Czytanie z Listu św Pawła Apostoła do Rzymian:
Bracia, nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie:
jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana, jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc, i w śmierci należymy do Pana. Po to bowiem Chrystus umarł i powrócił do życia, by zapanować tak nad Umarłymi jak nad Żywymi.
Wszyscy przecież staniemy przed Trybunałem Boga. Napisane jest bowiem : „ Na moje życie –mówi Pan- przede Mną klęknie wszelkie kolano, a każdy język wielbić będzie Boga”.
Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu. Oto Słowo Boże.
Chryste Zmartwychwstały, przez św. Pawła Apostoła Narodów uczysz nas, że krew męczenników nigdy nie jest daremna i bezowocna. Dziękujemy, że nasze pokolenie doczekało dowodów zbrodni sowieckich na Polakach w Katyniu, i tak wielu miejscach „Nieludzkiej ziemi” . Panie, prosimy pozwól nam jeszcze przed sądem ostatecznym poznać w pełni prawdę o tragedii smoleńskiej, bo jak mówiłeś - Prawda nas Wyzwala i Leczy Nasze Rany,
Ciebie prosimy…
Panie Jezu, Ty jesteś naszym życiem i Zmartwychwstaniem, Tobie zawierzamy Prezydenta Polski profesora Lecha Kaczyńskiego i wszystkich, którzy polecieli na pokładzie Tupolewa 154 M nad Smoleńskiem. Zbawicielu, wszystkim, którzy wiernie służyli Bogu oraz wolnej i suwerennej Polsce daj radość życia wiecznego w Domu Ojca Niebieskiego, wszystkim zaś cierpiącym z powodu ich nagłej i niespodzianej śmierci daj Panie ukojenie w bólu
Ciebie prosimy…
Panie Jezu, Ty wiesz, jak wiele trzeba naprawić w Ojczyźnie naszej, jak wielu sądów wydaje haniebne wyroki, jak wiele samorządów odbiera ulicom imiona męczenników znad Smoleńska oraz utrudnia się wznoszenia im pomników, a przywraca nazwy komunistycznych oprawców i sługusów obcych mocarstw, w Warszawie zaś pałac Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina – nikt nigdy oficjalnie tej nazwy nie zmienił –natomiast kilka lat temu pałacowi nadano miano „zabytek”. Zbawicielu prosimy, daj moc z nieba, byśmy nie ustawali w naprawianiu Rzeczypospolitej mimo napaści „ULICY i ZAGRANICY”
Ciebie prosimy…
Panie Jezu, 11 lat temu, gdy trumna ze straszliwie umęczonym ciałem Prezydenta Polski profesora Lecha Kaczyńskiego z lotniska przewożona była do Pałacu Prezydenckiego, a za nią następnie na ulicach Warszawy na jezdniach mnóstwo kwiatów i zniczy, a oczach łzy boleści. Na Krakowskim Przedmieściu tysiące ludzi czekających całe noce, by choć chwilę pomodlić się przy trumnie Prezydenta, wydawało się, że te ceremonie pogrzebowe przemieniają Polaków. Jednakże przemysł pogardy antychrześcijański, antypolski, antypatriotyczny z krzyżami zrobionymi z puszek po piwie, z podłymi kłamstwami i obelgami natychmiast zaczął działać. I tak jest do dnia dzisiejszego, choć dziś doszły jeszcze czerwone błyskawice. Więc wołamy Panie, uwolnij nas od tego szatańskiego zamętu
Ciebie prosimy…
Panie Jezu dziękujemy, że na najtrudniejsze czasy dałeś Polsce i Polakom świętych pasterzy kościoła i wybitnych mężów stanu, którzy namysł nad przyszłością zaczynali przy ołtarzu. Za przykładem największego świętego Jana Pawła II, który tę modlitwę wyraził na tym placu i my modlimy się:
Przybądź Duchu Święty, przybądź i odnów oblicze Ziemi, tej Ziemi
Ciebie prosimy….
--------------------------------