CENZURA UBER ALLES
data:18 stycznia 2023     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

 

 

Poniosło Donalda, stracił kontrolę nad sobą, ale partyjny slogan okazał się mocniejszy: „Kto kontroluje przeszłość – kontroluje przyszłość, kto kontroluje teraźniejszość – kontroluje przeszłość” jak czytamy w powieści „1984” Orwella. O to przecież im chodzi w systemie totalitarnym, także kibicom Platformy Obywatelskiej ( tak naprawdę Oligarchów ), bo kto panuje nad archiwum dziejów może swobodnie manipulować świadomością obywateli i zarazem sterować ich wyborczymi decyzjami. Idealnym stanem dla liderów takiej partii było to, aby „Historia była tabliczką – wycieraną do czysta i zapisywaną ponownie, ilekroć zachodziła potrzeba” (znowu Orwell, „1984”, str.68). Dlatego Platforma Obywatelska (sorry, Oligarchów) tak bardzo nienawidzi Instytutu Pamięci Narodowej, gdzie przechowuje się dokumenty i dowody, które uwierzytelniają naszą historię. Ileż razy zdesperowani przywódcy PO zapowiadali więc likwidację IPN-u...A wtedy hulaj dusza, bez kontusza! Wszystko można wmówić  rodakom, zatem cenzura nade wszystko! I właśnie Donald Tusk ocenzurował polską telewizję, bo odważyła się wyświetlić film ukazujący jego prorosyjską politykę z lat resetu 2007-2014. Film „Nasz człowiek w Warszawie” ukazuje wygibasy Tuska z Putinem, a to bardzo irytuje dziś wodza PO. Wniósł zatem pozew przeciwko TVP i domaga się zakazu rozpowszechniania tego obrazu (!), bo psuje mu obraz...Wbrew zasadom demokracji chce wymazania z naszej pamięci tego okresu dziejów, zupełnie jak w państwie opisanym przez Orwella! Niesłychana to gafa polityczna, oto sam Donek strzelił sobie w stopę! A jest zaledwie pretendentem do nadchodzących wyborów, nie wiemy też czy PO oficjalnie wystawi go jako swego kandydata...? Były takie prognozy, dziś jednak skompromitował się gardząc demokracją, a zatem czy PO zaryzykuje, aby to on – imć Tusk – reprezentował interesy całej partii ? Jeszcze nie dorwał się do władzy, a już grozi przywróceniem cenzury!? Niedawno powstała świetna fraszka Marcina Wolskiego o Tusku, zakończona apelem, by wyłączyć Donalda!  Nikt, nawet może i Autor, nie przypuszczał, że Donald wyłączy się sam...!  I że zbłaźni się występując z pozwem przeciwko Demokracji!? W dodatku po ośmiu miesiącach od pierwszej emisji wspomnianego filmu! To co jest tematem na otwartą dyskusję miałby rozważać sąd ? Był Tusk zapraszany demokratycznie do takiej debaty w TV, ale zignorował zaproszenie...Być może miał jakieś powody, aby uniknąć konfrontacji z masą rozsądnych argumentów...Bo jeżeli Partia PO kładzie swą łapę na przeszłości i wyrokuje o takim czy innym wydarzeniu, że ono w ogóle nie istniało, to jest to toporne łamanie historii i demokracji. Tymczasem demokracja nawet w nieukończonej III RP ma się całkiem dobrze i nie da się zawrócić do epoki Kiszczaka czy Urbana! A pan Tulicki pracuje nad drugą częścią filmu „Nasz człowiek w Warszawie”! Warto też wysłuchać debat telewizyjnych o żałosnym pozwie byłego „króla UE”, w których wystąpiły głowy mądrzejsze od Donalda jak prof. Cenckiewicz, prof. Grochmalski, prof. Domański, także redaktor T. Sakiewicz, M. Karnowski czy S. Pereira...Wszyscy oni  zgadzają się, że w demokracji prześwietlanie sylwetek kandydatów przed wyborami jest normalną procedurą, przyjętą na całej planecie. Inaczej było w PRL-u, do czego wyraźnie zmierza pan Donald, który ostrogi w zwalczaniu słusznych polskich inicjatyw zdobył podczas nocy czerwcowej 1992, biorąc udział w obalaniu rządu premiera Jana Olszewskiego. Trzydzieści lat z okładem tej antypolskiej działalności Tuska wystarczy, pora na złotą emeryturę i na zabawy z wnukami, o ile sądy na to pozwolą... Donald nie dorósł do demokracji.

                                                                                                                                      Marek Baterowicz

Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.