TYRANIA  POSTĘPU
data:03 sierpnia 2024     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

 

Doszła wreszcie na antypody znakomita książka “Tyrania postępu” ( Biały Kruk, Kraków, 2023, str.438).Pod tym   wymownym tytułem,  siedemnastu „wspaniałych” ( a głównie profesorów uczelni) rozprawia się z tak zwanym „postępem” , który jest chorobą na tyle powszechną, że można mówić o epidemii stulecia zagrażającej ludzkości. Jeszcze dziś zamów tę wspaniałą książkę!! Byłoby rzeczą niemożliwą i także niepożądaną przedstawić jej zawartość  w jednym tekście, gdyż bogactwo tej książki tylko  by na tym ucierpiało. Dlatego lepiej uczynić to fragmentarycznie, na raty.

Część pierwszą tomu – „Droga donikąd” – rozpoczyna  prof. Andrzej Nowak, a jak na historyka wielkiej klasy przystało porusza się ze swobodą między epokami. Znalazł nawet jakby „prekursora” transhumanizmu w XV-wiecznej Italii, a był nim Giovanni Pico della Mirandola, który w 1486 wyraził  i tę myśl: „...Będziesz  mógł degenerować się i staczać do rzędu zwierząt i będziesz mógł odradzać się i mocą swego ducha wznosić się do rzędu istot boskich” . Istotnie, lecz może ujął tu  intencję dążenia do świętości, natomiast ambicje transhumanistów dotyczą innych sfer. Mirandola jednak dość szybko zszedł z tej drogi, a potem inni dążyli tak wskazanym szlakiem. A zdaniem niektórych pierwszy był tu Jan Duns Szkot ( 1266-1308), przedstawiając  ciąg bytów od człowieka do Boga jako kontinuum jak pisze   Autor, wspominając później Rabelais, Kanta czy Kosselecka, ale idźmy dalej, gdyż zakładam, że ciekawy czytelnik sam odkryje ich podczas lektury. Może tylko wspomnieć jeszcze L.S.Mercier , wygrzebanego przez Kosselecka, który w”Tableau de Paris” (1801) opisuje Paryż z 2444 roku jakby obraz laickiej Francji! Wreszcie Nietsche poszedł najdalej, bo głosił śmierć Boga ( kto uwierzył to kiep!) oraz wróżył wyzwolenie człowieka, który stanie się nadczłowiekiem. Niestety, to co widzimy znowu od paru lat na świecie uprawnia nas do stwierdzenia, że już Mirandola przewidział degenerację człowieka, jego upadek do rzędu zwierząt. A więc mylił się Nietsche?!  Obok emancypacji ważna jest i tolerancja, zawsze szanowana w dziejach Rzeczypospolitej, a której nie uznają najnowsze ideologie. Na marginesie chciałoby się doprecyzować, że powtarzany od Nietsche’go, a często w nowych nurtach agresywnej ideologii termin tak zwanego „wyzwolenia” jest wielkim nadużyciem, a właściwie nieporozumieniem, albowiem zamiast wyzwolenia widzimy przecież  ROZSTROJENIE czy DEKOMPOZYCJĘ osobowości/świadomości, co pozbawia ludzi zdolności do prawidłowych analiz i do oceniania kryteriów. I tak rozbite umysły wpadają w liczne pułapki, przyjmują zatrute oferty. Mnożą się zagrożenia i absurdy w niesprawdzonych teoriach np. wielości płci. A zamiast wyzwolenia mamy też oślepienie, ludzie wkraczają na ścieżki wiodące w nieznane, akceptują pochopnie nawet zmiany płci, które okazują się potem osobistą tragedią, a tylko napędzają fortuny  specjalistów. Autentyczna zmiana  płci jest niemożliwa,  w pamięci pozostaje cień dawnej osobowości. A oferty zmian są szczególnie okrutne  ( np. obetnij sobie piersi...), gdy są adresowane do młodych w okresie pokwitania. I zamiast wyzwolenia przychodzi zniewolenie, gdy ludzie godzą się na okaleczenia swych ciał i istoty ducha.  Ale dość tych komentarzy, wróćmy do znakomitej książki „Tyrania postępu”. Dalej prof. Nowak przypomina Juliana Huxleya, ojca transhumanizmu. Pojęcie to sformułował w r.1957 i na bazie darwinizmu, innej poronionej teorii – dlaczego małpy zatrzymały się w ewolucji ? Tego Darwin przecież nie wyjaśnił. Czytamy też o sztucznej inteligencji ( AI ) i o zagrożeniach, jakie ona niesie. Także o Ciołkowskim, wnuku powstańca listopadowego, i o podboju Kosmosu, który trwa na naszych oczach, choć naprawdę jest w fazie ząbkowania, bo nie mamy nawet baz na pobliskim Księżycu. Nie wpadajmy też w euforię, kiedyś może się okazać, że zainfekowaliśmy Kosmos naszymi wadami ?! Bo pierwszą wojnę na orbicie nie tak trudno przewidzieć już wokół „zaludniania” Księżyca...Czy podbój Kosmosu naprawdę miałby nas przekonać, że zbliżamy się do Boga?  Wątpię, marzenia ludzi o nieśmiertelności są też zupełnie nierealne. Przed transhumanistami roili je  i „bogostroitiele” w Rosji, oczywiście daremnie. Prof. A. Nowak, pisząc o nich, wspomina ich sympatyka znanego pisarza rosyjskiego Andrieja Płatonowa ( 1899-1951), zamęczonego przez Stalina.

  Faktem jest, że od 1970  transhumanizm zyskał sobie popularność na Zachodzie , a marzenia o nieśmiertelności wsparła krionika. Jednak nawet wśród entuzjastów życia  niewielu było chętnych, by zamrozić swoje ciała po zgonie i czekać na postępy medycyny, a zresztą wysokie koszty są tu barierą. Pracuje się też  nad opanowaniem natury za pomocą chemii, nad zmianami świadomości człowieka. Pozwoliłoby to na totalny nadzór nad człowiekiem, co wiąże się z ponurą wizją przyszłości  o nadejściu ery totalitarnej. Przewidują to w World Transhumaniste Association, powołanej przez znanego szwedzkiego  prof. Niklasa Bostroma z Oxfordu, który w 2019 przedstawił ten alarmujący  scenariusz. W tym scenariuszu ( „The vulnerable world hypothesis”) nawet pandemia mogła uzasadnić tak szczególny nadzór, jednak nie doszło do tego. W transhumanistycznym ruchu  biorą udział Elon Musk, Bill Gates , Facebook, Google, Amazon czy Twitter. Nie można pominąć także hipotezy rządu światowego, który - wg. prof. Bostroma – zająłby się efektywnym globalnym zarządzaniem. Eksplozja wojen w ostatnich latach jednak sugeruje, że powstanie takiego rządu jest jeszcze fantazją, zwłaszcza że na horyzoncie już widać sygnały  wojen o wiele większych, a nawet wojny  globalnej o profilu nuklearnym. Być może do niej nie dojdzie, gdyż elity superpotęg zdają sobie sprawę, że to grozi  zniszczeniem planety, a ludzkość nie jest jeszcze na takim poziomie technologii, aby ewakuować w Kosmos tych nielicznych „szczęśliwców”  ( nadludzi?) i znaleźć jakiś przytułek w naszej galaktyce. Nawet na Księżycu nie mamy jeszcze schronów, a jak zapewnić aprowizację? Czy zresztą zatruta atomami Ziemia mogłaby być źródłem zdrowej żywności? Prof. Nowak cytuje i Darwina, który już głosił, że zejdziemy z tego świata ze świadomością winowajców, bo jako gatunek zniszczyliśmy planetę.  Potwierdza to i cytowany klimatolog Paul Crutzen ( Nobel 1995, chemia). Zgadza się z tym posthumanizm, człowiek okazał się pasożytem niszczącym Ziemię. Jak więc ratować planetę ? W tej krytycznej sytuacji słychać rady także absurdalne lub makabryczne, np. nie rodzić dzieci, bo to dodatkowy dwutlenek węgla lub zjadać umarłych, by ograniczyć konsumpcję mięsa! – jak podpowiada inny szwedzki profesor.  Wolne żarty, bliski kres stymuluje makabreskę? Degradacja ludzi i wizja epoki totalitarnej  zbiega się dziwnie w niemal bliźniaczych perspektywach prof. Bostroma i markiza de Sade’a, cytowanego przez prof. Nowaka przy końcu rozdziału. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie. Jesteśmy przecież przywiązani do demokracji, a nawet przelewamy krew w jej obronie.  Na zakończenie warto przytoczyć niedawną wypowiedź wielkiego lewaka Noama Chomsky’ego, który nagle  z sarkazmem broni idei tolerancji: „Mam wrażenie, że tolerancja  niebawem dojdzie do takiego momentu, w którym mądrym ludziom zabronią myśleć, aby nie urazić uczuć ludzi głupich” (!)  Chomsky ma tu na myśli chyba tych, co formułują szalone teorie bez weryfikacji...

Rzeczywiście, postęp nakręcany przez debili, gamoni. pomylonych czy „niewykształciuchów”  jest przyczyną rosnącej tyranii!! Oj, przypomina się świetna książka Janusza Szewczaka „Idiotokracja czyli zmowa głupców”! Tak, a demokracja pada ofiarą idiotokracji!  c.d.n

                                                 Marek Baterowicz






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.