Prof. Piotr Witakowski - Reaktywacja problemu mieszkaniowego
data:24 lipca 2022     Redaktor: GKut

W tekstach publikowanych od roku 1981 napisałem już właściwie wszystko, co dotyczy tego tematu. Ostatni artykuł zatytułowany “Nie ma gniazda – nie ma piskląt” opublikowałem w maju roku 2021. Jak inne pozostał bez reakcji ze strony władz. Kilkadziesiąt lat prób likwidacji deficytu mieszkań w Polsce przekonało mnie, że lobby blokujące rozwiązanie tego problemu jest nie do pokonania i nie ma sensu dalej o tym pisać. Do napisania niniejszego tekstu zmobilizowała mnie wypowiedź prezesa PIS Jarosława Kaczyńskiego. Nadzieja umiera ostatnia. Prezes Jarosław Kaczyński obudził ją we mnie i stąd ten tekst.
Piotr Witakowski

„Człowiek spędza średnio około 80% swego życia w
mieszkaniu, toteż stanowi ono zasadniczy wyznacznik ludzkiego
bytu. Mieszkanie służy zaspokojeniu podstawowych funkcji
biologicznych i jest miejscem regeneracji sił. Jest więc
elementarną potrzebą z punktu widzenia jednostki. Jednakże
mieszkanie pełni rolę znacznie szerszą. Decyduje ono w dużej
mierze o trwałości rodziny, wymiarze kultury i modelu życia.
Wyznacza trend demograficzny. Jest wreszcie miejscem
chroniącym istotne wartości społeczne i narodowe. Tym samym
sytuacja mieszkaniowa kraju rozstrzyga w dużej mierze o losie
narodu”
 
Raport o Naprawie Budownictwa Mieszkaniowego

Piotr Witakowski

REAKTYWACJA PROBLEMU MIESZKANIOWEGO

DWA OŚWIADCZENIA

W swoich kolejnych wystąpieniach Prezes PIS Jarosław Kaczyński niespodziewanie wrócił do problemu mieszkaniowego. W szczególności w czasie swego wystąpienia podczas spotkania z mieszkańcami Grójca w dniu 12 bm. stwierdził, co następuje
 
„Mamy odwagę się przyznać, że pewne sprawy nam się nie udały. Na przykład sprawa mieszkaniowa ciągle bardzo ważna dla Polaków, dla wszystkich Polaków, ale szczególnie dla tych młodszych, ale już dorosłych Polaków, no nie została rozwiązana. Mieszkanie plus nam nie wyszło. Nie zdołaliśmy przełamać tego oporu grupy, która dzisiaj mieszkania buduje, ale w zbyt małej ilości i dużo za drogie – grupy deweloperów. To są ludzie, którzy można powiedzieć, no żerują na pewnej sytuacji, która została po 89. roku stworzona. Najpierw to żerowanie było po prostu no niebywałe. W 96. roku wybudowano zaledwie 60-kilka tysięcy mieszkań, czyli tyle, co się budowało w latach 50-tych, albo nawet w okresie międzywojennym, kiedy Polska naprawdę była bardzo biedna. I jednocześnie te mieszkania były niebywale wręcz drogie. Czyli marża była na nich ogromna. To był taki sposób robienia pieniędzy. I późnej cały ten mechanizm odnoszący się do mieszkalnictwa był właśnie nastawiany nie na to, żeby tych mieszkań było jak najwięcej. A przykłady innych państw i to tych sprzed kilkudziesięciu lat, kiedy te państwa były dużo biedniejsze niż dzisiejsza Polska, np. Hiszpania z przełomu lat 60-tych i 70-tych, czy Grecja z tego samego okresu, otóż te przykłady pokazują, że tych mieszkań można by budować w Polsce nieporównanie więcej. Bo tam budowano – to się liczy na tysiąc mieszańców – 12 na tysiąc mieszkańców. Czyli na dzisiejszą Polskę to byłoby przeszło 450 tys. rocznie. 14, jak w Hiszpanii – to byłoby około pół miliona rocznie. No, gdyby tak budowano choćby przez kilka lat, to w Polsce problem mieszkaniowy byłby rozwiązany. Więc my też tutaj się zobowiązujemy, że ten problem będzie postawiony i będziemy szukać wyjścia. Chociaż nie ukrywam, to jest trudne. Opór, siła tych grup jest ogromna. Tych grup, które na tym zarabiają, żeby ta sprawa została w rzeczywistości rozwiązana. Dlatego mamy nadzieję, mamy nadzieję, że i ta sprawa zostanie rozwiązana i wiele innych”.

Mogę mieć gorzką satysfakcję, że po kilkudziesięciu latach pracy i wielokrotnych apelach o poważne potraktowanie deficytu mieszkaniowego w Polsce kierownictwo partii rządzącej dostrzegło wreszcie zarówno sam problem, jak też zastanawia się nad jego przyczynami.
Obecne słowa Jarosława Kaczyńskiego są tym bardziej wyraziste, jeśli porówna się je z expose Premiera Donalda Tuska wygłoszonym w Sejmie w dniu 23 listopada 2007, który bez żadnej żenady oświadczył wprost:
 
" W przeciwieństwie do niektórych nigdy nie obiecywałem, i dzisiaj też nie będę obiecywał, że to rząd będzie budował mieszkania. Nie będę obiecywał także dlatego, bo do tej pory także rządy które zaczynają swoją pracę obiecywały, że zbudują, nie potrafiły tego zrobić. Może dlatego, że budowanie mieszkań to nie jest zadanie dla rządu i administracji państwowej. ...Wiemy co trzeba zrobić, tylko brakowało na tej sali odwagi, a poprzednim rządom wyobraźni i, znowu słowo-klucz, i zaufania. Człowiek lepiej zbuduje swój dom niż urzędnik, taniej zbuduje swój dom, tylko dać trzeba mu szansę"[1].
 
Wbrew wszelkim zobowiązaniom ciążącym na władzach publicznych, rząd ustami swego premiera oświadcza, że rozwiązanie problemu braku mieszkań widzi poprzez "indywidualne inwestowanie we własne mieszkanie". Trudno o jaśniejszą deklarację, że rząd traktuje sprawę posiadania dachu nad głową jako prywatną sprawę.

Mieszkanie nie jest tylko towarem, który zainteresowana osoba może i powinna nabyć na rynku, a którego nabycie jest prywatną sprawą każdego obywatela. Mieszkanie jest dobrem tak ważnym dla losów narodu i państwa, że władze państwowe - zarówno rządowe, jak i samorządowe mają prawny obowiązek prowadzenia polityki umożliwiającej posiadanie przez każdą rodzinę samodzielnego mieszkania. Obowiązek ten wynika z prawa wewnętrznego jak i z zobowiązań międzynarodowych. Lekceważenie tego obowiązku przez wszystkie rządy od czasu politycznej transformacji w roku 1989 przyniosło skutki fatalne i w wielu aspektach nie do naprawienia.
 
RAPORT O NAPRAWIE BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO
 
Znaczenie dostępności mieszkania i samego budownictwa mieszkaniowego znalazło swój wyraz w Porozumieniu Gdańskim, którym w dniu 31 sierpnia 1980 r. zakończył się strajk w Stoczni Gdańskiej i który dał początek Solidarności - 19. Postulat Gdański brzmiał „Skrócić czas oczekiwania na mieszkanie”. Sprawa dostępu do mieszkania była wówczas w odczuciu społecznym paląca. W drugiej połowie lat 70. budownictwo uspołecznione i indywidualne oddawały łącznie ponad 250 tys. mieszkań rocznie, lecz mimo to stale mniej niż liczba zawieranych nowych małżeństw, która w tym samym okresie kształtowała się na poziomie około 330 tys. rocznie. Realizowane wówczas budownictwo uspołecznione prawie w całości było budownictwem spółdzielczym, lecz średni czas oczekiwania na mieszkanie spółdzielcze w roku 1980 przekroczył już 10 lat, co uniemożliwiało rozsądne planowanie życia oczekującym i rzutowało na procesy demograficzne. Szereg spółdzielni mieszkaniowych przestało w ogóle przyjmować nowych członków. Deficyt mieszkań [2] stale narastał i w roku 1978 osiągnął liczbę 1,622 mln.
Budowlane środowisko naukowo-inżynierskie czuło się zobowiązane do wskazania sposobu, w jaki sposób można i należy ten 19. Postulat zrealizować. W atmosferze tamtych dni było naturalne pojawienie się inicjatywy społecznej dla opracowania raportu przedstawiającego sposób realizacji tego Postulatu. Kilkudziesięcioosobowy interdyscyplinarny zespół obejmujący swymi specjalnościami całokształt zagadnień związanych z budownictwem mieszkaniowym w okresie od listopada 1980 do stycznia 1981 r. wykonał pod kierownictwem Piotra Witakowskiego opracowanie zatytułowane RAPORT o NAPRAWIE BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO [3]. Poddany następnie obszernym konsultacjom Raport został udostępniony opinii publicznej.
 
W Raporcie stwierdzano, że przyczyny niepowodzenia w dziedzinie mieszkalnictwa były identyczne z przyczynami niepowodzeń w innych dziedzinach gospodarki. Jako główną przyczynę wskazano niewłaściwy łańcuch zależności w życiu społeczno-gospodarczym kraju. W dziedzinie budownictwa mieszkaniowego był to łańcuch: władze centralne - ministerstwo - zjednoczenia - przedsiębiorstwa - mieszkańcy. Władze decydowały o tym, jak społeczeństwo ma mieszkać. W łańcuchu tym nie było żadnej możliwości wpływania przez przyszłych mieszkańców na przedsiębiorstwa, które budowały dla nich mieszkania. Raport wskazywał, że niezbędnym warunkiem naprawy było odwrócenie kierunku zależności w tym łańcuchu. Oznaczało to demokratyzację kraju. Jednym z jej elementów miało być wprowadzenie zależności przedsiębiorstw budowlanych od woli przyszłych mieszkańców. Zależność ta powinna realizować się przez mechanizm ekonomiczny, który będzie
wiązał korzyści przedsiębiorstwa z akceptacją jego produktu przez odbiorców. Oznaczało to wprowadzenie zasad rynkowych. Raport wskazywał listę konkretnych decyzji, jakie władze państwowe powinny podjąć, aby uzdrowić sytuację w budownictwie mieszkaniowym.
 
Raport wydrukowany został w nakładzie 1000 egzemplarzy. Połowa nakładu została przekazana uczestnikom Konferencji Krynickiej (coroczna największa konferencja naukowa środowiska budowlanego), która po dyskusji przyjęła w całości Raport jako swój dokument programowy. Obecny podczas tej Konferencji ówczesny Minister Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych Jerzy Brzostek zadeklarował poparcie w realizacji tez Raportu. Druga połowa nakładu została wysłana do delegatów na II Walny Zjazd Solidarności w hali Oliwii w Sopocie. Wszystkie egzemplarze wysłane do Sopotu w tajemniczych okolicznościach zaginęły. Nigdy nie dotarły do adresatów i mimo, że Zjazd przygotowywał się do stosownej uchwały, tematyka budowlana w ogóle nie weszła pod obrady Zjazdu. Do tej pory wysłane delegatom egzemplarze Raportu nie zostały odnalezione.
 
RAPORT O NAPRAWIE SYTUACJI MIESZKANIOWEJ
 
Przełom polityczny z końca lat 80. doprowadził do spełnienia postulatów Raportu o Naprawie Budownictwa Mieszkaniowego. Polska stała się krajem o gospodarce rynkowej i wydawało się, że to rynek zaczął decydować o kierunku rozwoju budownictwa mieszkaniowego. Niepokojące informacje dotyczące tego budownictwa skłoniły ten sam zespół do przyjrzenia się sytuacji mieszkaniowej w Polsce 25 lat później. Kierowany również przez Piotra Witakowskiego zespół przygotował drugi raport – RAPORT 2006. O NAPRAWIE SYTUACJI MIESZKANIOWEJ [4]. Obraz, jaki wyłaniał się z tego Raportu wskazywał na dramatyczną sytuację mieszkaniową w Polsce. Deficyt mieszkań, który w roku 1978 wynosił 1,622 mln i w roku 1988 spadł do wartości 1,253 mln, poczynając od roku 1990 zaczął rosnąć i w roku 2006 osiągnął już liczbę 2,130 mln. Mimo,
że w ciągu 25 lat dzielących oba raporty odnotowano w Polsce wiele korzystnych zmian, np. wzrost liczby mieszkań, wzrost średniej powierzchni mieszkania, a także wyraźną poprawę w wyposażeniu mieszkań, znacznie pogłębił się deficyt mieszkań i zmalała ich dostępność. Dotyczyło to zwłaszcza osób młodego pokolenia próbujących założyć rodzinę. Na wzór raportu sprzed 25 lat również ten raport wskazał listę koniecznych działań dla poprawy sytuacji mieszkaniowej. Informował, że w okresie po II wojnie światowej właściwie wszystkie kraje europejskie zmagały się z deficytem mieszkań i przedstawiał sposób, w jaki wszystkie kraje zapewniły swoim obywatelom dostępność mieszkań. Sposobem tym były różne formy budownictwa społecznego.
 
Raport 2006 został przedstawiony i przekazany uczestnikom specjalnej konferencji, jaka odbyła się w dniu 11 kwietnia 2007 w Domu Dziennikarza w Warszawie. W konferencji udział wzięli, oprócz autorów, ich współpracowników i opiniodawców, przedstawiciele władz samorządowych, przedstawiciele Ministerstwa Budownictwa i Ministerstwa Transportu, stowarzyszeń i organizacji zawodowych z dziedziny budownictwa, deweloperów, dziennikarzy, instytucji finansowych i organizacji niepaństwowych zainteresowanych sytuacją mieszkaniową. Niezależnie od tego w dniu 31 maja 2007 Raport został oficjalnie przekazany ówczesnemu Ministrowi Budownictwa Andrzejowi Aumillerowi. Mimo, że Raport stale jest dostępny w Internecie [4] i przywoływany był w wielu publikacjach, nigdy nie stał się przedmiotem zainteresowania kolejnych ekip politycznych. Obecny Minister Infrastruktury Andrzej Adamczyk otrzymał Raport w lipcu 2016 r.
 
POLITYKA MIESZKANIOWA PO OKRESIE TRANSFORMACJI
 
W wyniku transformacji politycznej zrealizowane zostały po roku 1989 właściwie wszystkie postulaty RAPORTU o NAPRAWIE BUDOWNICTWA MIESZKANIOWEGO. W dziedzinie realizacji budownictwa mieszkaniowego zapanowały warunki rynkowe. Niestety, oprócz realizacji wspomnianych postulatów polityka mieszkaniowa państwa doznała ani nie przewidzianych, ani nie postulowanych w raporcie zmian. Stopniowo zlikwidowano wszystkie instytucje państwowe pracujące na rzecz budownictwa mieszkaniowego - Urząd Mieszkalnictwa i Rozwoju Miast, Ministerstwo Budownictwa, Instytut Gospodarki Mieszkaniowej, a w roku 2009 Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Politykę mieszkaniową państwa po roku 1989 najlepiej ilustruje Rys. 1.
 
Rys. 1. Procentowy udział wydatków na mieszkalnictwo w budżecie państwa [5].
Ministerstwa Finansów http://www.mofnet.gov.pl/index.php?const=5&dzial=35&wysw=5&sub=sub1
 
Państwo nie tylko wycofało się z finansowego wsparcia budownictwa mieszkaniowego, ale czynnie zaczęło likwidować formy budownictwa społecznego, które udostępniały mieszkania mniej zamożnym warstwom. W Polsce należały do nich budownictwo spółdzielcze, komunalne i zakładowe. Ilustruje to Rys. 2. Najbardziej brutalną walkę wydano budownictwu spółdzielczemu, które za czasów PRL stanowiło najbardziej popularną formę budownictwa uspołecznionego. Budownictwo spółdzielcze stanowiące jeszcze w roku 1991 ponad 60 % całości budowanych mieszkań praktycznie w całości zostało zlikwidowane. W roku 2021 budownictwo spółdzielcze zostało ograniczone do 0,86 %, a wszystkie formy społecznego budownictwa mieszkaniowego zostały ograniczone łącznie do wielkości 1,9 % [6]. Zdarza się, że założone wcześniej spółdzielnie również budują, ale realizują wówczas budowy jako deweloper - dla zysku. Budownictwo spółdzielcze zostało faktycznie skasowane.
Rys. 2. Zmiany strukturalne form budownictwa od roku 1991 wg GUS.
 
Na specjalną uwagę zasługuje uchwała Sejmu RP „w sprawie polityki mieszkaniowej Państwa w okresie transformacji społeczno-gospodarczej” z dnia 6 lipca 1995. Uchwała określa sytuację mieszkaniową jako kryzysową, postuluje zaangażowanie państwa w budownictwo mieszkaniowe, zwiększenie liczby budowanych mieszkań do 300 tys. rocznie i stwierdza, że „około 2000 r. powinno się budować 30-40% mieszkań rocznie na wynajem bez zysku”[7].
Wszystkie późniejsze rządy starannie ignorowały te uchwałę i realizowały cel odwrotny. Mieszkaniowa polityka państwa przez cały okres ostatnich 32 lat sprowadzała się do kasowania wszystkich możliwości uzyskania mieszkania poza dwoma możliwościami – budownictwem indywidualnym własnym i budownictwem deweloperskim. W pierwszym przypadku osoba starająca się o mieszkanie musi mieć tyle środków finansowych by wykupić niezbędną działkę budowlaną i samemu pokryć cały koszt budowy. W drugim przypadku musi mieć jeszcze więcej środków, gdyż oprócz kosztu działki i kosztu budowy musi jeszcze pokryć zysk dewelopera. Wszelkie rozwiązania prawne sprowadzały się do zmuszania potrzebujących mieszkania, aby wzięli kredyt w banku. Jakąż to zdolność kredytową mogą mieć młodzi ludzie w okresie zakładania rodziny - na studiach lub po zakończeniu studiów ?
 
XX KONFERENCJA SPALSKA I USTAWA O POLITYCE MIESZKANIOWEJ
 
Dorobek zespołów, które przygotowały oba ww. Raporty próbowali wykorzystać organizatorzy Konferencji Spalskich poświęconych budownictwu mieszkaniowemu, jakie od wielu lat odbywały się w Spale. Konferencje te pod wspólnym tytułem „Budowa i utrzymanie domów mieszkalnych” organizowane przez Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa oraz Polskie Towarzystwo Mieszkaniowe skupiały liczne środowiska inżynierskie i społeczne zainteresowane rozwojem mieszkalnictwa i zawsze brali w nich udział przedstawiciele Sejmu i Rządu. XX Jubileuszowa Konferencja Spalska odbyła się w dniach 5-7 października 2000 i miała tytuł „Miejsce i rola mieszkalnictwa w okresie kryzysu gospodarczego”. Krótkie sprawozdanie z tej Konferencji jest dostępne w artykule „Nie ma gniazda, nie ma piskląt”[8]. Przyjmując funkcję sekretarza naukowego Konferencji wiedziałem, że wszystkie poprzednie konferencje kończyły się szeregiem postulatów pod adresem władz, a władze te postulaty całkowicie ignorowały. Tym razem Konferencja skończyła się uchwałą o konieczności ustawy sejmowej o polityce mieszkaniowej państwa przy założeniach przedstawionych w Tab. 1.
Tab. 1. Założenia podstawowe przy konstruowaniu projektu ustawy
Rozwiązanie problemu braku mieszkań nie jest możliwe bez czynnego zaangażowania państwa. Wymaga to stworzenia ustawy o polityce mieszkaniowej państwa.
Zaangażowanie państwa wymaga:
1) stworzenia podstaw prawnych dla rozwoju budownictwa mieszkaniowego,
2) opracowania narodowego programu rozwoju tego budownictwa i
3) stymulacji finansowej, lecz nie wymaga sfinansowania programu budownictwa z budżetu.                                                                              
Zaangażowanie budżetu państwa w stymulację rozwoju budownictwa nie jest dla budżetu wydatkiem, lecz przychodem i musi być uwidocznione w ustawie budżetowej przez wydzielenie pozycji ukazującej przychody podatkowe państwa przynoszone przez budownictwo mieszkaniowe. Zaangażowanie budżetu nie powinno być mniejsze niż połowa przychodów przynoszonych przez budownictwo mieszkaniowe.
Sfinansowanie programu budownictwa mieszkaniowego nie jest możliwe wyłącznie z oszczędności przyszłych lokatorów, lecz wymaga zaangażowania oszczędności zgromadzonych przez wszystkie gospodarstwa domowe.
Kluczową sprawą dla rozwiązania problemu mieszkaniowego w Polsce jest wprowadzenie budownictwa społecznego na wynajem.                           
 
Gotowy projekt ustawy został przedstawiony na następnej XXI Konferencji Spalskiej oraz opublikowany na stronie Kongresu Budownictwa [9]. Po wcześniejszych konsultacjach społecznych projekt ustawy został w dniu 28.10.2010 przedstawiony w Sejmie na specjalnie zorganizowanej przez Habitat for Humanity konferencji zatytułowanej „Dach nad głową - razem na rzecz mieszkalnictwa”. Ponownie projekt przedstawiono w Sejmie na konferencji „Budownictwo mieszkaniowe warunkiem rozwoju cywilizacyjnego”, jaką Kongres Budownictwa zorganizował w Sejmie w dniu 20.05.2011. Po tych i innych prezentacjach projekt ustawy został w lipcu 2012 przyjęty do programu partii Prawo i Sprawiedliwość przez dwoje ówczesnych wiceprzewodniczących - Beatę Szydło i Mariusza Błaszczaka (w programie tym ujawniono, że aktualnie w Polsce jest deficyt mieszkań wynoszący 3 mln). Mimo uznania dla zaproponowanych rozwiązań nigdy nie skierowano pod obrady przygotowanego projektu ustawy. Nigdy też nie zaproponowano innej polityki mieszkaniowej państwa. Wygląda na to, że władze państwowe, niezależnie od tego, kto sprawuje władzę, nie chcą żadnej ustawy określającej politykę mieszkaniową. Musiałaby ona wskazywać sposób zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, a władza wcale nie ma takiego zamiaru. Dlatego wszystkie działania podejmowane na szczeblu państwowym w niczym istotnym nie zmieniały rzeczywistej sytuacji. Taki też charakter miał opracowany w czerwcu 2016 roku w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa NARODOWY PROGRAM MIESZKANIOWY przyjęty 27 września 2016 r. uchwałą nr 115/2016 Rady Ministrów [10], w którym w ogóle nie stawiano celu zapewnienia każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Ze strony władz państwowych podejmowano jedynie kroki propagandowe mające uspokoić opinię społeczną. Wszystkie rządy traktowały sprawę posiadania dachu nad głową jako prywatną sprawę każdego obywatela. Pełen opis tych działań na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat przedstawiono w publikacji „Mieszkanie plus, dwa raporty i ustawa”[11].
 
OSZUSTWO POSŁÓW PODCZAS KONFERENCJI W SEJMIE
 
Przygotowany projekt ustawy prowadził do likwidacji deficytu mieszkań i jako cel stawiał zapewnienie każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Sprzeciwiali się temu projektowi posłowie ówczesnej partii rządzącej (Platformy Obywatelskiej) i podczas wspomnianych konferencji w Sejmie posługiwali się kłamliwym argumentem, że „budżetu państwa na to nie stać”. Wbrew oczywistym faktom sugerowali, że budownictwo mieszkaniowe obciąża budżet państwa. W rzeczywistości budownictwo mieszkaniowe jest źródłem poważnych dochodów budżetowych. Przykładowo - w 2020 roku oddano do użytkowania 221 401 mieszkań o łącznej powierzchni użytkowej 19 594,7 tys. m2 [12] przy średnich kosztach budowy (za 3 ostatnie kwartały) wynoszących [13] 5000 zł/m2 (ceny rynkowe są znacznie wyższe), co oznacza, że wartość mieszkań oddanych do użytku w 2020 wyniosła 98,0 mld zł. Przyjmując, że w 20 % wartość ta jest obciążona podatkiem otrzymujemy szacunkową kwotę, jaką budownictwo mieszkaniowe wniosło do budżetu w wysokości 19,6 mld zł. Postulat zawarty w projekcie ustawy, aby 50 % przychodów budżetowych budownictwa było kierowane na wkład państwa w budownictwo społeczne, oznaczałby coroczną kwotę 9,8 mld zł. W późniejszych rozmowach minister Andrzej Adamczyk informował mnie, że największe opory posłów Platformy budził postulat ujawnienia w ustawie budżetowej przychodów z budownictwa mieszkaniowego, bo to obnażało oszustwo zawarte w tezie, że „budżetu państwa nie stać”.
 
Najciekawsze jest jednak to, że w projekcie ustawy budżet państwa miał być jedynie stymulatorem w kwocie najwyżej kilku mld zł. Zasadniczym źródłem finansowania budownictwa mieszkaniowego miał być powołany ustawowo Narodowy Fundusz Inwestycji Mieszkalnictwa - NFIM, odpowiednik skasowanego Krajowego Funduszu Mieszkaniowego. Zgodnie z Art. 25 projektu ustawy „W sensie prawnym NFIM stanowi towarzystwo funduszy inwestycyjnych i działa w oparciu o ustawę o funduszach inwestycyjnych z dnia 27 maja 2004 r. (Dz.U. z 2004 r. Nr 146, poz. 1546 z późn. zm.)”. Zakup udziałów w NFIM, tzw. certyfikatów uczestnictwa, byłby bardzo korzystną lokatą dla wszystkich podmiotów, a w szczególności dla oszczędności gospodarstw domowych (por. Rys. 3), które na lokatach bankowych zjada inflacja. Dla zwiększenia atrakcyjności NFIM dochody z certyfikatów byłyby zwolnione z „podatku Belki”.
 
 
Rys. 3. Oszczędności gospodarstw domowych w końcu roku 2020 [14].
 
SZKODY LEKCEWAŻENIA I BEZTROSKI
 
Przygotowana „Ustawa o polityce mieszkaniowej państwa” miała jasno postawione cele:
  1. zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa – wg badań CBOS ponad 50% Polaków uważa, że głównym problemem rodzin w Polsce jest brak mieszkań,
  2. powstrzymanie zapaści demograficznej – wg badań CBOS ponad 70 % Polaków uważa, że zła sytuacja mieszkaniowa jest główną przyczyną kryzysu demograficznego,
  3. powstrzymanie emigracji młodego pokolenia.
Osiągnąć to można było przez zapewnienie każdej rodzinie samodzielnego mieszkania. Na najem lub na własność, ale samodzielnego. Bo to jest warunek rozwoju rodziny.
 
Wszystkie państwowe programy dotyczące mieszkalnictwa i wszystkie dotychczasowe propozycje rozwiązania problemu deficytu mieszkań całkowicie ignorowały te cele. Poniżej przedstawiono kolejne programy i zamierzenia w zakresie mieszkalnictwa.
  1. Narodowy Program Mieszkaniowy [10]. Program ten został opracowany w roku 2016 przez ówczesne Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Zaznaczono w nim, że w Polsce brak jest 2,3 mln mieszkań.
  2. Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności z roku 2021 [15].
  3. Polski Ład [16]. Wśród przedstawionych w programie 10 Filarów Polskiego Ładu znajduje się Rodzina i dom w centrum życia, który przedstawia zamierzenia, mogące podnieść liczbę urodzeń w najbliższych latach. W ramach tego filaru kluczowe znaczenie dla sprawy ma zamierzenie „Mieszkanie bez wkładu własnego”, które bezpośrednio ma odpowiadać na potrzebę zaspokojenia braku mieszkań.
Było też po roku 1989 kilka innych programów mających poprawić sytuację mieszkaniową. Te programy to:
  1. ulgi podatkowe,
  2. Towarzystwa Budownictwa Społecznego - TBS,
  3. program „Rodzina na Swoim”,
  4. program „Mieszkanie dla Młodych”
  5. program „Mieszkanie plus” [17].
Trzeba powtórzyć – w żadnym z tych programów nie stawiano celu, aby każda polska rodzina dysponowała samodzielnym mieszkaniem. Wszystkie proponowane rozwiązania nakierowane były na osoby posiadające własne środki na budowę mieszkania (tym przyznawano ulgi podatkowe) lub wymuszenie od osób pozbawionych takich środków, aby wzięły kredyt mieszkaniowy w banku. Każdy bez wyjątku z wprowadzanych programów miał na celu dobrobyt banków, a nie dobro osób pozbawionych mieszkania. Wszystkie te programy były już demaskowane, a krytyka jest dostępna w Internecie [8,10]. Retoryczne pytanie – jaki bank udzieli kredytu małżeństwu pary studentów ? Jaką oni mogą mieć „zdolność kredytową” ?
 
Rezultaty były od dawna do przewidzenia i są jaskrawo widoczne. Deficyt mieszkań przełożył się nie tylko na zmianę modelu rodziny, lecz wręcz na kluczowe procesy demograficzne. Państwo w sposób trwały nie dostosowywało budownictwa mieszkaniowego do potrzeb społecznych, więc te potrzeby zaczęły się dostosowywać do takiego budownictwa, jakie było. Jak już wspomniano, według badań CBOS 70 % Polaków uważa, że zła sytuacja mieszkaniowa jest główną przyczyną kryzysu demograficznego. Postępujący spadek dzietności najpierw ograniczył przyrost naturalny, a od roku 2004 rozpoczęło się wymieranie Polaków.
 
W latach późniejszych dołożyła się do tego masowa emigracja pozbawiając Kraj najbardziej wykształconych i energicznych obywateli. Nie mając szans na mieszkanie w Kraju znaleźli je poza Krajem. Ci, którzy nie chcieli lub nie mogli wyjechać za granicę, a chcieli mieć mieszkanie, musieli wziąć kredyt bankowy. Skorzystać z tych programów mogli tylko ci, którzy posiadali tzw. zdolność kredytową. Tych zaś banki uwiązały przez umowy na wiele lat. Wśród tych kredytobiorców na szczególne wyróżnienie zasługują „frankowicze”, którzy wzięli kredyty nominowane w obcych walutach (jest ich około 1 mln) - przeżywają oni dramat do chwili obecnej. To pod ich adresem pospiesznie w lipcu br. uchwala się ustawę o wakacjach kredytowych [18]. Upływ blisko 30 lat od pierwszego do drugiego Raportu nie zmniejszył, lecz zwiększył liczbę polskich rodzin pozbawionych samodzielnego mieszkania - z 1,62 mln w roku 1978 do 2,13 mln w roku 2006. W następnych latach deficyt mieszkań pogłębiał się jeszcze bardziej - por. Rys. 4. W roku 2010, a więc 65 lata po wojnie, już około 32 % polskich rodzin nie miało samodzielnego mieszkania, co stawiało Polskę pod tym względem na ostatnim miejscu w Europie. Wszyscy potrzebujący mieszkania albo wpadli w pułapkę kredytową jak „frankowicze”[19] albo w poszukiwaniu mieszkania musieli opuścić Polskę. W roku 2014 wg danych GUS przebywało na emigracji już 2,32 mln Polaków. Wyjechali ci najlepiej wykształceni, najbardziej energiczni i najbardziej skłonni do posiadania potomstwa. Polska została pozbawiona najbardziej innowacyjnej i twórczej części młodego pokolenia, a obecną sytuację demograficzną Polski najlepiej oddaje oficjalny komunikat GUS.Według wstępnych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego populacja Polski zmniejszyła się w ubiegłym roku 2021 o ok. 184 tys. ludzi. Tak dużego spadku statystycy jeszcze po wojnie nie odnotowali. Na każde 10 tys. ludności ubyło prawie 50 osób, podczas gdy jeszcze w 2019 r. było to 7 osób, a w pierwszym roku pandemii: 31 osób.[20]
Rys. 4. Deficyt mieszkań określony jako różnica między liczbą gospodarstw domowych, a liczbą mieszkań stale zamieszkanych wg GUS.
 
Rys. 5. Liczba urodzeń i zgonów w Polsce w tys. [20].
 
NIEZBĘDNE WARUNKI DLA ROZWIĄZANIA SYTUACJI MIESZKANIOWEJ
 
Szkód, jakie narobiła beztroska, a może zła wola władz, w dziedzinie mieszkalnictwa nie da się w całości nigdy odrobić. Dzieci, które nie przyszły na świat w ubiegłych 30 latach już się nigdy nie urodzą. Duża część młodego polskiego pokolenia będzie budować dobrobyt w Niemczech, Wielkiej Brytanii i innych krajach Zachodu, ale nie w Polsce, a dalszy spadek liczby Polaków, jak przewidują prognozy GUS, jest nieuchronny – średni wiek Polaków będzie wzrastać, a liczba kobiet w wieku prokreacyjnym stale maleć. Po upadku Powstania Listopadowego 1831 śpiewano pieśń ze słowami „o cześć wam panowie magnaci za naszą niewolę, kajdany”. Czy wobec dokonanego świadomie dramatu demograficznego mamy też śpiewać „o cześć wam panowie politycy, bankierzy” ? Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego trzeba opatrzyć komentarzem – rychło w czas. Tragedia już się dokonała. Ale rozmiar tragedii może być różny. Można go pogłębiać utrzymując dotychczasową politykę, ale można też dalszą tragedię powstrzymać. Bardzo łatwo ustalić, czy dotychczasowa polityka wobec mieszkalnictwa ulega zmianie, czy nadal polegać będzie na pustosłowiu i propagandowym mydleniu oczu społeczeństwu. Odwrócenie dotychczasowej polityki wymaga spełnienia trzech warunków.
 
Warunek 1. Stworzenie Narodowego Programu Budownictwa Mieszkaniowego - NPBM
Najważniejszy warunek to ustalenie faktycznych potrzeb mieszkaniowych. Zgodnie z obowiązującą ustawą [21] obowiązek zapewnienia dachu ad głową spoczywa na władzach gminy. Każda z nich bez kłopotu może określić aktualne i przewidywane potrzeby mieszkaniowe własnej ludności. To te potrzeby należy zebrać i na ich podstawie ustalić potrzeby mieszkaniowe w skali Polski ze wskazaniem miejsca i skali budownictwa mieszkaniowego. Wszystkie dotychczasowe programy stwarzały warunki na budowę tam, gdzie można najlepiej na budownictwie mieszkaniowym zarobić, a nie tam, gdzie jest ono potrzebne. Suma tych potrzeb z poszczególnych gmin musi być podstawą Narodowego Programu Budownictwa Mieszkaniowego przyjętego ustawą sejmową i aktualizowanego co roku. Celem jest zaspokojenie ujawnionych potrzeb mieszkaniowych, a nie zysk z budowy. Jeśli nie powstanie taki bilans potrzeb, wszystkie decyzje w dziedzinie mieszkalnictwa będą pozbawione sensu. Politycy bronią się przed stworzeniem takiego bilansu, bo ukazywałby on bezsens dotychczasowych lokalizacji budowlanych.
 
Warunek 2. Utworzenie Narodowego Funduszu Inwestycyjnego Mieszkalnictwa – NFIM
Fundusz taki jest niezbędny dla sfinansowania budownictwa mieszkaniowego w skali zbilansowanych potrzeb mieszkaniowych gmin. Musi on mieć choćby niewielki procent w budżecie państwa, ale głównym źródłem finansowania powinny być oszczędności gospodarstw domowych. Obecnie nie ma problemu braku pieniędzy. Na rynku finansowym jest ich nadmiar. Pieniądz szuka zawsze miejsca, gdzie będzie przynosić poczucie bezpieczeństwa właścicielowi i możliwie wysoki zysk z lokaty. Zadaniem państwa jest stworzenie ustawowego bezpieczeństwa dla lokowania oszczędności gospodarstw domowych w realizowanie Narodowego Programu Budownictwa Mieszkaniowego. To proste zadanie, które daje się zrealizować przez utworzenie NFIM w postaci towarzystwa funduszy inwestycyjnych według istniejącej już ustawy [22]. Powinien on z sukcesem zastąpić skasowany wcześniej Krajowy Fundusz Mieszkaniowy. Lokowanie niewielkich stosunkowo środków budżetowych w NFIM nie jest merytorycznie niezbędne, ale powinno istnieć wraz z pozycją ukazującą wpływy do budżetu z tytułu budownictwa mieszkaniowego, aby zapobiec kłamstwom na sali sejmowej, że „budżetu nie stać”.
 
Warunek 3. Powołanie Narodowej Rady Mieszkalnictwa - NRM
Narodowa Rada Mieszkalnictwa utworzona z przedstawicieli różnych środowisk zainteresowanych rozwojem budownictwa mieszkaniowego pełnić powinna dla NFIM funkcję rady nadzorczo-programowej, do zadań której powinna należeć analiza aktualnej sytuacji i dotychczasowych efektów, wytyczanie kierunków aktywności Funduszu i sprawozdawczość wobec rządu. Mówiąc brutalnie powinna być organem zaufania społecznego gwarantującym, że środki z NFIM są wydawane zgodnie z celami NPBM i uczciwie. Brak takiego organu zawsze będzie skłaniał rządzących do wydawania środków NFIM nie według celów NPBM, lecz według „nie cierpiących zwłoki potrzeb”. Narodowa Rada Mieszkalnictwa powinna co roku ogłaszać swój raport o dotychczasowej realizacji NPBM i zamiarach jego realizacji w następnym okresie. Społeczeństwo musi wiedzieć, jak przebiega realizacja jednego z najważniejszych programów rozwoju Kraju.
 
NA KONIEC
 
Nic, co powyżej powiedziano, nie jest nowe. Wszystkie te informacje były wielokrotnie publikowane z nadzieją na otrzeźwienie władz. Niestety przypominało to próbę zawracania Wisły kijem. Dominowało w polityce mieszkaniowej hasło „business as usual”. Ostatnią moją próbą było czestnictwo w powołanym przez dra Józefa Orła w 2018 roku zespołu określanego jako „think tank”, który miał wypracować ocenę sytuacji mieszkaniowej. Po uzyskaniu jasności, że zespół nie ma zamiaru uwiarygodniać programu Mieszkania Plus, zespół został rozwiązany, a czestniczący w obradach wiceminister Artur Soboń mimo obietnicy dyskusji nad problemem mieszkalnictwa zniknął z zespołu i przestał odpowiadać na listy. Sądzę, że to zachowanie ministra Sobonia ma znaczenie symbolu obecnej polityki władz w dziedzinie mieszkalnictwa.
 
Warszawa, 23.07.2022
  1. "Tekst expose premiera Donalda Tuska" http://www.rp.pl/artykul/71439.html
  2. Przez deficyt mieszkań rozumie się różnicę między liczbą gospodarstw domowych, a liczbą mieszkań stale zamieszkanych
  3. „Raport o naprawie budownictwa mieszkaniowego”, Ośrodek Badań Społecznych NSZZ Solidarność Region Mazowsze, Zeszyty OBS nr 6, Instytut Wydawniczy Związków Zawodowych, Warszawa 1981
  4. https://fio.org.pl/images/dodatki/20070516_mieszk_rap2006.pdf
  5. obliczenia własne na podstawie danych Ministerstwa Infrastruktury http://www.mi.gov.pl/2-48243e546200a.htm
  6. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/efekty-dzialalnosci-budowlanej-w-2021-roku,3,17.html
  7. https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WMP19950350412
  8. http://solidarni2010.pl/40776-piotr-witakowski-nie-ma-gniazda-8211-nie-ma-pisklat.html
  9. chrome-extension://efaidnbmnnnibpcajpcglclefindmkaj/https://www.kongresbudownictwa.pl/pliki/ustawa%20o%20polityce%20mieszkaniowej%20panstwa.pdf
  10. https://www.gov.pl/web/rozwoj-technologia/narodowy-program-mieszkaniowy
  11. Mieszkanie plus, dwa raporty i ustawa, Kurier WNET, Nr54, Grudzień 2018
  12. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/budownictwo-w-2020-roku,13,9.html
  13. https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/przemysl-budownictwo-srodki-trwale/budownictwo/cena-1-m2-powierzchni-uzytkowej-budynku-mieszkalnego-oddanego-do-uzytkowania,8,1.html
  14. https://www.analizy.pl/raporty/27441/struktura-oszczednosci-gospodarstw-domowych-grudzien-2020
  15. https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/strony/o-funduszach/fundusze-na-lata-2021-2027/krajowy-plan-odbudowy/o-kpo/
  16. http://polskilad.pis.org.pl/
  17. Realizująca ten program spółka BGK Nieruchomości S.A. w ciągu 3-letniej działalności przyniosła rzeczowe efekty w liczbie 444 nowych mieszkań, co oznacza, że budowa 3 mln nowych mieszkań musiałaby trwać 20 000 lat – słownie dwadzieścia tysięcy lat ! Dowodzi to, że powierzenie realizacji Narodowego Programu Budownictwa Mieszkaniowego w ręce tej nowo powołanej spółki miało zupełnie inny cel niż zbudowanie 3 mln nowych mieszkań deklarowanych w programie PIS.
  18. Ustawa z dnia 7 lipca 2022 r. o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom, Dz.U. 2022 poz. 1488, https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20220001488
  19. Banki się na frankowiczach nieźle obłowiły. Co ciekawe nikomu z „frankowiczów” nie udzielono kredytu we frankach,lecz w złotówkach i spłaty banki domagają się w złotówkach.
  20. https://www.bankier.pl/wiadomosc/Liczba-urodzen-w-Polsce-najnizsza-od-II-wojny-swiatowej-a-zgonow-najwyzsza-8269028.html
  21. Ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. Nr 16 z 1990 r. poz. 95 z późn. zm.
  22. Ustawa o funduszach inwestycyjnych z dnia 27 maja 2004 r., Dz.U. z 2004 r. Nr 146, poz. 1546 z późn. zm. Szczegóły utworzenia i funkcjonowania NFIM w oparciu o oszczędności gospodarstw domowych są przedstawione w projekcie ustawy o polityce mieszkaniowej państwa.
Zobacz równiez:





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.