Znaczna część polityków opozycji pochodzi bezpośrednio, rodzinnie lub ideowo z aparatu PRL, czyli rosyjskiej okupacji. Oni w swych działaniach opierają się więc na rosyjskich planach zniewolenia Polski i stosują metody z tego właśnie okresu. W PRL patriotyczne tradycje zwalczano, jako „faszystowskie”. „Faszystowskimi” zwie je dziś opozycja, zakazując i zakłócając Marsze Niepodległości, czy Powstania Warszawskiego. W PRL fałszowano historię, zowiąc Armię Krajową „współpracownikiem Gestapo”. Dziś opozycja walczy z książkami odkłamującymi dzieje Polski. W PRL, bohaterów walk z rosyjskim okupantem (Pilecki, „Łupaszka”, „Ogień”) mordowano. Dziś opozycja tak samo zwie ich „bandytami”.
Aby zniszczyć duchowo Polaków, Moskwa kazała w PRL zwalczać Kościół, ostoję patriotyzmu. Tak samo postępuje dziś opozycja. Prorosyjscy politycy tak, zaraz po II Wojnie Światowej, jak i po 1989 r., udawali katolików (agent NKWD Bierut szedł w procesji Bożego Ciała, a obecni opozycjoniści pisali książki o Kościele, brali kościelne śluby). Potem, i w PRL i dziś opozycja, oskarżali Kościół o „wtrącanie się do polityki” (bo sprzeciwia się aborcji). I w PRL i teraz, w walce z Kościołem służą „księża patrioci”, atakujący Episkopat i polskie władze. W PRL wyrzucono religię ze szkół i zdjęto krzyże ze ścian, tego samego żąda dziś opozycja. Aby zniszczyć Kościół trzeba było podważyć autorytet Jego Hierarchii. W PRL biskupi byli więzieni (bp Kaczmarek, Prymas), torturowani (Baraniak), oskarżani o antypolskie działania (za List Biskupów Polskich do Niemieckich). Dzisiejsza opozycja przez „swoich ludzi” w Nuncjaturze i Episkopacie zniszczyła moralnie kilku biskupów, oskarżając ich o tolerancję wobec księży pedofili (gdy pedofilem jest nauczyciel, to nie każe się za to kuratora, czy dyrektora szkoły!). Nie atakowani są hierarchowie kryjący „księży patriotów”, ale biskupi znani z wierności Kościołowi i Polsce: krakowscy, świdniccy, szczeciński i inni. Zarzuty wobec nich są nieraz tak kłamliwe, że nawet sądy je odrzucają. A w przypadku Kardynała Gulbinowicza, nie udowodniono Mu winy, a nawet nie postawiono zarzutów. To była zemsta agentury za to, że On uratował 80 milionów zł „Solidarności”.
Te „kary” na biskupów obniżyły autorytet Kościoła w oczach wielu, i tych, co uwierzyli kłamstwom i tych, co oburzyli się na współdziałanie w tym pewnych hierarchów i Nuncjatury z opozycją. A taki był właśnie rosyjski plan. Teraz prorosyjska opozycja rzuciła się na osłabiony Kościół, szkalując Wielkiego Polaka, św. Jana Pawła II. Zarzuca Mu kłamliwie (jak w przypadku biskupów) tolerowanie pedofilii w Kościele. Ale jej wcale nie o to chodzi. Ona chce obalić ten wielki Autorytet w sprawach moralności, życia ludzkiego, rodziny i Polski. Kłamie więc o „ofiarach Jana Pawła II”, żąda śledztwa i zmiany nazw ulic (broniąc nazw ulic i pomniki, chwalące rosyjską okupację). Głosi też, że religia „wywołuje nerwice u dzieci” (a szkoła nie?) i domaga się zakazania spowiedzi. Urządza bluźniercze spektakle na ulicy, w teatrach i szkołach (Gdańsk). Gadzinowe media zalecają zastąpienie Bożego Narodzenia, pogańskimi świętami. Wydawało by się, że nikt myślący nie poprze tej haniebnej, antykatolickiej i antypolskiej propagandy rosyjskiej, ale według sondaży jest jednak takich wielu (to wynik niskiego poziomu oświaty). Teraz, zadaniem Polaków jest skupienie się przy Kościele i Polsce oraz ich skuteczna obrona!
Wacław Leszczyński