Atomy, atomy....
data:19 czerwca 2022     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać...

 
 

Sortując wczoraj papiery trafiłem przypadkiem na stronę z „Rzeczypospolitej” ( z 21 stycznia 2008), gdzie dużymi czcionkami wydrukowano taki oto tytuł „Rosja straszy atomem” (!)..a poniżej ostrzeżenie, że Rosja prewencyjnie użyje broni nuklearnej w przypadku zagrożenia suwerenności swojej i swoich sojuszników. Jednym z „zagrożeń” była wtedy amerykańska tarcza w Polsce i Czechach, a raczej jej plany. Oświadczenie powyższe padło na konferencji w Akademii Nauk Wojskowych w Moskwie trzy dni przed pojawieniem się na łamach „Rzeczypospolitej”. Przytoczono tam też wypowiedź generała Jurija Bałujewskiego, szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Rosji. Sądzę, że warto tu ją zacytować jako  dowód szczególnego rodzaju mentalności: „Nie zamierzamy na nikogo napadać, uważamy jednak, że nasi partnerzy muszą dokładnie rozumieć i nie mieć złudzeń, iż w obronie suwerenności i integralności terytorialnej Rosji oraz jej sojuszników użyjemy sił zbrojnych. Również prewencyjnie i z wykorzystaniem broni jądrowej...” ( koniec cytatu)

O co chodzi ? Generał nie powiedział tam nic nowego, bo wszystko to było i tak przyjęte w rosyjskiej doktrynie wojskowej, warto tylko zauważyć, że ta agresywna deklaracja padła w kontekście  polsko-czeskich planów INSTALACJI DEFENSYWNEJ, a więc nie broni wymierzonej w Federację Rosyjską! Okazuje się zatem, że Kreml gotów jest użyć broni nuklearnej przeciwko krajom, które jedynie instalują tarczę obronną przed rakietami, urządzenie czysto defensywne! Oznacza to, że Rosjanie chcieliby mieć wokół siebie państwa zupełnie bezbronne, bo takie przecież łatwo „połknąć” albo poddać swoim wpływom.  Oto przejaw imperialnej polityki, wyraźnie kryjący się za deklaracją Moskwy. Nikt jednak tego nie wyeksponował na łamach „Rzeczypospolitej”, natomiast akcentowano rosyjską obsesję, która w tym się przejawia, że – zdaniem Rosjan – instalacja takiej tarczy obronnej byłaby znakiem „siły strategicznej USA na terenie Europy”(!?)

Niektórzy eksperci uznali, że straszenie bronią nuklearną to dowód słabości i tego, że Rosja nie bardzo może liczyć na swoje siły konwencjonalne. Być może przebieg tegorocznej wojny na Ukrainie jakby potwierdzał to stare przypuszczenie. W r.2008 odnotowano też słowa posła PiS Aleksandra Szczygło: „Trzeba postawić sobie pytanie, czy Rosjanie mają dobrą wolę, czy też chcą przywrócić dominację nad tą częścią Europy?”...Odpowiedzią na to pytanie była inwazja Ukrainy rozpoczęta 24 lutego tego roku, a i wcześniej aneksja Krymu, czy też atak na Gruzję w r. 2008 przerwany wystąpieniem kilku prezydentów z inicjatywy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Wczorajszy wywiad z Ławrowem dla BBC zdecydowanie zaprzeczał jakoby na ziemiach Ukrainy toczyła się jakaś wojna! Nie było tam też żadnych aktów ludobójstwa, a Rosja nie ma się czego wstydzić. Więcej kuriozalnych majaczeń lunatyka Ławrowa na Google, a jakby im uwierzyć to ONZ popełnił chyba straszną pomyłkę wykluczając Rosję z Rady Praw Człowieka!? Nikt nie może pojąć dlaczego Rosjanie katują sąsiedni naród, wcześniej uważany za bratni, a nawet bliźniaczy. Ale cóż ?  Dostojewski pisał, że Zachód nigdy nie pojmie „ducha Rosji”, nie wiedział jednak, że po Rewolucji duch jej umrze w katowniach NKWD i w stalinowskich łagrach.

Mnożą się nowiny o ucieczce rosyjskich kapitałów do emiratów i innych stron świata, a zjawisko to się potęguje. Jednocześnie kapitały Zachodu zbliżają się do Kijowa. Przywódcy Francji, Niemiec, Rumunii i Włoch odwiedzili razem prezydenta Żeleńskiego i potwierdzili intencję przyjęcia Ukrainy (także Mołdawii, starej prowincji Rumunii ) do Unii Europejskiej, choć odę do Radości nadal zagłuszają  odgłosy wojny w Donbasie.

A w naszym regionie słychać już bębny wokół Taiwanu i półwyspu Korei.

                                                                                                            Marek Baterowicz

 

 
 
Marek Baterowicz (ur. 1944) jako poeta debiutował na łamach „Tygodnika Powszechnego” i „Studenta” (1971). Debiut książkowy - „Wersety do świtu” (W-wa,1976); tytuł był aluzją do nocy PRL-u. W 1981 r. wydał poza cenzurą zbiór wierszy pt. „Łamiąc gałęzie ciszy”. Od 1985 roku na emigracji, od 1987 w Australii. Autor kilku tytulów prozy(M.in "Ziarno wschodzi w ranie"-1992 i 2017) oraz wielu zbiorów poezji, jak np. „Serce i pięść” (Sydney, 1987), „Z tamtej strony drzewa” (Melbourne, 1992 – wiersze zebrane), „Miejsce w atlasie” (Sydney, 1996), „Cierń i cień” (Sydney,2003), „Na smyczy słońca” (Sydney, 2008). W 2010 r. we Włoszech ukazał się wybór wierszy - „Canti del pianeta”, następnie "Status quo" (Toronto, 2014), zbiór opowiadań – „Jeu de masques” (Nantes,2014),"Nad wielką wodą" (Sydney,2015) oraz e-book jego powieści marynistycznej, osadzonej w XVI wieku „Aux vents conjurés”.
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.