22 listopada 1918 roku po 22 dniowej walce LWÓW STAŁ SIĘ ZNÓW POLSKIM!
data:23 listopada 2022     Redaktor: Redakcja

W nocy na 22 listopada 1918 r. oprócz grupy por. Sikorskiego walczyła wytrwale tylko podgrupa por. dr. Abrahama. Około godziny 23-ej zajął on bez oporu ul. Szpitalną, Alembeków i Słoneczną, gdzie dopiero rozpoczęły się walki z milicją żydowską, przenosząc się następnie na plac Zbożowy, ulicę Miodową i targowicę miejską.(Witold Hupert Em. Pułkownik – reo Lwów, Biuro Historyczne Sztabu Generalnego, 1933).


Około godziny 2-ej natrafił on na bardzo już silny opór Ukraińców i meldował Tokarzewskiemu, że z zeznań jeńców wynika, iż Ukraińcy opuścili Lwów. Meldunek ten został potwierdzony pożarem sejmu i cytadeli... Kapitan Paszkowski zajął o godzinie 4-ej ulicę Łyczakowską, o 5-ej poddała się bez oporu ukraińska załoga koszar św. Piotra, por. Sikorski zdobył ulicę Żółkiewską, a ppor. Starck dworzec Podzamcze i Wysoki Zamek, gdzie na kopcu Unii Lubelskiej zawiesił polską chorągiew. Prawie równocześnie por. Abraham po dwugodzinnej walce z Żydami (w której miał 5 zabitych i kilkunastu rannych, a wziął im 50 jeńców i 4 karab. masz), zajął gmach teatru miejskiego i ratusz, na którym także wywiesił polską chorągiew o godzinie 5.20 rano. Około godziny 6-ej ustał też opór załogi ukraińskiej na Górze św. Jacka. PO 22 DNIOWEJ WALCE LWÓW STAŁ SIĘ ZNÓW POLSKIM!

22 listopada 2022 roku na cmentarzu Powązkowskim pochowane zostały uroczyście sprowadzone z Dublina doczesne szczątki profesora Jana Łukasiewicza, matematyka i filozofa, absolwenta Uniwersytetu Lwowskiego, który o tamtych dniach pisał: „Nadeszła jesień 1918 roku. Cesarz austriacki Karol ogłosił manifest do swoich ludów, że z dniem 1 listopada zwalnia ich z przysięgi na wierność i mogą sobie robić co im się podoba. Kraków od razu zrobił się polskim i poprosił Austriaków, by zabrali się do Wiednia. We Lwowie było gorzej. Tam Austriacy oddali miasto Ukraińcom, którzy zajęli wnet całe miasto. Garstka młodzieży Polskiej chwyciła za broń i w ciężkich walkach zaczęła pędzić Ukraińców z ulicy na ulicę. Aż 22 listopada generał Roja przyszedł z odsieczą i uwolnił miasto”. (Jan Łukaszewicz, Pamiętnik). Ukochany Lwów profesora Jana Łukasiewicza – o czy świadczy inskrypcja na nagrobku.

Jakimś NATRĘCTWEM PRZEDSTAWICIELI OBECNEGO RZĄDU (RÓŻNYCH OPCJI POLITYCZNYCH) STAŁA SIĘ USTAWICZNA PROPAGANDA PRZYJMOWANIA UCHODŹCÓW UKRAIŃSKICH, do której wykorzystywani są równie zmarli, o czym świadczy wypowiedź Jan Dziedziczaka podczas ceremonii pogrzebowej: gdyby pan prof. Łukasiewicz żył dzisiaj, po raz kolejny byłby dumny z Polski i naszej pomocy dla potrzebujących sąsiadów. Po czym szczegółowo opisał tę pomoc.

Czy na pewno - Ormianin lub Polak, który zna historię  holocaustu II wojny światowej, dla którego Lwów to miasto SEMPER FIDELIS, widząc w nim flagi banderowskie i wiedząc, iż rok 2022 roku został uznany przez Prezydenta Ukrainy za rok mordercy Bandery? Smutne, iż portal  dzieje.pl powiela takie przedstawienie historii narodu polskiego i ormiańskiego przy okazji pochówku zacnego profesora.

Ks. bp dr Antoni Pacyfik Dydycz w pięknej homilii wygłoszonej podczas uroczystej Mszy św. prezentując sylwetkę profesora podkreślił jego wielką religijność i poświęcił wiele uwagi symbiozie narodu ormiańskiego z Rzeczypospolitą. Byli oni istotnie całą duszą Polakami, najlepszymi synami przed paruset i więcej laty przybranej ojczyzny, doskonali gospodarze, zdolni, zamożni i ofiarni –zacne rody Ormian przybyłe na polskie ziemie w XIII/XIV wieku. Dobrze zasłużyli się polscy Ormianie swej nowej ojczyźnie. Nie tylko w początkach, wykupując z jasyru pogańskiego jej synów, nie tylko w dawnej Rzeczypospolitej i w czasach niewoli wiekową, nigdy niezawodną lojalną służbą i niezachwianą wiernością, nie tylko dając nam najlepszych kapłanów, mężów stanu i obywateli. Nie szczędzili też oni, słusznie uchodzący za wyjątkowo bystrych w handlu i w sprawach finansowych a niesłusznie za materialistów, wielkich ofiar majątkowych na cele ogólnonarodowe. Fundacje i stypendia Abrahamowiczów, Torosiewiczów, Zachariasiewiczów i wielu innych powstawały i służyły Polakom tak obrządku ormiańskokatolickiego, jak i łacińskiego, także i w odrodzonej Polsce i wielkie społeczeństwu oddawały usługi - wspomina przedstawiciel równie zacnego rodu Bogusław Longchamp de Berier ( Wspomnienia 1884-1918)

Dawid Abrahamowicz jak wszyscy Ormianie od wieków oddany służbie Rzeczypospolitej i Bogu, tak jak Polacy  znienawidzony przez nacjonalistów ukraińskich.  Dziś nie ma już we Lwowie ulicy nazwanej kiedyś na cześć Abrahamowiczów, a do ich grobowca na Cmentarzu Łyczakowskim „dokwaterowano” zwłoki bojowca nazistowskiej dywizji «SS Galizien», tytułując go „grafem Abrahamowyczem” i krewnym Dawida. Zmarli nie mogą się bronić. W miejscowości Kuty w województwie stanisławowskim, zwanej  „małą stolicą Ormian Polskich” gdyż mieszkali Polacy pochodzenia ormiańskiego przybyli w XVI w. z Mołdawii,  ukraińscy bandyci z UPA uzbrojeni w broń niemiecką dokonali krwawego pogromu w 1944. Dla „bratniego” narodu jako spolegliwi wobec Rzeczypospolitej stali się również wrogami. Ciekawe, z jakiego powodu  Olga Łozińska i Daria Porycka -autorki wpisu na portalu dzieje.pl - nie umieściły wątku ormiańskiego będącego serdecznym  tematem serdecznej homilii bp dr Antoniego Pacyfika Dydycza?

Było wśród Ormian  wielu artystów i rękodzielników , łączyli doświadczenia sztuki wschodniej z własną pomysłowością. I te zalety naszych Rodaków  dostrzegł i wykorzystał Jan Zamoyski sprowadzając do budowanego Zamościa-  Perły Renesansu - Ormian. Teodor Axentowicz , wspaniały malarz, przyjaciel  Józefa Mehoffera, zwycięzcy konkursu na projekt witrażu w katedrze św. Mikołaja we Fryburgu w Szwajcarii, Grzegorz Piramowicz, współautor i redaktor Ustaw Komisji Edukacji Narodowej, autor pierwszego podręcznika szkolnego. Arcybiskup Józef Teodorowicz - po jego śmierci ogłoszono żałobę narodową. To drugi przypadek żałoby po śmierci obywatela w II RP. Bo Józef Teodorowicz "wielkim orędownikiem sprawy polskiej był".

Ci nawet, którzy dziesiątki tysięcy wydawali na cele narodowe, charytatywne lub na protegowanie , nawet ci, którzy przegrywali poważne sumy (gdyż wielu z nich lubiło grę), ci sami latami całymi walczyli o każdy grosz niesłusznie wymierzonego im podatku, okazując przy tym gruntowną znajomość austriackich ustaw podatkowych. Jeden z najwybitniejszych Ormian galicyjskich sięgnął w latach siedemdziesiątych XIX stulecia aż do samych podstaw austriackiego systemu podatków realnych. Rząd austriacki przeprowadził wówczas kataster nieruchomości w państwie, a więc pomiar wszystkich gruntów, skreślił ich mapę w wielkiej skali, ponumerował na niej wszystkie parcele w każdej gminie, oznaczył i dokonał ich klasyfikacji, a wreszcie uzgodnił stan rzeczywisty z księgami gruntowymi. Była to praca iście egipska, jeśli zważyć, że miernictwo nie rozporządzało wtedy takimi instrumentami jak obecnie. Dzieła jednak dokonano.(Bogusław Longchamp de Berier Wspomnienia 1884-1918)

Bożena Ratter

foto:
Z walk z Ukraińcami w obronie polskości Lwowa... Lwów, listopad 1918.
Ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego

--------------------------------------------------

Polecamy:
https://przystanekhistoria.pl/pa2/tematy/kresy/75743,Polsko-ukrainskie-walki-o-Lwow-19181919.html
fragm.:

Weteran listopadowych walk, Aleksander Czołowski, pisał:

Zdziwiłem się na widok licznych grup Żydów z białymi przepaskami, uzbrojonych w karabiny i przystrojonych kokardami żółto-niebieskimi, jako wyraz nietajonej sympatii dla ukraińskiego zamachu. […] Była to milicja żydowska, która już 1 listopada rozpoczęła urzędowanie pod hasłem «neutralności». […] Gdy przechodziłem koło pierwszej zaraz grupy dyskutującej żywo, usłyszałem, jak jeden z jej członków, patrząc na mnie, odezwał się głośno: «Tu teraz Ukraina, tu nima żadnej Polski. Polaki mogą się stąd zabirać!».
[...]
Dysponujemy dokładnymi danymi na temat obrońców Lwowa, którzy stanęli do walki w listopadzie 1918 r. Było ok. 6 tys. ochotników. Prawie 1,4 tys. z nich to uczniowie lub studenci. To właśnie tym najmłodszym żołnierzom nadano zaszczytne miano Lwowskich Orląt. Najmłodszy lwowski ochotnik pochowany na cmentarzu Obrońców Lwowa miał… 9 lat. Najstarsi dwaj obrońcy miasta byli weteranami Powstania Styczniowego i liczyli sobie w 1918 r. po 75 lat.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.