentki” organizowane przez Instytut Badań Edukacyjnych na zlecenie MEN. Profil ma poprzedzać rewolucję w polskiej oświacie zapowiedzianą na 2026 r.
Znany jest harmonogram zmian – podano go właśnie przy okazji upublicznienia propozycji profilu, tak więc nie tylko o samym profilu tu mówimy, ale o jego wpływie – rzeczywistym lub… iluzorycznym, gdyż niektórzy mają nieodparte wrażenie, iż profil i konsultacje pełnią jedynie rolę ”zasłony dymnej”– na przebudowę całego systemu oświaty. Mówi się o radykalnych zmianach podstaw programowych, metod nauczania, organizacji pracy szkoły i systemu kształcenia nauczycieli. To rewolucja – a nie reforma!
W 2026 r. nowe podstawy programowe mają obowiązywać w przedszkolach, kl.1 i 4. szkoły podstawowej. Krok po kroku do 2031r. mają objąć wszystkich polskich uczniów. Jest ich w tej chwili – dane na 2022/3 r. – ponad 5,1 miliona. I to tę liczbę dzieci i młodzieży chce sprofilować MEN pod kierunkiem min. Nowackiej! Po raptem 1 miesiącu społecznej dyskusji w tej kluczowej kwestii?
Burzą się pedagodzy i nauczyciele. Bardzo istotny głos pod tytułem „Admonicja” wybrzmiał ze środowiska doświadczonych praktyków zawodu skupionych wokół Stowarzyszenia Ambasadorów Dzieci i Młodzieży:
https://www.ratujmyszkole.pl/admonicja
„Admonicję kierujemy do Pana Profesora Macieja Jakubowskiego, dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych jako obywatelskie upomnienie i wołanie o szacunek do godności osobowej nauczycieli, dzieci i młodzieży
Nie można w materiale odnaleźć definicji profilu absolwenta/absolwentki, zatem jak bez zarysu takiej definicji można tworzyć jakikolwiek profil? Przytoczna w materiale wzmianka, iż profil absolwenta/absolwentki ma posłużyć do konstrukcji nowych podstaw programowych nie jest zgodna z żadną obwiązującą ustawą regulującą w Polsce działanie systemu oświaty. Istniejące prawo obliguje bowiem ministra edukacji do konstrukcji rozporządzeń np. o podstawach programowych, nie obliguje natomiast, aby przed podstawą minister tworzył jakiekolwiek profile. […]
Człowiek ma niezbywalne prawo do rozwoju w poczuciu wolności i poszanowaniu jego godności, a nie do wzrastania według przygotowanej odgórnie matrycy. Samo słowo profil nie odnosi się do istoty rozwoju integralnego człowieka, ale do jego profilowania, formatowania, modelowania z pominięciem rzeczywistych, naturalnych obszarów tegoż rozwoju.
Materiał przedstawia na 10 stronie koło bez nazwy ze zlepkiem pojęć wpisanych w jego wewnętrzną strukturę. Nie znajdziemy w nim godności człowieka, która powinna być podstawą każdej relacji, każdego spotkania dziecka z dzieckiem, czy osobą dorosłą”.
Podobny problem zauważa znana publicystka, ekspert oświatowy Jolanta Dobrzyńska, która w tekście „Politycy chcą formatować nasze dzieci” opublikowanym w Naszym Dzienniku pisze: „w przedszkolu i w szkole nie ma miejsca na standaryzację kształcenia i unifikację postaw dzieci i uczniów według jakichkolwiek narzuconych z zewnątrz wzorców”. „Tworzenie profilu ucznia może stanowić niebezpieczne narzędzie społecznej inżynierii” – nazywa rzecz po imieniu autorka. Zadaniem szkoły powinno być stworzenie przestrzeni do harmonijnego rozwoju ucznia, jego osobowości, pozytywnych cech charakteru i uzdolnień – wyjaśnia J. Dobrzyńska, członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP.
Tymczasem obserwujemy skupianie się na dobrostanie i sprawczości oraz źle definiowanych kompetencjach, o czym wiele mówiono w kolejnych dniach konsultacji. Trwają one do 31.10 i do tego dnia warto nadsyłać uwagi na adres IBE: profil.absolwenta@ibe.edu.pl
Powinno być ich tak samo wiele, jak wówczas, gdy min. Nowacka ogłosiła projekt „uszczuplonych” podstaw programowych na wiosnę tego roku.
Ważne głosy rozsądku i realnej oceny propozycji MEN/IBE już płyną ze środowisk rodzicielskich.
W liście od mamy, która zdecydowała się wziąć udział w konsultacjach i swoją opinię nadesłała do KROPS, czytamy: „W […] mojej wypowiedzi zakwestionowałam ogólnopolski charakter konsultacji. Zmiany w systemie edukacji określane są we wszystkich materiałach jako szeroka ogólnonarodowa dyskusja. Patrząc na skalę konsultacji tj. liczbę osób, z którymi się konsultowano (według prowadzących zgłosiło się 30 osób, chociaż było 10), dwa terminy dla rodziców, konsultacje trwające 30 dni, to ciężko mówić tu o jakiejkolwiek dyskusji, a co dopiero określać ją mianem narodowej. Jedna z uczestniczek także zaproponowała dyskusję na poziomie szkół (nauczyciele, dyrektorzy, szersze grono rodziców a nawet uczniów). I takie rozwiązanie śmiało mogłoby nosić miano konsultacji narodowych. Ciekawe, że proponowane zmiany są tak wielkie, a wiedza w szkole, wśród najbardziej zainteresowanych – żadna. Można śmiało stwierdzić, iż określenie „szeroka ogólnopolska dyskusja” to jawna manipulacja. Dodatkowo zdziwił mnie fakt samej dyskusji. Na początku spotkania został przecież przedstawiony harmonogram zmian z podaniem konkretnych już dat. Jaka więc dyskusja, skoro już wiadomo, co i kiedy ma być zmieniane? Czy też Ministerstwo wie dokładnie, że wtedy musi zmienić system edukacji, ale jeszcze nie wie jak?” W swoim podsumowaniu mama pisze:
„Pod płaszczykiem nowoczesności i postępu wdrażane są następujące działania:
1. Zastąpienie wiedzy kompetencjami miękkimi.
2. Zarzucenie budowania więzi rodzinnych i narodowych.
3. Zastąpienie budowania silnej osobowości młodego człowieka osobnikiem nieprzyzwyczajonym do pracy i wysiłku intelektualnego, skupionego na sobie, na swoich emocjach i pogubionego wewnętrznie, łatwym do manipulowania, znajdującym zadowolenie w tanich rozrywkach i cielesności.”.
Koalicja na rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły – skupiająca i rodziców i kadry pedagogiczne - wzywa na portalu ratujmyszkole.pl w podobny sposób:
„Konsultacje nie powinny być dyskusją „o profilu” lecz „z profilem” jako ideą organizującą zmiany w oświacie! Bardzo ważne, aby wziąć udział w konsultacjach i zdemaskować właściwy cel „profilowania” naszych dzieci w przyszłej ideologicznie sformatowanej szkole.
Oto tak rozumiany „profil” ogranicza wiedzę na rzecz niekonkretnych i nieweryfikowalnych kompetencji, narusza fundament osobowości ucznia i buduje jego „ja” jako zlepek luźnych, niepowiązanych cech, umiejętności i idei, nastawia dziecko w kierunku odrzucenia autorytetów i wszelkich reguł. Uczeń ma być – i w tym kierunku zmierza rewolucja w oświacie – powolną marionetką, łatwo sterowalną z zewnątrz, o zdekonstruowanej osobowości, która nieświadomie realizuje cudzy plan, a osiągnięta „sprawczość” umożliwia ten cel.
Na temat profilu absolwenta dużo mówiono podczas niezależnej konferencji oświatowej, jaką zorganizowały w Święto Edukacji Narodowej pod hasłem „Polska szkoła – dekonstrukcja i fundamenty odbudowy” organizacje z Koalicji na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły. Na kanale sejmowej TV znajduje się zapis transmisji tego wydarzenia, gdzie możemy zapoznać się z opiniami na temat kierunku, w jakim stacza się oświata”
https://www.sejm.gov.pl/Sejm10.nsf/transmisje.xsp?unid=F87894FFEF6F4BF7C1258BB6002C85EB#
O profilu absolwenta swój niezwykle aktualny referat „Profil absolwenta. Sterowanie wewnętrzne a formatowanie zewnętrzne młodego człowieka”, wygłosił podczas konferencji dr Zbigniew Barciński ze Stowarzyszenia Pedagogów NATAN.
https://www.youtube.com/watch?v=TF3qOPSHnhU
Głos ten wpisuje się w całości w dyskusję zainicjowaną przez MEN/IBE. Oto podsumowanie pisemnej wersji referatu:
„Jak należy ocenić postulowany profil absolwenta szkoły według MEN i IBE?
1) Od strony formalnej profil absolwenta zaprezentowany w formie teoretycznej ma liczne i znaczące braki: brak spójności logicznej, brak precyzyjnych definicji kluczowych pojęć, brak uwzględnienia najważniejszych kategorii. Braki te powodują, że propozycja ta nie spełnia warunków, jakie powinny spełniać materiały przedstawione do publicznych konsultacji.
2) Od strony merytorycznej profil absolwenta, wyłaniający się z działań realizowanych przez MEN jest antyrozwojowy, antypolski, antykatolicki, antyeuropejski, antyrodzinny, egocentryczny. Kierunek edukacji, skoncentrowany wokół „dbania o swój dobrostan” oznacza deformację i wypaczenie rozwoju uczniów. Jest to sprzeniewierzenie się misji szkoły, która ma pomagać uczniom w stawaniu się większym człowiekiem: lepszym moralnie, silniejszym wewnętrznie, dobrze wykształconym”.
Przytoczmy jako puentę ponownie głos reprezentantek Stowarzyszenia Ambasadorów Dzieci i Młodzieży, Doroty Dziamskiej i Marii Gudro-Chomickiej:
„Kim jest człowiek, absolwent i absolwentka przedszkola, szkoły opisany i opisana w materiale IBE? Na pewno będzie osobą pozbawioną godności, duchowości, charakteru, wyobraźni, kultury. Tych pojęć nie zastosowano w przedstawionych propozycjach pro ilu absolwenta i absolwentki. Istnieje wiele pojęć istotnych dla procesu rozwoju człowieka nie zastosowanych w tym materiale.
Absolwent pozbawiony jest nawet tożsamości, choć to słowo pojawia się w kolistym diagramie. Z materiału wynika, że tożsamość potraktowana jest w profilu jako część wyimaginowanej warstwy, pozoru ludzkiego podmiotu, bowiem istotą tożsamości jest proces zakorzenienia człowieka w rodzinie, narodzie, kulturze, duchowym dziedzictwie swoich przodków. Generalnie propozycja IBE jest raczej demontażem człowieka, niż jego rozwojem.”
Głos ten i setki innych sprzeciwiają się odpersonalizowanej wizji, jaka wyłania się zza profilu. To ideologiczny projekt, w którym uczeń nie jest już podmiotem systemu szkolnego, a obiektem sterowania i docelowo produktem, czyli elementem rynku pracy.
Oto sedno rewolucyjnych zmian przeprowadzanych na naszych oczach: kreowanie systemu, który ma odejść od starannego kształcenia i wychowania wspierającego dziecko w rozwoju, podporządkować ucznia koncepcji nowego człowieka, dalekiego od pracy nad sobą i wymagań wobec siebie, za to sformatowanego odgórnie i podporządkowanego sterowaniu. Profil zorientowany jest nie ku indywidualnemu rozwojowi dziecka, a w kierunku sterowanej sprawczości [czyli skuteczności i w znacznej mierze zdolności oddziaływania na innych] oraz wybranych kompetencji, przydatnych na rynku pracy. Czy to nie inżynieria społeczna, wdrażana pod hasłem reformy oświaty?
Temu celowi, realizowanemu obecnie przez MEN, czyli demontażowi szkoły i – docelowo – człowieka, należy się natychmiast przeciwstawić.
Hanna Dobrowolska
Ruch Ochrony Szkoły
[foto_duzy_2]
[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]
[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]
[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]
[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]
[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]
[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]
[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]
[/foto_duzy_9]