Zb. Żak: Myśli - Nieodkrywany skarb Kościoła
data:02 czerwca 2023     Redaktor: Redakcja

Myśli, 22/2023, 02 czerwca 2023
A On rzekł do nich: Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare (Mt 13, 52).
Ten właśnie, ponieważ trwa na wieki, ma kapłaństwo nieprzemijające. Przeto i zbawiać na wieki może całkowicie tych, którzy przez Niego zbliżają się do Boga, bo zawsze żyje, aby się wstawiać za nimi. (Hbr 7, 24-25)

Ostatnio pojawił się na youtube film „Ukryty skarb Koscioła”

wyprodukowany przez entuzjastów, którzy ten skarb odkryli i chcą się nim podzielić z innymi. Większość katolików nie zna klasycznego rytu rzymskiego mszy św., zwanego czasem nieściśle mszą trydencką. Wydaje się, że potrzebna jest refleksja nad mszą św., która obowiązywała przez co najmniej 15 wieków i przez którą do świętości doszło wiele kobiet i mężczyzn. Ta niewiedza jest jakąś białą plamą, którą trzeba zapełnić. Ale co ważniejsze, to zrozumienie w jaki sposób oddawano Bogu chwałę poprzez sprawowanie mszy św. w rycie rzymskim. Być może będzie to dla nas inspiracją, by uczestnicząc we mszy św. skorzystać z tego co było ważne dla świętych ubiegłych wieków.

Jako uzupełnienie warto wysłuchać rozmowy ks. S. Bańki z red. P. Lisickim:

Bp A. Schneider (https://pch24.pl/bp-schneider-o-tradycyjnej-mszy-swietej-tysiacletni-skarb-nie-moze-zostac-zniszczony-poniewaz-jest-dzielem-ducha-swietego/)  wskazał, że tradycyjna Msza święta jest bezcennym darem dla Kościoła i trzeba znaleźć sposób, by ten skarb ochronić i przekazać go następnym pokoleniom. Podkreślił, że należy to uczynić ze względu na miłość do świętej Matki Kościoła, ale również z miłości do honoru Stolicy Apostolskiej. „Tysiącletni skarb” nie może zostać zniszczony, ponieważ jest dziełem Ducha Świętego.

Np. w USA niemal 70% katolików nie wierzy w realną obecność Jezusa w Eucharystii. I wydaje się, że ma to związek z wprowadzeniem nowej mszy św. Wielu katolików USA nie rozumie już idei godnego przyjmowania Komunii św. Jest ona postrzegana jako rodzaj symbolicznego gestu gościnności oraz przynależności do wspólnoty.

Warto przypomnieć fragmenty katechizmu (kard. Gasparriego): „396. Sakrament Eucharystii jest to sakrament, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa; pod postaciami chleba i wina jest w nim prawdziwie, rzeczywiście i istotnie obecny sam Jezus Chrystus, dawca łaski, na pokarm duchowny duszom naszym. 397. Jezus Chrystus ustanowił sakrament Eucharystii: żeby w nieskończonej miłości ku nam ustawicznie mieszkać między nami, i byśmy Go wzajemnie miłowali i oddawali Mu cześć; żeby się jednoczyć z nami przez Komunię świętą; być niebieskim pokarmem duszy naszej, żebyśmy tym pokarmem mogli pielęgnować życie duchowne i zachowywać je, a na końcu życia naszego żeby był nam posiłkiem na drogę wieczności”. I widzimy, jak starsze katechizmy precyzyjnie wyrażają to, co opisują, a jak sięgniemy do nowych dokumentów, to zapisy są niejasne, które na różne sposoby można interpretować.

Warto też przytoczyć 3 punkty z „Deklaracji dotycząca prawd odnoszących się do niektórych błędów najbardziej rozpowszechnionych w życiu Kościoła naszych czasów” (31 maja 2019) a dotyczących mszy św., podpisanej przez 5 hierarchów:

32. We Mszy Świętej jest składana Trójcy Przenajświętszej prawdziwa i właściwa ofiara. Jest to ofiara przebłagalna, która jest skuteczna zarówno dla żyjących na ziemi, jak dla dusz w czyśćcu. Błędem jest zatem twierdzenie, że ofiara Mszy św. polega po prostu na tym, że lud składa duchową ofiarę z modlitw i z uwielbienia, a także, że Msza może lub powinna być definiowana jako Chrystus dający się wiernym jako pokarm duchowy (por. Sobór Trydencki, sesja 12, rozdział 2).

33. „Msza, którą odprawia kapłan w zastępstwie Chrystusa mocą władzy otrzymanej przez sakrament kapłaństwa, i która ofiarowana jest przez niego w imieniu Chrystusa oraz członków Jego Mistycznego Ciała, jest rzeczywiście ofiarą Kalwarii, która uobecnia się sakramentalnie na naszych ołtarzach. Wierzymy, że tak jak chleb i wino konsekrowane przez Pana podczas Ostatniej Wieczerzy przemieniły się w Ciało Jego i w Jego Krew, które niebawem miały być za nas na krzyżu ofiarowane, również chleb i wino konsekrowane przez kapłana przemieniają się w Ciało i Krew Chrystusa zasiadającego w chwale niebieskiej. Wierzymy, że tajemna obecność Pana pod postacią tych rzeczy, które naszym zmysłom w dalszym ciągu okazują się takimi jak przedtem, jest prawdziwa, rzeczywista i substancjalna” (Paweł VI, List apostolski Solemni hac liturgia (Wyznanie wiary Ludu Bożego), 24).

34. „Bezkrwawa Ofiara, dzięki której, po wymówieniu słów konsekracji, Chrystus przybywa na ołtarz jako żertwa, jest dziełem samego kapłana jako przedstawiciela osoby Chrystusa, a nie jako przedstawiciela wiernych. (…) Że wierni składają Ofiarę przez ręce kapłana, wynika jasno z tego, że kapłan przy ołtarzu zastępuje osobę Chrystusa ofiarującego jako Głowa w imieniu wszystkich członków. (…) Natomiast stwierdzenie, że lud ofiaruje wraz z kapłanem nie oznacza, jakoby członki Kościoła dopełniały tak samo jak kapłan widzialnego obrzędu liturgicznego, co wyłącznie jest rzeczą kapłana do tego przez Boga powołanego, ale oznacza, że lud swe wyrazy uwielbienia, prośby, zadośćuczynienia i dziękczynienia jednoczy z wyrazami, czyli intencjami kapłana – a nawet Najwyższego Kapłana, w tym celu, aby one w samym ofiarowaniu żertwy zostały również przez zewnętrzny obrzęd kapłana przedstawione Bogu Ojcu. (Pius XII, Encyklika Mediator Dei, 92).

Bp A. Schneider (https://pch24.pl/kilka-refleksji-na-temat-drugiego-soboru-watykanskiego-i-obecnego-kryzysu-w-kosciele/): „Od zakończenia soboru minęło tylko 50 lat, być może za kolejnych pięć dekad będziemy widzieć rzeczy wyraźniej. Jednakże z punktu widzenia faktów, dowodów, z perspektywy globalnej, II Sobór Watykański nie przyniósł w życiu Kościoła prawdziwego rozkwitu duchowego. Nawet jeśli przed zwołaniem soboru pośród duchowieństwa istniały już problemy, to przez wzgląd na sprawiedliwość i uczciwość musimy także przyznać, że problemy doktrynalne, moralne i duchowe nie były pośród duchownych ani tak powszechne, ani też tak głębokie i intensywne, jak w przypadku lat posoborowych – aż po dzień dzisiejszy. Plany związane z II Soborem Watykańskim, jak i intencje tego zgromadzenia, posiadały charakter duszpasterski, ale mimo tego duszpasterskiego celu po jego zamknięciu nastąpiły katastrofalne konsekwencje, które obserwować możemy po dziś dzień”.

Podejmowane są modlitwy o powołania, by młodzi ludzie odpowiedzieli na Boże wezwanie i wybrali drogę kapłańską. Ale zgłasza się coraz mniej kandydatów do seminariów. Dlaczego tak się dzieje? Może dlatego, że tylko wyjątkowa misja składania ofiary Bogu samemu na ołtarzu w imieniu Chrystusa jest w stanie pociągnąć młodego człowieka, niezależnie od społecznej oceny stanu kapłańskiego. Natomiast być przewodniczącym zgromadzenia wiernych (podobnie jak u protestantów) nie jest wystarczającą motywacją by poświęcić życie.

Zb.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.