Ordo Iuris: Aborcyjne lobby przed sądem
data:22 maja 2022     Redaktor: ArekN

 
W Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga ruszył przełomowy proces. Przed sądem stanęła Justyna W. – znana aborcjonistka z „Aborcyjnego Dream Teamu”, który od lat kpi z polskiego prawa, jawnie łamiąc art. 152 kodeksu karnego, zakazujący udzielania pomocy w aborcji- pisze adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

To pierwszy taki proces w Polsce, a my odnieśliśmy w nim już pierwszy sukces. Po walce z prawnikami aborcjonistki, Instytut Ordo Iuris został dopuszczony do udziału w sprawie – jako jedyny podmiot działający obok prokuratora. Za przekazanie kobiecie ciężarnej pigułek poronnych, aktywistce „Aborcyjnego Dream Teamu” grozi do trzech lat pozbawienia wolności.

„Aborcyjny Dream Team” zajmuje się zresztą nie tylko przekazywaniem kobietom takich tabletek, ale też organizuje wyjazdy do zagranicznych klinik aborcyjnych. Aktywistki wcale nie kryją się z tym, że łamią polskie prawo. Co więcej, w wywiadach i na swojej stronie internetowej ostentacyjnie mówią o tym, jak obchodzić stojące po stronie życia przepisy polskiej konstytucji i kodeksu karnego. To właśnie działaczki „Aborcyjnego Dream Teamu” były twarzą skandalicznej okładki „Wysokich Obcasów”, gdzie wystąpiły w koszulkach z napisem „Aborcja jest ok”.

Działalność aborcjonistek przynosi straszliwe żniwo. W styczniu „Aborcyjny Dream Team” z dumą informował, że w ciągu zaledwie roku od opublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego, kończącego epokę aborcji eugenicznej w Polsce, aktywistki „pomogły ponad 32 tysiącom osób w dostępie do aborcji” oraz „1544 osobom wyjechać do zagranicznej kliniki na zabieg aborcji”. Najmłodsza z nich miała zaledwie 13 lat. Z przytoczonych danych wyłania się przerażający obraz, w którym każdego dnia, dzięki pomocy aktywistek, zabijanych jest średnio 92 nienarodzonych ludzi.

Nasi prawnicy konsekwentnie walczą o skuteczne prawo, chroniące dzieci przed koszmarną aborcyjną śmiercią. Korzystając z przyznanego nam statusu w procesie Justyny W. przygotowujemy analizę prawną, którą złożymy w trybie „przyjaciela sądu”.

Jednak sprawa „Aborcyjnego Dream Teamu” to tylko początek. Czas, by prokuratorzy zrozumieli, że prawo karne musi chronić dzieci. W ramach walki z opieszałością niektórych prokuratorów, którzy wbrew prawu umarzają liczne postępowania, złożyliśmy do Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przewinienia dyscyplinarnego przez prokuratora z Bielska-Białej.

Jednak proces karny to nie wszystko. Aby zakończyć działalność „Aborcyjnego Dream Teamu”, złożyliśmy do prokuratury i urzędu skarbowego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw podatkowych przez aborcyjne aktywistki. Wykazaliśmy, że aborcjonistki łamią prawo, naruszając przy okazji dostarczania preparatów aborcyjnych szereg przepisów podatkowych. Niedługo złożymy do prokuratury zawiadomienie przeciw administratorom stron, oferujących podobne usługi. Dołączymy do niego specjalny poradnik dla prokuratorów w sprawie ścigania aborcji farmakologicznej. Prostujemy również fałszywe narracje aborcjonistów, którzy przy ich pomocy usiłują przekonać społeczeństwo do poparcia postulatu legalizacji „aborcji na życzenie”.

Dzięki Pana wsparciu oraz hojności innych Darczyńców i Przyjaciół Ordo Iuris, możemy skutecznie sięgać po prawne instrumenty, by ratować bezbronne i niewinne dzieci, którym odbiera się prawo do życia. Jestem pewien, że z pomocą ludzi takich jak Pan, doprowadzimy do przykładnego ukarania aborcyjnych aktywistów, których ręce są zbroczone krwią wielu tysięcy nienarodzonych Polaków. Tylko dzięki stanowczej reakcji i wspólnym wysiłkom możemy zatrzymać te zbrodnicze praktyki.

Przełomowy proces aborcjonistki

Drwiąc z polskiego prawa, konstytucji oraz moralnego nakazu ochrony życia, aborcjoniści organizujący nielegalną „turystykę aborcyjną” oraz nielegalnie zaopatrujący kobiety w środki poronne, cieszyli się swoistym parasolem ochronnym. Organy ścigania często nie podejmują należytych starań, by karać sprawców tych przestępstw, wobec czego mogą oni swobodnie kontynuować swój zbrodniczy proceder.

Aby skończyć z bezkarnością aborcyjnych aktywistów, włączyliśmy się w precedensowy proces Justyny W. z „Aborcyjnego Dream Teamu”. Kobieta oskarżona jest o popełnienie przestępstwa z art. 152 § 2 kodeksu karnego, czyli udzielenia „kobiecie ciężarnej pomocy w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy”. Co ważne, postępowanie wszczęto na skutek działań męża ciężarnej, który zawiadomił policję.

W kwietniu, podczas pierwszej rozprawy, przekonaliśmy sąd, aby dopuścił Ordo Iuris do postępowania w charakterze organizacji społecznej. Mając świadomość naszej skuteczności, obrońcy oskarżonej mocno się temu sprzeciwiali. Twierdzili, że w sprawie nie ma osoby pokrzywdzonej, gdyż, ich zdaniem, nie można za nią uznać „płodu”, który „nie jest podmiotem praw człowieka”. Ich zdaniem Instytut, stojąc konsekwentnie po stronie prawa do życia, nie działa na rzecz praw człowieka, ale przeciwnie w celu ich ograniczenia, ponieważ – ich zdaniem – prawo do aborcji jest jednym z praw człowieka!

W odpowiedzi argumentowaliśmy, że pełnomocnicy Justyny W. źle interpretują artykuł 152 kodeksu karnego, zasady Konstytucji RP oraz prawo międzynarodowe. W efekcie całkowicie błędnie twierdzą, że dzieciom przed urodzeniem nie przysługują prawa człowieka i że nie ma potrzeby, aby przed sądem organizacja społeczna działała na rzecz ich ochrony. Sąd nie podzielił tej argumentacji i postanowił  dopuścić Ordo Iuris do udziału w postępowaniu.

Dzięki temu, możemy uczestniczyć w rozprawach, wypowiadać się i składać oświadczenia, a także obok prokuratora, oskarżonej i jej obrońców, zabrać głos po zamknięciu procesu. Przed kolejną rozprawą, której termin wyznaczono na 14 lipca, złożymy w trybie „przyjaciela sądu” szczegółową analizę prawną. Precyzyjnie wyjaśnimy w niej, dlaczego sąd powinien ukarać Justynę W. za udział w procederze prowadzonym przez „Aborcyjny Dream Team”.

Nasza wytrwałość w walce z aborcyjnym przemysłem rodzi wściekłość aborcjonistów, którzy w ostatnich dniach jeszcze bardziej wulgarnie i agresywnie atakują Ordo Iuris. W poniedziałek, na profilu facebookowym „Aborcyjnego Dream Teamu” pojawił się post, w którym zwyzywano nas od „gnid, padalców, kanalii, mend, bydlaków, kreatur, szuj, zwyroli”.

Przyczyną tak prymitywnego ataku jest to, że monitorujemy przestrzeganie prawa, określającego warunki dopuszczalności aborcji w Polsce. W tym celu skierowaliśmy w ubiegłym tygodniu, do kilkuset szpitali w całym kraju, wnioski w trybie dostępu do informacji publicznej, w których pytamy o liczbę aborcji wykonywanych w sytuacji ciąży pochodzącej z czynu zabronionego. Gromadzenie danych przez analityków, a więc zwykła czynność badawcza, budzi jednak sprzeciw fanatyków aborcji. Nasze działania spotkały z licznymi atakami ze strony lewicowych mediów. Na portalu radia TOK FM stwierdzono nawet, że nasza obrona prawa do życia „jest odwzorowaniem putinowskiej wizji świata”. Z tego rodzaju atakami spotykamy się w zasadzie za każdym razem, gdy podejmujemy działania w obronie najsłabszych. Nie poddamy się jednak i nie odstąpimy od pilnowania, by prawna ochrona dzieci nienarodzonych była w naszym kraju rzeczywista.

 

Czy prokuratura chroni aborcjonistów?

Czas również wstrząsnąć sumieniami prokuratorów i przekonać ich do wykonywania prawa, chroniącego  dzieci krzywdzone przed narodzinami. W szczególności można odnieść wrażenie, że warszawska prokuratura roztacza swoisty parasol bezpieczeństwa nad aborcjonistami. Prawnicy Instytutu wielokrotnie próbowali doprowadzić do skazania aktywistek, pomagających przy organizacji nielegalnych aborcji. Jednak żadna z tych spraw nie miała możliwości się toczyć, gdyż warszawska prokuratura za każdym razem przydzielała je tej samej prokurator, która powołując się między innymi na (nieobowiązujące!) proaborcyjne standardy WHO, umarzała postępowania.

Z podobną niechęcią organów ścigania spotkaliśmy się również w przypadku złożonego do Prokuratury Krajowej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez „wiodącą aktywistkę Aborcyjnego Dream Teamu” – Natalię Broniarczyk. Aborcjonistka, w wywiadzie dla portalu Gazety Wyborczej, przyznała się do tego, że wraz z innymi aktywistkami pomogły przy tysiącach aborcji oraz szczegółowo opisała sposób funkcjonowania jej organizacji. Do zawiadomienia dołączyliśmy również środki poronne przekazane anonimowo przez osobę, która otrzymała je od „Aborcji Bez Granic”. Materiał ten wcześniej przekazaliśmy do badania Instytutowi Kryminalistyki Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego, który potwierdził, że mamy do czynienia ze środkami poronnymi. Do zawiadomienia załączyliśmy opinię Instytutu.

Po naszym doniesieniu akta sprawy przez kilka miesięcy krążyły pomiędzy Prokuraturą Krajową, Prokuraturą Okręgową w Bielsku-Białej i Prokuraturą Okręgową w Warszawie. Ponieważ organy ścigania nie spieszyły się z podjęciem działań, złożyliśmy zażalenie na bezczynność prokuratury do Prokuratury Regionalnej w Warszawie, które zostało rozpatrzone pozytywnie.

W końcu sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, która jednak odmówiła wszczęcia postępowania. Co ciekawe, w uzasadnieniu prokurator oparł się na dwóch orzeczeniach sądów apelacyjnych, które zostały uchylone przez Sąd Najwyższy po kasacjach wniesionych przez... prokuraturę. Złożyliśmy w tej sprawie zażalenie do Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej, który również, powołując się na uchylone orzeczenie sądu apelacyjnego, utrzymał w mocy postanowienie prokuratora.

Nie mogąc pozwolić na oczywiste i rażące łamanie przepisów prawa, złożyliśmy do Rzecznika Dyscyplinarnego Prokuratora Generalnego zawiadomienie o możliwości popełnienia przewinienia dyscyplinarnego przez prokuratora, który odmówił wszczęcia śledztwa. Jednocześnie wnieśliśmy do Prokuratury Krajowej o podjęcie postępowania na nowo.

Podobne kroki zamierzamy podjąć przeciwko warszawskiej prokurator, która lekceważąc spoczywający na prokuraturze obowiązek podejmowania środków przewidzianych prawem, pominęła orzecznictwo Sądu Najwyższego, a swoje stanowisko oparła na uchylonym orzeczeniu sądu apelacyjnego.

Podane wyżej przykłady dobitnie świadczą o tym, że przynajmniej część prokuratorów ponad literą prawa stawia swój własny pogląd na aborcję lub „święty spokój”, co w państwie prawa nigdy nie powinno mieć miejsca. Ofiarami tego oportunizmu padają niewinne dzieci. Wobec tej patologii wymiaru sprawiedliwości nie możemy stać bezczynnie, szczególnie gdy jej ceną jest ludzkie życie.

 

Walczymy o ukaranie „Aborcyjnego Dream Teamu”

Widząc opieszałość organów ścigania, nie poddajemy się i na wszelkie możliwe sposoby dążymy do zakończenie przestępczej działalności polegającej na udzielaniu pomocy w nielegalnej aborcji oraz przykładnego ukarania jej sprawców. Dlatego też złożyliśmy do Prokuratury Krajowej oraz urzędu skarbowego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstw podatkowych przez aktywistki z „Aborcyjnego Dream Teamu” i „Aborcji Bez Granic”, które prowadzą niezarejestrowaną działalność oraz współpracują z aborcyjnymi organizacjami zza granicy.

Zwracamy w nich uwagę na to, że aktywistkirozprowadzając środki poronne w rzeczywistości odpłatnie, bo wymagając w zamian fikcyjnych darowizn – w istocie w sposób zorganizowany i ciągły prowadzą działalność handlową i usługową, naruszając przy tym szereg przepisów ustaw podatkowych, a także wyczerpując znamiona przestępstw i wykroczeń skarbowych.

W najbliższym czasie złożymy do prokuratury kolejne zawiadomienie – tym razem skierowane przeciw administratorom stron internetowych, za pomocą których aborcjoniści oferują usługi pomocnictwa w aborcji. Dołączymy do niego ekspertyzę prawną, w której przypomnimy prokuraturze o tym, że polskie prawo chroni życie dzieci nienarodzonych i – w konsekwencji – przewiduje ściganie sprzecznej z obowiązującymi przepisami aborcji farmakologicznej (tzw. domowej).

Prawnicy Ordo Iuris mogą zwalczać aborcyjnych przestępców tylko i wyłącznie dzięki wsparciu ludzi, którzy jak Pan stoją po stronie życia. Na poważnie traktujemy słowa św. Jana Pawła II i Jego przestrogę, że „naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości”.

Obalamy kłamstwa aborcyjnych aktywistów

Nieustannie prostujemy również fake newsy lobby aborcyjnego, które wbrew oczywistym faktom, powiela fałszywą narrację o tym, jakoby wysoki standard prawnej ochrony życia w Polsce stanowił zagrożenie dla zdrowia i życia matek. Radykałowie nie wahają się przy tym instrumentalnie wykorzystywać tragicznych śmierci pacjentek polskich szpitali w Pszczynie i Częstochowie, do których doszło najprawdopodobniej wskutek błędów medycznych.

Kilka lat temu w Irlandii aborcjoniści również przeprowadzili kampanię kłamstw i manipulacji, by ze sprawy błędu medycznego stworzyć argument na rzecz legalizacji dowolnego zabijania dzieci. W efekcie „aborcja na życzenie” została w Irlandii zalegalizowana w 2018 roku.

Chcąc chronić polską debatę publiczną oraz polskie dzieci przed podobnymi manipulacjami rzeczników „cywilizacji śmierci”, przygotowaliśmy raport, w którym porównaliśmy tragiczne zdarzenia z Pszczyny i Częstochowy ze śmiercią Savity Halappanavar w Irlandii.

W raporcie przedstawiamy istotne podobieństwa pomiędzy tymi tragicznymi zdarzeniami. Wykazujemy, że śmierć kobiet nie była efektem ochrony życia ich dzieci, ale wynikiem niewłaściwego działania personelu szpitali, który nie ratował na czas ich życia. W raporcie przypomnieliśmy, że – wbrew kłamliwej narracji środowiska aborcyjnego – obowiązujące polskie prawo nie tylko umożliwia, ale wręcz nakazuje ratowanie zagrożonego życia kobiet ciężarnych.

Przedstawiliśmy również szereg rekomendacji, których wdrożenie pozwoli w przyszłości na uniknięcie podobnych sytuacji. Proponujemy między innymi poprawienie edukacji prawnej lekarzy i przedstawicieli innych zawodów medycznych – tak, aby wyposażyć ich w kompleksową wiedzę na temat przepisów, mających zastosowanie w tego typu sytuacjach. Postulujemy również rzetelne egzekwowanie aktualnych wytycznych Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, które zawierają obowiązujące wskazania dotyczące zasad opieki nad matką w ciąży powikłanej, jak również – o czym uparcie milczą aborcjonistki – opieki nad przedwcześnie przychodzącym na świat dzieckiem.

Publikacji naszego raportu towarzyszyła międzynarodowa debata z udziałem polskich i irlandzkich ekspertów, którzy precyzyjnie obalili manipulacje aborcjonistów na temat rzekomego związku pomiędzy prawną ochroną życia a tragicznymi przypadkami śmierci ciężarnych pacjentek. Nasza ekspertka, mec. Katarzyna Gęsiak, będzie prezentować raport na konferencji środowisk medycznych MaterCare International w Rzymie.

Tak pogłębiona analiza tematu nie byłaby możliwa bez wsparcia naszych Darczyńców. A bez dobrych argumentów i analiz, nie wygramy sprawy obrony życia.(...)

adw. Jerzy Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.