Ordo Iuris : UE narzuca homoadopcję i surogację, prześladuje za prawdę
data:04 marca 2023     Redaktor: Anna

Szanowni Państwo,
w grudniu Komisja Europejska opublikowała projekt rozporządzenia, wprowadzającego obowiązek wzajemnego uznawania rodzicielstwa przez państwa Unii Europejskiej. Nikt nie ukrywa, że to metoda na legalizację zagranicznej homoadopcji, a także procederu zamawiania dzieci przez jednopłciowe pary od surogatek spoza UE.
Rozporządzenia unijne są stosowane bezpośrednio. Dlatego jeśli projekt zostanie przyjęty, Polska od razu zostanie zmuszona do uznawania skutków zagranicznej adopcji przez parę osób tej samej płci. To wszystko dzieje się bez pytania Polaków o zdanie, a nawet po prostu wbrew polskiej Konstytucji.

Przyjęcie tego rozporządzenia byłoby źródłem nieprawdopodobnego zamieszania prawnego. Pewną jego zapowiedzią jest sytuacja, do jakiej doszło niedawno w Warszawie. Do jednej z poradni psychologicznych przyszły dwie kobiety z 10-letnim chłopcem. Pani psycholog, zgodnie z procedurą, poinformowała obie panie, że w trakcie pierwszej terapii, w gabinecie może przebywać tylko dziecko i jego rodzice, prosząc, by w pokoju pozostała tylko matka dziecka. Wtedy druga z kobiet – jak się okazało „partnerka” matki dziecka – uznała, że to... dyskryminacja i homofobia. W związku z czym złożyła na panią psycholog skargę. Przy okazji nie omieszkała o wszystkim poinformować Gazety Wyborczej. W rezultacie, dziecku przydzielono innego terapeutę, a władze Warszawy zażądały ukarania pani psycholog oraz zapowiedziały przeszkolenie pracowników wszystkich stołecznych poradni pod kątem postępowania w podobnych sytuacjach.

Jeśli nowe przepisy UE zmuszą nas do uznawania fałszywej informacji, że dwie osoby tej samej płci są rodzicami dziecka, to wkrótce tego typu przypadki staną się codziennością. A każdy, kto nie będzie godził się na fikcję, będzie ryzykował odpowiedzialnością karną lub cywilną. Nie mam też wątpliwości, że w kolejnym kroku radykałowie pod pretekstem walki z tzw. „mową nienawiści” i „homofobią” wprowadzą do polskiego prawa przepisy stanowiące, że mówienie prawdy o tym, że dwie kobiety albo dwóch mężczyzn nie mogą być rodzicami, będzie karalne.

Nasi prawnicy są oczywiście w gotowości, by udzielić bezpłatnej pomocy prawnej zarówno pani psycholog z Warszawy, jak i każdemu, kto kiedykolwiek znajdzie się w podobnej sytuacji. Ale najważniejsze jest dzisiaj powstrzymanie katastrofalnej zmiany całego prawa.

Przeciwstawiając się ideologicznemu projektowi rozporządzenia Komisji Europejskiej, przygotowaliśmy jego pogłębioną analizę. Traktat o Unii Europejskiej jasno ogranicza kompetencje UE do tych, które wprost przyznały jej państwa członkowskie. Polska dodatkowo zastrzegła sobie szerszą autonomię prawa rodzinnego w traktacie akcesyjnym. Dlatego próba narzucenia Polsce i innym państwom UE rozwiązań w kwestii tak istotnej jak prawna definicja rodzicielstwa będzie stanowić najbardziej jaskrawe przekroczenie kompetencji unijnych organów. W analizie ujawniamy, że przyjęcie rozporządzenia będzie sprzyjać nie tylko akceptacji homoadopcji, ale również współczesnego handlu ludźmi, jakim jest surogacja.

Jeśli jednak  Komisja Europejska zdecyduje się przyjąć projekt, to Polska nadal będzie go mogła zawetować w Radzie Europejskiej. Dlatego wysłaliśmy memorandum do polskiego rządu, w którym wezwaliśmy rządzących do opowiedzenia się przeciwko proponowanym przez KE regulacjom.

Wierzę, że dzięki wspólnej presji i merytorycznym analizom, polski rząd zablokuje unijne rozporządzenie. Wcześniej nasza skuteczna interwencja zapobiegła wprowadzeniu do polskiego prawa groźnego, genderowego wyłomu. Po tym, jak polski rząd – w odpowiedzi na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nakazujący Bułgarii uznanie rodzicielstwa pary jednopłciowej – przygotował projekt ustawy przewidujący wydawanie przez polskie urzędy specjalnych zaświadczeń potwierdzających homorodzicielstwo uznane za granicą, przekazaliśmy rządowi naszą opinię prawną, wskazując na niezgodność proponowanego rozwiązania z prawem. Rządzący zgodzili się z naszymi argumentami i wycofali się z projektu.

Co więcej, na początku roku minister Michał Wójcik zapowiedział, że jeszcze w tej kadencji do Sejmu trafi projekt ustawy zakazującej adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Gdy tylko do tego dojdzie, nasi prawnicy poddadzą dokument szczegółowej analizie, której efektem będą konkretne rekomendacje wykluczające ewentualne luki prawne.

Lobby LGBT nie ustaje w wysiłkach, aby narzucić Polakom swoje genderowe postulaty. Za nic mają zasady demokracji i rządów prawa, próbując narzucić radykalne rozwiązania ponad naszymi głowami, z wykorzystaniem międzynarodowych instytucji. Dlatego musimy zachowywać stałą czujność i skutecznie reagować na każde zagrożenia dla podstawowych wartości takich jak życie, małżeństwo i rodzina.

TVN promuje homorodzicielstwo
Choć polska konstytucja jasno definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, a polskie prawo wyklucza możliwość homoadopcji, to aktywiści LGBT, lekceważąc obowiązujące prawo, jawnie promują formalizację związków jednopłciowych i nadanie im przywilejów przynależnych małżeństwom – w tym możliwości adopcji dzieci.
Niestety w tych działaniach radykałów wspierają lewicowe media. Na początku stycznia w programie Dzień Dobry TVN gościły dwie kobiety, które wspólnie wychowują dziewczynkę. Przeprowadzając z nimi przychylny wywiad, stacja usiłowała promować homoadopcję. Jednak nawet pomimo „dobrych chęci” nie udało się ukryć tego, jak w praktyce wygląda genderowe rodzicielstwo.

W odpowiedzi na pytanie o ojca dziewczynki, jedna z kobiet z dumą oświadczyła, że „nasza córka nie ma taty. Ma tylko dawcę (...). On tylko pomógł nam z nasieniem i jego rola tylko na tym się skończyła. My znamy tę osobę, tzn. widzieliśmy tę osobę. Znamy to za dużo powiedziane”. Tak więc dziecko wychowywane przez dwie kobiety spędzi kluczowe dla swojego rozwoju lata życia bez żadnego kontaktu ze swoim biologicznym ojcem.

Komisja Europejska chce narzucić Polakom homoadopcję
Jeśli Komisja Europejska przyjmie wspomniane powyżej rozporządzenie i narzuci nam uznawanie „rodzicielstwa” osób tej samej płci, takie sprawy staną się codziennością. W tym przypadku pani psycholog padła ofiarą medialnej nagonki. Ale gdy unijne rozporządzenie wejdzie w życie, to genderyści będą mogli wprowadzić do polskiego prawa przepisy penalizujące homofobię, w wyniku czego osoby, które uznają (zgodnie z prawdą), że tylko jedna z kobiet jest matką dziecka, będą mogły być surowo karane.

Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, natychmiast po publikacji projektu rozporządzenia nasi prawnicy przystąpili do jego kompleksowej analizy. Jeszcze w grudniu opublikowaliśmy komentarz prawny, w którym wskazaliśmy, że zaproponowane w dokumencie wprowadzenie odgórnego, unijnego „certyfikatu rodzicielstwa” w praktyce zmusi państwa wspólnoty do uznania formuły rodzicielstwa osób tej samej płci i adopcji dzieci przez homoseksualistów. Teraz przygotowaliśmy pogłębioną analizę rozporządzenia, w której przypomnieliśmy, że zgodnie z unijnymi traktatami, organy wspólnoty nie mają żadnych kompetencji do ingerowania w prawo rodzinne materialne państw UE.

Pokazujemy, że przyjęcie dokumentu skutkowałoby w praktyce tym, że polskie pary jednopłciowe, które zgodnie z polskim prawem nie mogą adoptować dziecka, wyjeżdżałyby za granicę, by tam adoptować dziecko, po czym wracały do kraju, żądając uznania zagranicznych dokumentów. Tym samym w przypadku, gdy takie pary kupiłyby dziecko od surogatki, Polska zostałaby zobligowana do uznania skutków prawnych surogacji, która jest przecież zakazanym w Polsce handlem ludźmi.

W analizie zwróciliśmy także uwagę na fakt, iż pomysł utworzenia transgranicznego „certyfikatu urodzenia” od lat propaguje Haska Konferencja Prawa Prywatnego Międzynarodowego, która może wykorzystać pomysł do promocji legalizacji surogacji. Ponieważ Polska jest członkiem Konferencji, w której prace angażuje się również Unia Europejska, monitorujemy prace tej organizacji, przeciwstawiając się próbom narzucenia Polsce tego postulatu.

Broniąc polskiej tożsamości konstytucyjnej przekazaliśmy polskiemu rządowi memorandum w sprawie projektu rozporządzenia Komisji Europejskiej. Omawiając dokument, podkreślamy, że jeśli Komisja Europejska zdecyduje się przyjąć projekt w obecnym kształcie, to z uwagi na jego sprzeczność z prawem krajowym Polska może i powinna zastosować prawo weta podczas głosowania nad dokumentem w Radzie Europejskiej.

Z kolei do Komisji Europejskiej przekazaliśmy opinię prawną, w której podkreśliliśmy, że jej projekt stanowi przykład łamania prawa traktatowego poprzez przekroczenie uprawnień nadanych organom UE.

Ordo Iuris blokuje genderowy wyłom w polskim prawie
Wcześniej skutecznie zapobiegliśmy implementacji do polskiego ustawodawstwa niebezpiecznego wyłomu, który najprawdopodobniej przetarłby ścieżkę do wprowadzenia w naszym kraju homoadopcji – i to bez zmuszania przez organy międzynarodowe.

Gdy Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok, w którym nakazał Bułgarii uznanie skutków prawnych sformalizowanego w Hiszpanii rodzicielstwa dwóch kobiet, polski rząd, próbując zabezpieczyć nas przed podobnym orzeczeniem, przygotował projekt ustawy regulującej te kwestie. Niestety dokument przewidywał wydawanie przez polskie urzędy specjalnych zaświadczeń o rodzicielstwie par jednopłciowych, które adoptowały dzieci za granicą. W praktyce więc, Polska uznałaby w ten sposób, że dwie osoby tej samej płci mogą być rodzicami tego samego dziecka.

Zareagowaliśmy natychmiast. Przygotowaliśmy opinię prawną, w której wskazaliśmy, że Polska nie ma obowiązku wydawania zaświadczeń potwierdzających rodzicielstwo par jednopłciowych. Co więcej, byłoby to sprzeczne z polskim prawem. W rezultacie naszej skutecznej interwencji, rząd wycofał się z projektu.

Ta sprawa wyraźnie pokazuje, jak ważna jest czujność i stały monitoring prac legislacyjnych polskiego parlamentu, bez których nie moglibyśmy na czas reagować na tego typu wadliwe projekty ustaw, zapobiegając ich przyjęciu.

Ustawa przeciw homoadopcji trafi do Sejmu
Ciężka i konsekwentna praca naszych ekspertów, którzy od dawna alarmują o zagrożeniach związanych z agendą ruchu LGBT, który żąda nadania związkom jednopłciowym małżeńskich przywilejów, doprowadziła do tego, że rządzący zamierzają przyjąć ustawę zakazującą homoadopcji.

Kilka tygodni temu minister w kancelarii premiera, Michał Wójcik zapowiedział, że jeszcze w tej kadencji do Sejmu trafi projekt ustawy w tej sprawie. Według zapowiedzi, niebawem mamy poznać jego założenia. Gdy tylko zapowiedziany projekt trafi pod obrady parlamentu, nasi prawnicy przystąpią do jego analizy. Kierując się dobrem polskich dzieci, dołożymy wszelkich starań, aby ustawa została przyjęta w jak najlepszym kształcie. Wyniki pracy ekspertów Ordo Iuris znajdą odzwierciedlenie w postaci ekspertyzy zawierającej nasze rekomendacje, co do rozwiązań proponowanych w dokumencie.

Razem obronimy polskie rodziny
Znajdujemy się w absolutnie kluczowym momencie walki o zatrzymanie realizacji agendy LGBT w Polsce. Prawnicy Ordo Iuris konsekwentnie walczą z potężnym lobby LGBT, aby obronić polski porządek konstytucyjny, który jednoznacznie definiuje małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny oraz wyklucza możliwość homoadopcji. Jeśli wspólnie nie staniemy w obronie polskiej rodziny i nie przeciwstawimy się próbie narzucenia nam rozporządzenia o homoadopcji, to niedługo każda osoba, która będzie miała odwagę krytykować homoadopcję, będzie mogła nie tylko paść ofiarą nagonki ze strony radykalnych mediów i aktywistów, ale także zostać pociągnięta do odpowiedzialności karnej za wierność podstawowym wartościom. Nie możemy do tego dopuścić. Żywię głęboką nadzieję, że z Pani wsparciem zatrzymamy projekt rozporządzenia KE i obronimy polską rodzinę.


Z wyrazami szacunku
Adw. Jerzy Kwaśniewski
Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.