WYDARZENIE! Polonia bez cenzury 2 - Ignacy Czwartos
Wystawa krakowskiego malarza Ignacego Czwartosa, która w sposób alegoryczny opowiada o polskich ofiarach dwóch totalitaryzmów i która była ocenzurowana przez byłego polskiego ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, będzie pokazana w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej na Zamku Ujazdowskim od 7 czerwca.
Polonia bez cenzury 2 / Polonia uncensored 2
Ignacy Czwartos
wernisaż wystawy 07 czerwca o godz. 19:00
Już od siódmego czerwca w CSW w Zamku Ujazdowskim będzie można zobaczyć jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach wystaw polskiej sztuki współczesnej.
Chodzi o „Polonia Uncensored / Polonia bez cenzury”, wystawę malarstwa Ignacego Czwartosa zwycięzcy otwartego konkursu na ekspozycję w Pawilonie Polskim w Wenecji - konkursu, którego wynik został unieważniony arbitralną decyzją byłego Ministra Kultury, Bartłomieja Sienkiewicza.
Zaprezentowana w Wenecji „Polonia Uncensored / Polonia bez cenzury” powstała po pierwsze z przekonania o bardzo wysokiej randze artystycznej i intelektualnej malarstwa Ignacego Czwartosa, po drugie z niezgody na próbę politycznego dławienia wolności artystycznej, po trzecie zaś z przekonania, że niepokazanie w Wenecji tej ważnej i aktualnej wystawy polskiego artysty byłoby niepowetowaną stratą dla polskiej kultury.
Co bardzo znaczące wystawa Ignacego Czwartosa - choć w Wenecji zaprezentowana poza oficjalnym programem Biennale i pozbawiona wsparcia potężnych instytucji promocyjnych – przez media potraktowana została jako jedno z istotniejszych wydarzeń tegorocznego Biennale. Liczba artykułów, recenzji, komentarzy w najważniejszych mediach całego świata, ogromna temperatura dyskusji i znakomite reakcje weneckiej publiczności przeszły najśmielsze oczekiwania organizatorów.
Tym, co szczególnie zaskakiwało gości odwiedzających zaaranżowane na galerię prywatne mieszkanie nieopodal Pawilonu Polskiego w Wenecji była rażąca niezgodność suflowanej w wielu mediach politycznej narracji z tym, co mogli zobaczyć na poruszających swą oryginalnością i siłą obrazach Ignacego Czwartosa. W jaki sposób wizjonerską twórczość artysty medytującego tragiczność niesprowadzalnego do prostych formuł świata, malarstwo przypominające koszmar niemieckiego i rosyjskiego totalitaryzmu, obrazy przestrzegające przed pokusami myślenia nacjonalistycznego i utopijnego można oskarżyć o antyeuropejskość czy neo-faszyzm nie mieściło się odwiedzającym wystawę w głowie.
Pośród wystawionych obrazów szczególną uwagę zwracał ten, który – za sprawą zorganizowanej jeszcze w Polsce nagonki - światowy rozgłoś zyskał na długo przed namalowaniem. Chodzi rzecz jasna o przedstawiający Angelę Merkel i Władimira Putina obraz Nord Stream 2. Sądząc z reakcji publiczności trudno o bardziej lapidarne ujęcie istoty współczesnych lęków przed skutkami historycznej amnezji, przed krwawymi efektami opętanej chciwością, krótkowzrocznej polityki, przed żądzą dominacji za wszelką cenę włącznie z pobłażaniem wobec zbrodniczych nacjonalizmów i schlebianiem podnoszącym głowy neo-totalitarnym utopiom.
Jeśli jesteście Państwo ciekawi jak wygląda sztuka szykanowana przez władzę, jeśli chcecie zobaczyć to czym artystom zajmować się nie wolno, jeśli interesuje Was co wywołuje lęk recenzentów Gazety Wyborczej, Guardiana i New York Timesa - słowem jeśli chcecie wiedzieć dlaczego wenecka wystawa Ignacego Czwartosa wywołała tak wielkie poruszenie – to zapraszamy: przyjdźcie do Zamku Ujazdowskiego!
Zobaczcie póki wolno.
Kuratorzy: Piotr Bernatowicz, Dariusz Karłowicz
Historia była dość głośna. Prace artysty pt. „Polskie ćwiczenia z tragiczności świata. Między Niemcami a Rosją”, wybrane przez 15-osobowe jury miały się znaleźć w Polskim Pawilonie na biennale w Wenecji. Decyzję jury potwierdził ówczesny minister kultury Piotr Gliński. Tymczasem w grudniu ubiegłego roku nowy minister kultury Sienkiewicz zdecydował, że tak się nie stanie. Zamiast wystawy obrazów, które w sposób nieagresywny, ale bardzo mocny pokazywały cierpienia polskiego narodu, ministerstwo zdecydowało, że Polskę będzie reprezentował polsko-ukraiński projekt „Powtarzajcie za mną”.
Mimo tego, wystawa pojawiła się w Wenecji. Jej kuratorzy Piotr Bernatowicz i Dariusz Karłowicz zorganizowali ją podczas biennale niedaleko Pawilonu Polskiego. Zdaniem organizatorów wystawa wywołała mocne reakcje, które przekroczyły ich oczekiwania, mimo tego, że była zaprezentowana poza oficjalnym programem i pozbawiona wsparcia potężnych instytucji promocyjnych.
Teraz wystawa ta ponownie zawita do Warszawy, a jej otwarcie zaplanowane na najbliższy piątek o godzinie 19:00 w siedzibie Centrum Sztuki Współczesnej.
Dlaczego wystawa Czwartosa tak bardzo niepokoi obecną władzę, że gotowa jest ją tak usilnie cenzurować? Chyba najlepszą odpowiedź na to pytanie dał jej kurator Dariusz Karłowicz w swoim tekście, który miał znaleźć się w katalogu wystawy, do której nie doszło. Dziś można go przeczytać na łamach Teologii Politycznej, która jest współorganizatorem warszawskiej wystawy:
„Wystawa malarstwa Ignacego Czwartosa, której na skutek politycznej interwencji nie obejrzymy w Polskim Pawilonie w Wenecji, to owoc głębokiego namysłu współczesnego polskiego artysty nad straszną historią XX wieku. Trudno wątpić, że na czele najważniejszych powinności sztuki naszego czasu stoi próba zrozumienia genezy obu dwudziestowiecznych totalitaryzmów, dokumentacja zbrodni, upamiętnienie ofiar i oddanie czci tym, którzy mieli odwagę się im przeciwstawić”
„Suma indywidualnych i zbiorowych doświadczeń stanowi podstawowy materiał umożliwiający namysł nad pytaniem „dokąd zmierzamy?” w jego najgłębszym sensie, a więc pytaniem o to kim chcemy być a kim zostać nie chcemy. Bez wierności umarłym, na te pytania odpowiedzieć się nie da”.
W Polsce toczymy obecnie kilka ważnych wojen, ale jedną z najważniejszych jest ta o pamięć.
O tym jest ta wystawa.
[foto_duzy_2]
[/foto_duzy_2]
[foto_duzy_3]
[/foto_duzy_3]
[foto_duzy_4]
[/foto_duzy_4]
[foto_duzy_5]
[/foto_duzy_5]
[foto_duzy_6]
[/foto_duzy_6]
[foto_duzy_7]
[/foto_duzy_7]
[foto_duzy_8]
[/foto_duzy_8]
[foto_duzy_9]
[/foto_duzy_9]