Bożena Ratter: Polska ludność opłaca więc akcję mającą na celu wytępienie jej
data:18 czerwca 2022     Redaktor: Redakcja

Historia nie zna ani jednego narodu, któryby, wpadłszy w niewolę w tak wyjątkowo ciężkich warunkach, bronił swej niepodległości z taką odwagą i poświęceniem, jak jej broni naród polski. Ta ciągła walka z potrójnym wrogiem, walka ciężka i krwawa, testamentem spadająca z ojca na syna, jest jednem z najwspanialszych zjawisk w historji nowożytnej – pisał w 1910r. Tomasz Siemiradzki w Porozbiorowych dziejach Polski.

arch. Sokół

Z równą intensywnością i gorliwością odbywa się praca nad umocnieniem niemczyzny a wypieraniem polskości po miastach, szczególnie w Poznaniu. Narzędziami wybornemi w tej akcji są urzędnicy niemieccy, którzy za swą służbę na kresach, za krzewienie niemczyzny otrzymują sute dodatki kresowe. Do tych samych celów służy armja, bojkotująca wyroby, sklepy, restauracje polskie, służą sądy, karzące surowo wszelkie ,,zagrażające całości państwa pruskiego” dążności polskie, tak surowo a bezwzględnie, że pruska sprawiedliwość zyskała sobie sławę europejskąw najgorszem znaczeniu tego wyrazu. To wszystko dzieje się nakładem pieniędzy, płynących z podatków od całej ludności. Polska ludność opłaca więc akcję mającą na celu wytępienie jej, wzmocnienie wrogów. Wydatki na te cele stanowią zaś sumę nie byle jaką, dochodzą do miljarda marek. Bierze w tej walce udział sam cesarz, ,,obrońca poddanych". Na jego rozkaz ponieśli karę urzędnicy, głosujący przy wyborach gminnych w Katowicach na Polaka, który był kandydatem kompromisowym centrowym i polskim- pisał Tomasz Siemiradzki w 1910 roku.

Czyli niemiecka polityka nie zmieniła się do roku 2022. Tylko czy my, naród polski, bronimy niepodległości z taką samą odwagą i poświęceniem?

Nie zmieniła się również mentalność  Rosji, o której Stefan Buszczyński pisał w 1882 roku:   w Moskwie tradycji innej nie ma, nad ślepe, bydlęce posłuszeństwo Carom; a porządek nowy ustalonym być nie może bez pomocy ludu, który niewolnictwo wciągnął w ducha i krew swoją. Nie masz prawie żadnego mniej więcej oświeconego Moskala, któryby nie wyobrażał sobie, iż posłannictwem Moskwy jest panowanie nad całym światem i rozszerzenie ich religji, którą oni nazywają prawosławną. Nie masz środków, którychby Moskale nie użyli do urzeczywistnienia swych zaborczych zachcianek - pisał również o zakłamaniu ówczesnych moskiewskich mediów (Stefan Buszczyński Podole Wolyń i Ukraina)

Po rozbiorach rząd rosyjski nie chciał i nie mógł zostawić włościan polskich i litewskich w takim stanie, w jakim otrzymał ich w spadku po Rzeczypospolitej. Byłoby to niebezpiecznym przykładem dla włościan rosyjskich. Pańszczyzna została więc podniesiona z dwóch dni do sześciu; zaprowadzono nieznany dotąd w Polsce stan niewolników bez ziemi; nadano panom prawo wysyłania włościan na Sybir i sprzedawania ich pojedynczo, bez ziemi, na targach, nawet na wagę. Wprowadzono pobór rekruta i obowiązkową 25- letnią służbę chłopa w wojsku. Tyle zyskał lud polski na przejściu spod rządów szlacheckich pod rządy carskie (Tomasz Siemiradzki).

Dobra ziemskie na Rusi przeszły w ręce moskali przez konfiskatę posiadłości prywatnych, przez nadanie moskalom majątków należących do korony polskiej, przez wzbogacenie się przysłanych do Rusi urzędników moskiewskich, którzy za skradzione u rządu swego pieniądze lub wydarte od Polaków , kupili ziemie, które dziś za swoją narodową własność uważają.

W maju 1906roku, w dobie największego ucisku, powstała w Kijowie żywotna, czysto narodowa, placówka „Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół" . Celem jej było zjednoczyć pod swym sztandarem wszystkich polaków pod hasłem „w jedności siła", i wychować młodzież w karności i miłości dla Ojczyzny –słowa wstępu zaproszenia do obchodów XX rocznicy powstania P.T.G. w Kijowie, które odbyły się w Warszawie 2 maja 1926 r. 

Polskie Towarzystwo Gimnastyczne stało się ośrodkiem, skupiającem wokół siebie młodzież polską oraz szeregi pracowników polskich i ich rodzin, tych pracowników którzy w pogoni za pracą przybywali do Kijowa i osiadali tutaj dla kawałka chleba. Pozbawieni stosunków, znajomości, oderwani od własnego środowiska, dzięki ułatwionemu dostępowi do Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego, przez nie nawiązywali łączność z tutejszem społeczeństwem polskiem, wiązali się z niem silnie, brali udział w życiu jego, wnosząc częstokroć wraz z sobą cenne wartości dla rozwoju samego stowarzyszenia, przede wszystkiem zaś unikali wpływów obcego środowiska. Władze rosyjskie zrozumiały, że P. T. G. , dla nas, dla polaków, było nie tylko stowarzyszeniem sportowem. I żadna z organizacji polskich w Kijowie, legalnie istniejących, nie mogła się poszczycić taką ilością rewizji dokonanych, taką nieustanną opieką policyjną, jak P. T. G. Wierne swej nazwie P. T. G. udzielało dużo uwagi rozwojowi sportowemu, wyłaniając sekcje: gimnastyczną, śpiewaczą „Lutnia", wioślarską, kolarską, piłki nożnej i łyżwiarsko-narciarską.

Kijów posiada sprzyjające warunki, aby w nim rozkwitło wioślarstwo, jeden z najzdrowszych sportów - ma piękną rzekę Dniepr, wijący się wstęgą stalową przez malowniczą dolinę. To też niemal z chwilą założenia w Kijowie Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego powstała w łonie jego sekcja wioślarska. Aczkolwiek początkowo zgromadziła nieliczny zastęp wioślarzy, rozwinęła się znacznie w krótkim czasie i do roku 1919 zajmowała zaszczytne miejsce, zarówno w szeregu Polskich Tow. Wioślarskich, jak też i Kijowskich Zrzeszeń, uprawiających wioślarstwo. Sekcja wioślarska Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" w Kijowie brała również udział w regatach międzyklubowych, po raz pierwszy na regatach jubileuszowych (30-lecie W. T. W.), urządzonych przez Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie, osada Kijowska, złożona z wioślarzy F. Gierdwy i S. Arciszewskiego pod sterem Z. Markiewicza, zwyciężyła w biegu na dwójkach osadę poznańską. W latach ubiegłych do roku 1919 zaznaczył się bardzo dodatnio ruch turystyczny. Łodzie Sekcji Wioślarskiej P. T. G. dosięgły aż do Czernihowa (Desna 1915 r.). Niejednokrotnie zaś łodzie P. T. G. widywane były o 60 km w górze rzeki i 150 kim. w dół rzeki. Tak szybki rozwój Sekcji wymagał dość znacznych środków pieniężnych. Członkowie sami nie byli w stanie wydołać tym potrzebom i opłacać równocześnie składki T-wu Gimnastycznemu na cele ogólne i wysokie składki na cele specjalne Sekcji Wioślarskiej, to też rozwój swój i istnienie Sekcja Wioślarska P. T. G. w Kijowie zawdzięcza w ogromnej mierze ludziom, których nazwisk, jakkolwiek zasługują na upamiętnienie w tem miejscu wszystkich wymienić niepodobna, gdyż jest zbyt wiele. Każdy w miarę sił i możności szedł z pomocą sprawie wspólnej, ze świadomością, że nie czczej i próżnej zabawie pomoc swą ofiarowuje, lecz pracy społecznej, być może pozornie błahej, prowadzącej jednak tych, co do niej przystąpili, do zdrowia fizycznego i rześkości. Oto krótki rys działalności Sekcji Wioślarskiej P. T. G. „Sokół" w Kijowie od samego założenia, aż do końca 1919 roku. Towarzystwo to przede wszystkiem miało na celu wychować liczne rzesze młodzieży przyszłych obywateli kraju w karności i posłuszeństwie. Pod pokrywką P. T. G. „Sokoła" stopniowo szykowano się do wielkiego odwetu i zrzucenia kajdanów, nałożonych przez zaborców (Adam Grygolunas, XX lecie P.T.G. w Kijowie)

 W rozdziale Kijów po polsku w dofinansowanej przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego książce Najdalsze kresy  temat polskiego wioślarstwa  w Kijowie  został zastąpiony relacją z wizyty Rubinsteina i Prószyńskiego w łaźni miejskiej (też woda) gdzie panowie zażyczyli sobie dodatkowe usługi osób płci różnych. 

Wciąż aktualne są słowa Buszczyńskiego: Doszło nareszcie do tego, że nie tylko cudzoziemcy, ale nawet rodacy nasi ulegli tym wpływom; idąc za powszechnym popędem, czernili dzieje ojczyste, usprawiedliwiali najezdników, obwiniali bezwzględnie Polskę, potępiali jej obrońców jak i te, że  polska ludność opłaca więc akcję mającą na celu wytępienie jej.

Dnia 12 kwietnia 1924 roku w kościele O.O. Kapucynów przy ulicy Miodowej odbyło się nabożeństwo żałobne za zmarłych i rozstrzelanych członków P. T. G. „Sokół" w Kijowie a dnia 27 kwietnia 1924 roku odbyła się druga wieczornica w Klubie Urzędników Miejskich przy ulicy Krakowskie Przedmieście Nr. 1 z udziałem z górą stu osób. Na tej wieczornicy pojawił się sztandar P. T. G. „Sokół" w Kijowie, przywieziony z Kijowa od bezimiennego ofiarodawcy.

Cześć Tobie, Bezimienny Ofiarodawco, tego SZTANDARU Naszego.

Dziś jest ON tylko cenną, a drogą nam, pamiątką.

Strzeżony przez ludzi dobrej woli, ukrywany przed wrogami polskości na tych Kresach, krwią polską tak obficie zroszonych, dziś przekazany zostaje Sokolstwu Polskiemu...

Nie jako ofiara, lecz jako depozyt .. Nie tracimy bowiem nadziei, iż nadejdzie chwila powrotu

JEGO tam, na Kresy... Wypierani nie po raz pierwszy i wyparci z nich dziś, powrócimy jeszcze.. Kiedy? Nie zadawajmy pytań, lecz wierzmy... Bo spełnia się to, w co wierzy się gorąco...

Do uroczystego aktu wręczenia Zarządowi Sokolstwa Polskiego SZTANDARU POLSKIEGO TOWARZYSTWA GIMNASTYCZNEGO „SOKÓŁ" w KIJOWIE dysponowani zostali druhowie: Ernest Herse, Stanisław Zieliński, Stanisław Hiszpański, Konstanty Łomaczewski, Adam Grygolunas, Feliks Antonowicz.






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.