Zb.Żak: Myśli, 37/2022
data:12 września 2022     Redaktor: Redakcja

Myśli, 37/2022, 12 września 2022
Syn mądry miłuje karcenie, naśmiewca nie słucha nagany. Serce leniwego czeka bez skutku, a pilnych zamiary stale się spełniają. Nie kocha syna, kto rózgi żałuje, kto kocha go - w porę go karci. (Prz 13, 1, 4, 24)
Ten właśnie nakaz poruczam ci, Tymoteuszu, dziecko [moje], po myśli proroctw, które uprzednio wskazywały na ciebie: byś wsparty nimi toczył dobrą walkę, mając wiarę i dobre sumienie. (1 Tm 1, 18-19)

 

W związku z nowym rokiem szkolnym rodzice większą uwagę poświęcają edukacji i wychowaniu dzieci i młodzieży. W ciągu roku inne wydarzenia zmniejszają zainteresowanie rozwojem dziecka i tylko jakieś trudne zdarzenia zmuszają do poświęcenia większej uwagi tej sprawie.

Z reguły rodzice skupiają się na sprawach edukacji; oprócz zajęć szkolnych starają się wybrać dodatkowe zajęcia, by zapewnić dzieciom lepszy start w życiu poprzez zakwalifikowania do „lepszej” szkoły i zdobycie więcej umiejętności cenionych w społeczeństwie. Mniejszą zaś uwagę poświęcają wychowaniu, zakładając, że to jakoś samo się dzieje, poprzez życie i zderzanie się z codziennymi problemami. Nie zauważają, że od właściwego wychowania zależy również zdolność uczenia się dziecka, koncentracji na nauce i jego w tym wytrwałości. Niekiedy też zapominają, że ukształtowanie dziecka na dobrego człowieka jest najważniejszym zadaniem rodziców. Nauczanie dotyczy przede wszystkim rozwoju intelektualnego podczas, gdy wychowanie ma na celu ukształtowanie rozwiniętej osobowości i zachowań społecznych.

Ale nawet jeśli rodzice podejmują odpowiedzialnie swoje zadania, poświęcają czas swoim dzieciom, przekazują wartości i dobre wzorce, to i tak może się zdarzyć, że dzieci wybierają co innego niż przekazali rodzice. Ta moc przykładu nie zawsze zadziała. Dlaczego tak się dzieje, że w pewnych sprawach dzieci wręcz nie chcą naśladować rodziców, a w innych dosyć łatwo powielają ich wzorce zachowań? Przykłady nie zawsze pociągają. O wiele częściej wzorce osobowe płynące z grupy rówieśniczej są w wieku szkolnym bardzo silne. Dzieci łatwo naśladują kolegów czy idoli medialnych.

I jak zauważa Dariusz Zalewski, propagator edukacji klasycznej (www.edukacja-klasyczna.pl): „Wpływ współczesnej kultury czy kolegów, owszem, ma znaczenie, ale nie pierwszoplanowe. O wyborze podmiotu naśladownictwa decyduje coś innego niż przykład konkretnej osoby. Jeśli dziecko jest od najmłodszych lat przyzwyczajane do podążania za tym, co łatwe i przyjemne, to otrzymując łatwą i przyjemną ofertę ze świata, zacznie za nią podążać. Jeśli jest wychowywane do stawiania czoła trudnościom, potrafi oprzeć się pokusom. O tym, co ostatecznie zostanie wybrane, decyduje wiele czynników, m.in. wrodzone predyspozycje, typ układu nerwowego itp., ale niewątpliwie ważne znaczenie mają już uformowane sprawności moralne.

Działania wychowawcze od najmłodszych lat powinny zmierzać do ukształtowania silnego charakteru opartego na cnotach. Posiadając konkretną sprawność, dziecko będzie miało realną siłę duchową, żeby dokonać wolnego wyboru między złym i dobrym wzorcem postępowania, jaki mu się narzuca w danej chwili.

Sprawność moralna to swoiste nawyknienie do czynienia dobra, ale jednocześnie rozum musi być do tych zachowań przekonany i nimi się kierować. Dlatego nie tylko trzeba wymagać, ale też tłumaczyć i przekonywać co do ich słuszności. Nawyk sprawi, że wola nie będzie stawiała oporu, bo dane zachowanie nie będzie problemem dla dziecka. W przypadku zaś dziecka rozleniwionego, któremu pozwalało się na wszystko, sytuacja wygląda inaczej.”

Oto kilka uwag z artykułu Dariusza Zalewskiego „Silny charakter poszukiwany”: https://wp.naszdziennik.pl/2022-08-25/365879,silny-charakter-poszukiwany.html

Dotyczy to sytuacji, gdy rodzice podejmują wysiłek wychowawczy; gdy zaś nie - to sytuacja jest dramatyczna i inni oddziaływują na dziecko czy młodego człowieka.

Może dla wielu ten czas już minął i nie da się do niego wrócić; obserwujemy skutki naszych działań czy zaniechań. Mamy jednak możliwość przekazania tych doświadczeń młodym; jest zawsze szansa, choć niewielka, że zechcą skorzystać.

Wcześniej dziecko podlegało wpływom mediom, szczególnie telewizji. Ponieważ jednak telewizja była oglądana wspólnie w domu, to była jakaś kontrola rodziców, nad tym co dziecko ogląda i była możliwość dyskusji nad oglądanymi treściami. Obecnie dziecko poprzez posiadany smartfon samo decyduje, co ogląda (bądź jest zachęcane do tego przez rówieśników) i nie wiadomo, czym się nasyca. Rodzice jakby chętnie przekazują dziecko we władzę smartfona (i temu co przez niego przyjmuje), gdyż nie przeszkadza, a dorosły znajduje wymówkę, że w ten sposób można się czegoś nauczyć.

Dlatego ważną jest sprawą by, gdy dziecko korzysta już ze smartfona - wprowadzić limity czasowe. Korzystanie z urządzenia powinno być zakazane minimum godzinę przed snem. Małe dzieci, do drugiego roku życia, nie powinny mieć „żadnego czasu ekranowego”. Starsze dzieci mogą mieć taki czas maksymalnie do dwóch godzin dziennie i chodzi np. o oglądanie bajek, a nie o interaktywne korzystanie z urządzenia, np. gry. Nadmierne korzystanie ze smartfonów jest skutkiem niewykształcenia w sobie cnoty umiarkowania. Może dorośli również powinni sobie wprowadzić limity czasowe!

Należy też zabiegać, by w szkołach dzieci nie korzystały ze smartfonów, które istotnie utrudniają proces edukacyjny i rozpraszają dzieci. Ponieważ dzieci powielają zachowania dorosłych, warto, żeby i rodzice podjęli refleksję nad swoimi sposobami korzystania z mediów elektronicznych i byli dobrym wzorcem dla swych dzieci. Gdy rodzice poświęcą więcej czasu swoim dzieciom (co jest trudne, gdy trzeba coraz więcej zarabiać) są one bardziej chętne do działań twórczych i podejmowania różnych aktywności, ale gdy trzeba, potrafią skupić się na swoich obowiązkach.

Uzależnienie można zdefiniować jako nieustanne poszukiwanie czegoś pomimo negatywnych konsekwencji. Można uzależnić się również od konkretnych zachowań, takich jak hazard czy przeglądanie mediów społecznościowych. Nasze telefony pełne są subtelnych wzmocnień wywołujących zastrzyki dopaminy, która powoduje, że wracamy po więcej. Dopamina to jeden z najważniejszych neuroprzekaźników w naszym organizmie; określa się ją czasem jako „hormon stresu” (choć wcale nie jest hormonem). Wzrost dopaminy wywołuje uczucie zadowolenia i spełnienia. Dowiedziono, że dopamina jest zaangażowana w działanie tzw. systemu nagrody. Polega on na tym, że aktywność neuronów dopaminowych wzrasta, gdy oczekujemy na zdarzenie sprawiające nam przyjemność – np. rozrywkę, zakupy, dobre jedzenie, hazard. Aby ograniczyć te bodźce, należy wyłączyć wszelkie powiadomienia w swoim telefonie, z wyjątkiem połączeń telefonicznych oraz ewentualnie komunikatorów i kalendarza. Większość aplikacji na telefonach ma na celu zwiększenie, a nie zredukowanie czasu spędzonego z komórką. Dlatego należy spersonalizować telefon tak, aby działały tylko te, które są naprawdę potrzebne i niezbędne do codziennego funkcjonowania w szkole lub pracy. Nie jest to łatwe, gdyż ma się poczucie utraty czegoś.

Warto posłuchać krótkiej wypowiedzi jak chronić dziecko przed uzależnieniem od smartfona:

 

Zb.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.