Zajrzałem więc do opasłego tomu ( str.343) w formacie prawie A4 i wydanego przez prestiżowa oficynę Arnoldo Mondadori w Mediolanie w r.1976. – „Le grandi dinastie”. I co się okazuje? Otóż nie ma w tym tomie ani Piastów, ani Jagiellonów! Ta biała plama naprawdę szokuje, bo przecież Polska odgrywała nieraz istotną rolę w dziejach Europy, zanim padła ofiarą rozbiorów. Od Legnicy, przez Warnę czy bitwę pod Wiedniem była przedmurzem chrześcijaństwa. A w roku 1920 ponownie Europę ocaliła, tym razem przed bolszewickim najazdem. Niestety, wydawca z Mediolanu usunął Rzeczpospolitą z rodziny europejskich narodów, zamieszczając za to ....Romanowów obok piętnastu dynastii z Zachodu. A tymczasem Piastowie i Jagiellonowie wieki wcześniej chwałę naszej kultury i oręża pokazali Europie, nieraz wchodząc w koligacje z dynastiami krajów zachodnich. Nic to, na ten temat panuje absolutne milczenie. Nie pociesza też fakt, że Mondadori zapomniał o węgierskich Arpadach lub czeskich Przemyślidach. Ta jakże rozległa biała plama rujnuje obraz dziejów Europy, „najstarszym” władcą jest w owym tomie Hugo wybrany w r.987 rex Francorum i założyciel dynastii Kapetyngów. Nowy błąd – a gdzież są Merowingowie czy Karolingowie ? Pominięto więc dzieje królestwa Franków, a św. Grzegorz z Tours tak się napracował pisząc „Historię Franków”...Ręce opadają, ale najbardziej uderza brak dynastii z Europy wschodniej, a zwłaszcza z Polski... Niedawno obchodziliśmy święto zesłania Ducha Świętego, otóż wydaje się, że powinien on natchnąć nie tylko apostołów, ale oświecić i wydawnictwa – poczynając na razie od Mondadori w Mediolanie! Przydałoby się też oczyścić i ONZ, zepsuty od 1945 roku, ale to już inna historia...
Marek Baterowicz