Rozpaczliwe ataki na Ordo Iuris
data:15 maja 2022     Redaktor: ArekN

 
To nasze wspólne zwycięstwo. I zapowiedź kolejnych sukcesów. Na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Mielcu widnieje już oświadczenie radnej Magdaleny Weryńskiej-Zarzeckiej, która przeprasza Ordo Iuris za powielanie kłamliwych informacji o rzekomo „sekciarskich” korzeniach Instytutu. Czekamy na zapłatę 10 000 zł prawomocnie zasądzonego zadośćuczynienia- pisze adw. Jerzyv Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris.

 

Niewiele wcześniej kłamliwe artykuły Tomasza Piątka usunęła ze swojej strony Gazeta Wyborcza. W miejscu artykułów można obecnie przeczytać oświadczenie redakcji o ich usunięciu – w wyniku powództwa Instytutu Ordo Iuris. To na łamach Wyborczej po raz pierwszy, w poczuciu totalnej bezkarności, przeprowadzono oszczerczą kampanię przeciwko nam.

Swoją drogą, czytelników Wyborczej raczono na zmianę sprzecznymi sugestiami o finansowaniu Ordo Iuris przez brazylijskie sekty, kalifornijskich winiarzy, Kreml lub potomków niemieckich książąt. Z oczywistych względów podobne bzdury nie mogą utrzymać się w sądzie, gdzie bez trudności wykazujemy, że Instytut swoją niezależność i skuteczność zawdzięcza wyłącznie polskim Darczyńcom – w tym Panu, za co z całego serca dziękuję.

 

Prawomocny już wyrok w sprawie mieleckiej radnej może okazać się przełomem w walce z oszczercami. Insynuacje radnej z Mielca nie były przecież jej wymysłem, ale opierały się na kłamliwych wpisach, artykułach i książkach Klementyny Suchanow i Tomasza Piątka.

Wyrok rzeszowskiego sądu nie dotyczył więc tylko wypowiedzi radnej z Mielca, ale uderzył w podstawę całej machiny oszczerstw, która ma na celu podważyć wiarygodność Ordo Iuris i zniszczyć naszą skuteczność.

Przeprosiny radnej i usunięcie artykułów ze stron Wyborczej to tylko część odnoszonych dzięki naszemu uporowi sukcesów w walce o prawdę. Tylko w ostatnim roku prasa i inne media opublikowały aż 12 sprostowań nierzetelnych informacji na temat Ordo Iuris, prowadzonych przez nas spraw, naszych Darczyńców i całej naszej działalności. Takie publikacje nie zawsze odbywały się dobrowolnie. W sprawie przeciwko portalowi TVN 24 musieliśmy dotrzeć aż do Sądu Najwyższego.

Jednak publikowane sprostowania i przeprosiny jeszcze nie zniechęciły mediów i polityków, którzy dopuszczają się coraz bardziej rozpaczliwych ataków na Instytut Ordo Iuris. Czas, by zniechęciły ich do tego wysokie zadośćuczynienia.

Polscy i europejscy ideolodzy gender, aktywiści i lobbyści ruchów LGBT oraz skrajnie lewicowi politycy dobrze wiedzą, że Instytut Ordo Iuris jest dziś skuteczną tamą dla wprowadzania radykalnych i nieakceptowalnych społecznie postulatów – nieograniczonego dostępu do „aborcji na życzenie”, promocji wulgarnej edukacji seksualnej w szkołach, nadania jednopłciowym konkubinatom praw należnych małżeństwom (łącznie z adopcją dzieci), radykalnego ograniczenia wolności słowa i sumienia oraz narzucenia całemu społeczeństwu ideologii gender, podważającej istnienie płci biologicznej.

Dlatego też musimy walczyć o dobre imię Instytutu. Każde nasze zwycięstwo to przypomnienie ideologicznym aktywistom i politykom, że wolność słowa nie może służyć szerzeniu oszczerstw i kłamstw. Bo wolność słowa to także odpowiedzialność, bez której poziom debaty publicznej stałby się nieznośny.

Na szczęście polskie sądy, ośmielone pierwszymi wyrokami, coraz częściej stają po stronie prawdy. Na każdy zwycięski wyrok i opublikowane sprostowanie powołujemy się we wszystkich trwających procesach. A wiele z nich dotyczy podobnych oszczerstw – choćby nazwania Ordo Iuris „fundamentalistyczną sektą” przez niezbyt oryginalnego Radosława Sikorskiego.

Kolejne pozwy o obronę dobrego imienia skierujemy w najbliższych tygodniach między innymi do Klementyny Suchanow, Miłosza Wiatrowskiego, Pawła Rabieja i Janiny Ochojskiej oraz administratorów profilu twitterowego „Polska Walcząca Przeciw Faszyzmowi”. Wszystkie pozwy dotyczą powielania kłamstw o rzekomych związkach Ordo Iuris z Rosją i „sekciarskich” korzeniach Instytutu. Będziemy też wysyłać kilkanaście wniosków o sprostowanie nieprawdziwych informacji pojawiających się w przestrzeni medialnej.

Jeśli pozostalibyśmy bierni wobec rozpowszechniania kłamstw na nasz temat, radykałowie mogliby bezkarnie uderzać w naszą reputację, doprowadzając ostatecznie do zniszczenia wiarygodności Ordo Iuris, która jest naszą bronią w walce o powstrzymanie groźnych ideologii.

Po zalewie ataków i oszczerstw widzę, że to ostatnia taka próba. Jeżeli ją przetrwamy, przeciwnicy zrozumieją, że jedynym skutkiem kłamstw jest wzmacnianie Ordo Iuris przez zapłatę coraz wyższych zadośćuczynień. Dlatego proszę o Pana wsparcie. Z Pana pomocą będziemy w stanie nadal skutecznie chronić przyszłość naszą i naszych dzieci.

 

Długa walka o dobre imię Ordo Iuris

Wspomniany wyrok w sprawie radnej z Mielca to świadectwo tego, jak trudna jest obrona prawdy przed sądem. Od dnia, w którym na forum Rady Miasta Magdalena Weryńska-Zarzecka powieliła kłamstwa na temat Ordo Iuris minęły już prawie trzy lata.

Co więcej, zanim zwyciężyliśmy, w marcu ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał niekorzystny dla nas wyrok. Uznał w nim, że obraźliwe słowa były dozwolonymi opiniami. Byłaby to sądowa legalizacja zniewag pod naszym adresem.

Nasi prawnicy złożyli apelację, po której Sąd Apelacyjny w Rzeszowie całkowicie zmienił wyrok sądu I instancji, wskazując wprost, że twierdzenie jakoby Instytut pochodził od sekty jest nieprawdziwe. Sąd jasno rozstrzygnął też, że nieprawdziwe, wysoce niestosowne i krzywdzące było pomawianie nas o psychomanipulację. Sądzę, że mielecka radna żałuje dzisiaj, że nie zawarła z nami trzy lata temu ugody, którą zaoferowaliśmy, by wyszła z całej sytuacji z twarzą, oszczędzając nam czasu na prowadzenie procesu.

W efekcie, prawomocny wyrok nakazuje radnej wygłoszenie w trakcie najbliższej sesji Rady Miejskiej w Mielcu oświadczenia z przeprosinami wobec Ordo Iuris, przesłania takiego oświadczenia na piśmie Instytutowi, opublikowanie go na stronie Urzędu Miejskiego w Mielcu oraz wpłatę zadośćuczynienie na rzecz Instytutu w kwocie 10 tys. zł. Przeznaczymy je oczywiście na obronę tak bliskich nam i Panu wartości.

 

Walczymy z kłamstwami u źródła

Pomimo jednoznacznego wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie, autorzy powtórzonych przez radną z Mielca teorii spiskowych nadal nie przestają szerzyć swoich kłamstw. Już po wyroku rzeszowskiego sądu radykalna aborcjonistka Klementyna Suchanow zamieściła w mediach społecznościowych wpis, w którym poszła jeszcze dalej w swoich insynuacjach. Zamiast pisać o rzekomych „sekciarskich” korzeniach Instytutu, stwierdziła wprost, że Ordo Iuris to sekta. Sprawa skończy się w sądzie.

Ataki Klementyny Suchanow są ostatnio tak absurdalne, że w odpowiedzi na utworzone przez nas Archiwum Zbrodni Wojennych, które ma się przysłużyć ukaraniu Władimira Putina za zbrodnie wojenne rosyjskich wojsk na Ukrainie, Suchanow stwierdziła, że jest to kolejny dowód na to, że... jesteśmy rosyjskimi agentami. Liderka „Strajku Kobiet” pod wpisami na temat działalności Archiwum wielokrotnie pisała o tym, że jesteśmy podejrzaną organizacją powiązaną z Kremlem, zwracając się w jednym z wpisów nawet do... prezydenta Zełeńskiego. Za powielanie podobnych treści odpowie też przed sądem dziennikarz Gazety Wyborczej – Miłosz Wiatrowski.

Oddzielny pozew złożymy w związku z wywiadem, którego Klementyna Suchanow udzieliła w ubiegłym tygodniu Tomaszowi Piątkowi. W programie stwierdzono między innymi, że w organizacjach wywodzących się z Ordo Iuris są stosowane... praktyki paramilitarne. Dowodem potwierdzającym tę absurdalną tezę było to, że niektórzy nasi prawnicy chodzą czasem na strzelnicę. Tomasz Piątek zostanie natomiast pozwany za wpis w mediach społecznościowych, w którym stwierdził, że „Ordo Iuris publicznie wspierało Rosję”.

O tym, że sądowa walka o dobre imię Instytutu ma sens, może świadczyć to, że po usunięciu artykułów Tomasza Piątka ze strony Gazety Wyborczej, dziennikarz w swoim ostatnim programie wypowiadał się już na nasz temat znacznie ostrożniej.

 

Stop bezkarności kłamców

W sądzie zakończy się też na pewno sprawa skandalicznego wpisu, jaki pojawił się na profilu społecznościowym strony „Polska Walcząca Przeciw Faszyzmowi”. Stwierdzono w nim, że Ordo Iuris współpracuje z KGB, a ja osobiście zostałem posądzony o wspieranie Putina oraz bronienie Kremla i „jego prawa do rozpowszechniania propagandy”.

Poza tym, złożymy też prywatny akt oskarżenia oraz zawiadomienie o możliwości popełnienia deliktu dyscyplinarnego w związku z wypowiedzią radcy prawnego Rafała Poślady, który stwierdził, że „organizację Ordo Iuris finansują między innymi rosyjscy oligarchowie powiązani z Kremlem, zaś założyciele organizacji współpracują z Putinem, realizując jego cele (dezinformacja, podziały społeczne, totalitarne normy prawne). Fundamentaliści religijni na moskiewskim pasku.”

Za swoje słowa odpowie przed sądem Janina Ochojska, która stwierdziła, że Rosja finansuje Ordo Iuris oraz Paweł Rabiej, który nazwał nas „groźnym, antyzachodnim, proputinowskim sekciarstwem”.

W kwietniu odbyła się rozprawa przeciwko Radosławowi Sikorskiemu, który również nazwał nas „fundamentalistyczną sektą”. W ramach rozprawy przesłuchano Klementynę Suchanow, która stwierdziła przed sądem, że... nigdy nie powiedziała, że jesteśmy sektą.

Poza tym, w toku jest jeszcze kilka innych procesów o ochronę dóbr osobistych Instytutu, w których przed sądem odpowiadają między innymi Agnieszka Holland, Anna Maria Żukowska, Marta Lempart czy brukselski aktywista Neil Datta.

Dosłownie w ostatnich dniach sprostowania do trzech artykułów opublikował portal Oko.Press. Teraz podobne wnioski trafią między innymi do Newsweeka oraz do portalu Onet, portalu Gazety Wyborczej, portalu Plotek czy Super Expressu. (...)

adw. Jerzyv Kwaśniewski, Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.