Kurtuazja? Autorzy cyklu dokumentalnego „Reset” ujawnili służbową notatkę z tego spotkania. O czym mówiono w takim momencie? Gdy jeszcze składano kwiaty i wieńce na grobie Pary Prezydenckiej, gdy jeszcze tysiące Polaków stało w zadumie na Krakowskim Rynku i wokół Wawelu panowie Tusk i Komorowski zgodzili się z Miedwiediewem, że „obie strony oczekują, iż rezultatem ostatnich tragicznych wydarzeń, związanych z Katyniem i Smoleńskiem, stanie się zdecydowane polepszenie stosunków polsko-rosyjskich".
Rezultatem tragicznych wydarzeń, związanych z Katyniem i Smoleńskiem, stanie się zdecydowane polepszenie stosunków polsko-rosyjskich
Rezultatem tragicznych wydarzeń, związanych z Katyniem i Smoleńskiem, stanie się zdecydowane polepszenie stosunków polsko-rosyjskich
Tu nie ma miejsca na żaden komentarz, można tylko wpatrywać się w słowa zapisane w tej notatce i płakać. Można powiększać litery i całe wyrazy, by lepiej widzieć i łatwiej czytać, ale to nie oznacza, że lepiej rozumieć.
Czy ktoś wyobraża sobie, że kilka dni po wyzwoleniu obozu Auschwitz-Birkenau, albo nawet teraz, po wielu latach, ktoś, kto czuje się Polakiem, mógłby powiedzieć, że ma nadzieję, że rezultatem tragicznych wydarzeń, związanych z Auschwitz-Birkenau, stanie się zdecydowane polepszenie stosunków polsko-niemieckich? Ale to jeszcze nie koniec. Tusk poinformował Miedwiediewa, iż strona polska w dowód wdzięczności za ofiarną postawę Rosjan, zaangażowanych w pomoc rodzinom ofiar, planuje odznaczyć obywateli FR zaangażowanych w ww. działania. W tym kontekście zwrócił się z prośbą o przekazanie przez stronę rosyjską listy takich osób.
Po 13 latach od smoleńskiej tragedii nadal nie wiemy, gdzie jest ciało świętej pamięci Anny Walentynowicz. Po ekshumacjach związanych z zamianą ciał w grobie Anny Walentynowicz jest ciało - a w zasadzie sam korpus bez głowy - nieznanej osoby. A w Moskwie w prosektorium syn rozpoznał swoją Matkę a naszą Bohaterkę. Anna „Solidarność” wyglądała jakby zasnęła, jakby jeszcze przed chwilą coś mówiła do syna, coś mówiła do nas. Na prośbę Tuska spośród osób, które dopuściły się barbarzyńskiej profanacji ciał naszych Bohaterów Rosjanie wybrali dwudziestu do odznaczenia. I odznaczenia wręczał im osobiście Komorowski w obecności Tatjany Grigorjewnej Anodiny.
Ale to jeszcze nie koniec. Podczas tego spotkania, 18 kwietnia 2010 roku, w dniu pogrzebu Prezydenta Lecha Kaczyńskiego Tusk i Komorowski stwierdzili, że konieczne jest podjęcie działań ws. godnego upamiętnienia czerwonoarmistów zmarłych w polskich obozach jenieckich po wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Nie, nie tych, którzy rzekomo wyzwalali Polskę w 1945 roku walcząc z Niemcami. To byłoby bolesne, ale wpisywałoby się w meandry zakłamywanej historii. Ale Tusk z Komorowskim zadeklarowali godne upamiętnienie bolszewików, którzy w roku 1920 chcieli ostatecznie zniszczyć Polskę i po jej trupie uderzyć na zachód, by zniewolić całą Europę.
Tu nie ma miejsca na żaden komentarz, można tylko wpatrywać się w słowa zapisane w notatce i płakać.