Marcin Bogdan: Dlaczego Tusk nienawidzi Żydów?
data:06 grudnia 2022     Redaktor: Redakcja

Do kolejnych wyborów parlamentarnych pozostał jeszcze rok, ale kampania wyborcza już się rozpoczęła i jest bardzo intensywna. Liderzy zarówno strony rządowej, jak i opozycyjnej spotykają się regularnie z mieszkańcami różnych miast, miasteczek i mniejszych miejscowości.

Czajka

Bardzo aktywny w tym zakresie jest przywódca PO Donald Tusk. Jak przystało na lidera totalnej opozycji Tusk poddaje totalnej krytyce wszystko, co zrobił lub zamierza zrobić rząd Zjednoczonej Prawicy. Tak totalną frustrację Tuska można po ludzku zrozumieć – od 2015 roku przegrywa wszystkie kolejne wybory, i to niezależnie od tego, czy partie opozycyjne startują samodzielnie, czy tworzą przedwyborczą koalicję.
Ale powodem totalnej frustracji Tuska mogą też być obiektywne porównania efektów jego rządów z wynikami rządów Zjednoczonej Prawicy. Swoistym symbolem nieudolności rządów Platformy stała się ostatnio awaria dachu na Stadionie Narodowym choć po zakończeniu jego budowy sam Tusk zapewniał, że nie była to fuszerka. Po awarii innej sztandarowej inwestycji za czasów rządów PO Rafał Trzaskowski twierdził z rozbrajającą szczerością: „Awarii uległ kolektor awaryjny i teraz szukamy awaryjnego rozwiązania”. Budowana na Euro 2012 autostrada do Warszawy przez wiele miesięcy miała tzw. status przejezdności (bez docelowej warstwy nawierzchni), a polscy podwykonawcy pracujący przy tej inwestycji nie otrzymywali należnego im wynagrodzenia, co kończyło się dramatycznymi bankructwami naszych przedsiębiorców. Symbolem rządów Tuska była słynna diagnoza jego Ministra Finansów: „Pieniędzy nie ma i nie będzie”. Pieniędzy nie było, bo wpływy do budżetu państwa wynosiły niecałe 300 mld złotych, podczas gdy za obecnych rządów wynoszą już ponad 600 mld zł. I nie jest to efekt wzrostu podatków, wręcz przeciwnie, podatki zostały obniżone. Wzrost wpływów do budżetu jest efektem uszczelnienia systemu fiskalnego i stworzenia warunków do dynamicznego rozwoju gospodarki, co zwiększyło realne wpływy z podatków mimo zmniejszenia ich wysokości. Obecną politykę gospodarczą można by więc podsumować sławami: pieniądze są więc można podnosić minimalne wynagrodzenie, można zwiększać emerytury, wprowadzać programy socjalne wspierające rodziny, szczególnie te wielodzietne, można też budować drogi i autostrady.
To zaledwie kilka przykładów pokazujących różnice w efektach rządów Tuska i Kaczyńskiego. Tak po ludzku frustracja Tuska nie powinna więc dziwić. To z powodu tej frustraci nieustannie atakuje PiS i samego Jarosława Kaczyńskiego. Ale podczas jednego z takich przedwyborczych spotkań padły słowa, które wykraczają poza ramy cywilizowanej debaty publicznej. Otóż Donald Tusk wyrażając nadzieję na odzyskanie władzy w Polsce stwierdził, że „przywróci normalną rolę telewizji publicznej”, ale nie po to, żeby mówili w telewizji:
"Tusk jest geniusz, a Kaczyński Żyd"
Tusk jest zbyt wytrawnym i doświadczonym politykiem, by tego typu słowa wymknęły mu się pod wpływem emocji. Do swoich wystąpień zawsze jest profesjonalnie przygotowany i widać w sposobie mówienie, że waży i dobiera słowa. Trudno się dziwić, że w tej wypowiedzi umieścił Kaczyńskiego na przeciwległym sobie biegunie, można też próbować zrozumieć, że sobie przypisał przymiot geniuszu a Kaczyńskiemu chciał przypisać cechę pejoratywną. Ale dlaczego przy nazwisku Kaczyńskiego nie użył określenia pospolitego, jakieś negatywnej cechy? Dlaczego odwołał się do narodowości, i to w dodatki żydowskiej? Dlaczego uznał, że Żyd jest przeciwieństwem geniuszu?

Można zrozumieć, że Tusk nienawidzi Kaczyńskiego, ale po tej wypowiedzi należy zadać pytanie, dlaczego Tusk nienawidzi Żydów? Należy także zadać drugie, równe istotne pytanie, dlaczego Donald Tusk wprowadza temat antysemityzmu do kampanii wyborczej, dlaczego świadomie wprowadza temat antysemityzmu do debaty publicznej? Każdy musi odpowiedzieć sobie na te pytania, jeśli leży mu na sercu dobro i bezpieczeństwo Polski.

Marcin Bogdan





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.