CUD W MADRYCIE
data:03 lipca 2022     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać ...

 
Ciemne chmury długo unosiły się nad akcesem Finlandii I Szwecji do NATO, lecz szczyt w Madrycie rozwiał je ostatecznie. Po kilku rundach rozmów, Turcy cofnęli weto i oba skandynawskie kraje przyjęto do obronnego paktu, co wzmocni poważnie jego północną flankę w Europie. Niestety, może na tym ucierpieć nieco sprawa Kurdów, walczących o to, by ich kraj pojawił się na mapie. Odmienne zdanie o tym mają właśnie Turcy, co stało za wetem Erdogana. Uważają oni Kurdów za terrorystów i odsądzają ich od czci i wiary. Naród kurdyjski, rozdarty na trzy odłamy ( w Turcji, Syrii i Iraku) nie może od wieków wykroić dla siebie terytorium. Oddziały Kurdów, wespół z Amerykanami, oczyściły właśnie region z terrorystów, ale państwa dalej nie mają. Być może zajmie się tym ONZ ? Byle skuteczniej niż przywracaniem pokoju na kresach, gdzie rozległa federacja rosyjska usiłuje wymazać Ukrainę z atlasu świata. Nie ustaje tam też ostrzeliwanie miast pociskami balistycznymi, które burzą domy i zabijają ich mieszkańców. Ostatnio w Odessie zginęło tak 21 osób, w ruinach bloku. Rakiety te Rosjanie wystrzelili z okrętów na Morzu Czarnym. Te zbrodnie, piętnowane przez UE czy ONZ, obarczają konto Putina i jego rzeźników i zajmie się nimi trybunał w Hadze. Trwa dalej ta wojna, absurdalna, krwawa i nikczemna, którą Rosja nazywa w swojej nowomowie ( jak u Orwella) „specjalną operacją militarną”...A jest to po prostu perfidnie zaplanowana zagłada narodu ukraińskiego, by Rosjanie mogli odebrać ojczyznę swoim niegdysiejszom „braciom” ( czy naprawdę nimi byli ?), skazać miliony na wygnanie i zając ich terytorium, a pozostałym Ukraińcom dać rosyjskie paszporty! Ten cyniczny scenariusz Putin próbuje uzasadnić jakąś „denazyfikacją”, w którą nikt nie wierzy poza Ławrowem i kilkoma rzecznikami Kremla. Jest odwrotnie, a wszyscy widzą, że to Rosjanie postępują jak faszyści, słyszy się też dokoła że jak bandyci... Fakt, putinowscy sołdaci działają jak gangsterzy czy terroryści, a ich wierchuszka szantażuje inne kraje odpalaniem atomów! Zwykli gangsterzy tylko straszą swoje ofiary spluwą, bombą albo nożem...Rosyjska federacja mierzy wyżej – w nuklearne chmury! I świat cały prawie jest bezradny, lęka się stanąć w obronie mordowanych, gwałconych i wygnanych Ukraińców...Bo strach przed taką chmurą jest ogromny...Cud, że jeszcze odważą się podsyłać broń i czołgi na Ukrainę...To niesłychany upadek ludzkości, która tylko przygląda się tej makabrycznej rzezi ...A ONZ ? Powołano go po drugiej wojnie światowej dla obrony najszlachetniejszych ideałów, ale i on jest bezsilny wobec putinowskiej furii i ograniczył się do paru werbalnych protestów...ONZ był bezsilny i podczas wojny na półwyspie koreańskim, gdy komuniści wsparci przez ZSRR i Chiny najechali południe! Wetem w Radzie Bezpieczeństwa dysponowały oba te mocarstwa...Zmusiły też do dymisji sekretarza generalnego Trygve Lie, który śmiał napiętnować komunistyczną agresję...A co by było, gdyby i teraz komunistyczna Korea zaatakowała demokratyczne południe ? Zapewne weta Chin i Rosji także uniemożliwiłyby przywracania pokoju. ONZ jest dziwadłem wymagającym kuracji...zdobyli się tylko na to, że UNESCO wystąpiło w obronie...ukraińskiego barszczu! Nie są jednak w stanie zapewnić ludziom pokoju. I ta wojna może potrwa lata jak przewidują eksperci, w co osobiście nie wierzę, bo z każdym dniem wojna osłabia Rosję militarnie i ekonomicznie. A sankcje robią swoje...
Ofensywa w Donbasie wprawdzie idzie do przodu, lecz powoli i walki nie ustają. Przeciw zawodowej armii Putina walczą nieraz ochotnicy z cywila, którzy uczą się strzelać...A na południu Ruscy wycofali się z Wyspy Węży, gdy Ukraina użyła nowych broni! A może to Rosjanie są już zmęczeni ukraińskim oporem? Bo domagają się kapitulacji rządu w Kijowie. Z drugiej strony coraz mocniej wciągają Białoruś do konfliktu, obiecują jej pociski Iskander, nawet z głowicami nuklearnymi. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie...A gdyby tak Chińczycy ( na razie wierni sojusznicy Kremla) przypomnieli sobie, że w r.1860 Rosjanie zagarnęli ziemie na lewym brzegu Amuru i chińskie miasto Haishewan przemianowali na...Władywostok!?? ( pisał o tym zl na naszeblogi.pl właśnie przedwczoraj we wpisie „Putin i Chiny...”).
 
Sojusze sojuszami, ale czasem łamano je jak np. 22 czerwca 1941 roku...I czy osłabiona Rosja wytrzymałyby wtedy wojnę na dwa fronty ?
 
 
                           Marek Baterowicz
 
Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.