Myśli, 47/2023, 24 listopada 2023 I nauczał codziennie w świątyni. Lecz arcykapłani i uczeni w Piśmie oraz przywódcy ludu czyhali na Jego życie. Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem. (Łk 19, 47-48) Ześlij Ducha Świętego na sługi Twoje, rządy kraju naszego sprawujące, by wedle woli Twojej ludem sobie powierzonym mądrze i sprawiedliwie zdołali kierować. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen (z modlitwy za Ojczyznę ks. P. Skargi).
Jeszcze nie powstał nowy rząd, a już ugrupowania tworzące koalicję wprowadzają projekty ustaw, które są dla nich najważniejsze. Klub Lewicy (spadkobiercy komunistów) wniósł jako pierwszy projekt o możliwości zabijania dzieci poczętych do 12 tygodnia życia, a następnie dokonał poprawki, że do 24 tygodnia życia.
Projekt „Tak dla in-vitro” zgłoszony w poprzedniej kadencji Sejmu został wyciągnięty jako pierwszy do głosowania. Wnioskodawcą jest tu poseł z Koalicji Obywatelskiej choć posłowie Trzeciej Drogi też przyklaskują temu projektowi. Czy wyborcy wybierając wybierając posłów z tych list oczekiwali, że będą to najpilniejsze projekty, które należy głosować?
Czy polskie ugrupowanie może chcieć śmierci maleńkich Polek i Polaków w łonach matek? Czy nie jest to ta sama metoda rewolucyjna komunistów, którzy jako warunek zmiany społeczeństwa widzieli konieczność zniszczenia rodziny? A co najbardziej niszczy rodzinę, jak nie zabójstwo własnego dziecka? Obecny system prawny chroni dzieci przed taką śmiercią. Czy znajdzie się wystarczająco wielu posłów, by nie dopuścić do zmiany prawa w tym zakresie?
Jeśli chodzi o in-vitro to smutne jest, że w mediach dominuje nieprawdziwy przekaz, że jest to metoda leczenia niepłodności. To nieprawda! Jest to metoda sztucznego zapłodnienia, w trakcie której uśmierca się co najmniej kilkanaście przygotowanych zarodków, by jeden mógł się rozwinąć. Tego nie da się ominąć. Również ważny problem etyczny to fakt, iż dziecko rodzi się nie w wyniku aktu małżeńskiego, ale w wyniku połączenia dwóch komórek rozrodczych pobranych od kobiety i mężczyzny. Zresztą samo pobranie komórki w procedurze in vitro łączy się także z ryzykiem zagrożenia zdrowia samej kobiety. Do tego dochodzi problem z nieuświadomionymi braćmi i siostrami spokrewnionych w ewidentny sposób dzieci. A jak pokazuje doświadczenie z USA, ten proceder sankcjonuje rosnący biznes handlu dziećmi (artykuł A. Stelmach: https://pch24.pl/procedura-in-vitro-sankcjonowanie-handlu-ludzmi/). Jak widać następuje tu przeniesienie stosowanej metody zapładniania zwierząt na człowieka, jakby był to problem techniczny. Czy aż tak daleko rozciąga się pogaństwo w Polsce? Ugrupowanie PiS zostawi swoim członkom wolną rękę w tym głosowaniu, natomiast PSL i Polska 2050 jest zdecydowanie za tym projektem, choć wielu z nich uważa się za katolików.
Dąży się do ustalenia prawa do posiadania dziecka (in-vitro) bądź nieposiadania (aborcja). To nie Bóg jest według polityków panem życia i śmierci, ale człowiek według własnej zachcianki.
Warto przypomnieć sobie film: „Eugenika w imię postępu” G. Brauna:
Taki to jest przygnębiający początek kadencji tego Sejmu, a w sytuacji gdy poprzednia opozycja utworzy rząd, to można się spodziewać tylko gorszego.
Co robić w takiej sytuacji? Czy można się zgadzać na tak niszczące działania? Nietrudno wyobrazić sobie, co będzie się działo w edukacji, na wyższych uczelniach, w wymiarze sprawiedliwości, kulturze. Nie można się załamywać; trzeba przemyśleć sytuację, przygotować plan i podejmować działania przeciwstawiające się tej destrukcji.
Niech taką inspiracją będzie dla nas Juda Machabeusz i jego bracia, których postawa i działania są nam przypominane w czytaniach ostatniego tygodnia roku liturgicznego. Mimo, że spora część Izraelitów odstąpiła od kultu przodków i wybrała nowoczesność, to jednak oni postanowili trwać przy prawie Bożym, usunąć okupantów i powrócić do tradycji ojców. Mimo że byli w mniejszości, potrafili oczyścić świątynię i odnowić kult Boży.
Czy pojawi się taki Juda w Polsce i poprowadzi ludzi do odzyskania Ojczyzny?
A tymczasem trzeba się przygotować na przynajmniej dwa sposoby działania: przekonywania w mediach (takich, jakie są dostępne) do swoich racji oraz, gdy nie będzie innego sposobu - organizowania protestów. Można podpisywać różne petycje, można telefonować do posłów i senatorów, ale to, co robi wrażenie na władzy, to protesty w postaci demonstracji. Choć formy protestu powinny być różnorodne. Prawdopodobnie będą różne ograniczenia co do możliwości organizowania demonstracji, czego doświadczamy w Warszawie. Trzeba przygotować się na długi marsz. I nie należy zapominać o modlitwie za Ojczyznę i jej sprawy, przyzywając nadprzyrodzoną pomoc, również polskich świętych.
Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.