10 kwietnia 2010 roku, zaledwie kilkanaście minut po katastrofie rządowego TU-154, Sikorski informował, że wszyscy zginęli i że do katastrofy doszło z winy pilotów.
21 lutego 2014 roku Sikorski podczas negocjacji w Kijowie powiedział do przedstawicieli Majdanu „Jeśli nie podpiszecie porozumienia, będziecie mieli stan wyjątkowy, armię i wszyscy będziecie martwi...”
27 września 2022 roku tuż po uszkodzeniu gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 ułożonych na dnie Bałtyku, Sikorski podziękował na Twitterze Amerykanom za dokonanie tego sabotażu.
Jasnowidz?
28 września Rosja występuje o zwołanie w trybie pilnym sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie uszkodzenia gazociągów. 30 września Putin mówi na Kremlu: „Sankcje nie wystarczają Anglosasom, przeszli na sabotaż, a właściwie zaczęli niszczyć paneuropejską infrastrukturę”. Tego samego dnia na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ przedstawiciel Rosji Wasilij Nebenzia, pokazując wydrukowany tweet Radosława Sikorskiego, oskarżył USA o dokonanie wrogiego wobec Rosji sabotażu.
Jeśli za kilkanaście dni wojna ogarnie Europę, jeśli rozpocznie się III wojna światowa, to historycy uznają wpis Sikorskiego za pretekst do rozpoczęcia tej wojny. Tak jak za pretekst do wybuchu I wojny światowej uznano zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda dokonany 28 czerwca 1914 w Sarajewie. W roku 1986 Radosław Sikorski pojechał na wojnę do Afganistanu, aby – jak sam to później wyjaśniał – przyłączyć się do mudżahedinów. Może czas wyjaśnić do kogo się wtedy przyłączył?
Historia i teraźniejszość – uczmy się wkomponowywać bieżące wydarzenia w kontekst historyczny.
Marcin Bogdan