Zauważmy, że cały zaplanowany proces zduszania gospodarek wykazuje stałą tendencję rozwojową. Węgiel był tylko na początek- ale na celowniku wkrótce znalazły się przemysł motoryzacyjny, budynki a nawet ziemie orne. Na setki branż planuje się nałożyć drakońskie podatki w imię mitycznej walki z globalnym ociepleniem, co musi doprowadzić do zubożenia ludności i utraty majątków narodowych.
Można się zapytać: dlaczego Unia Europejska chce podążać drogą samozagłady? Przyczyna tkwi w ideach neomarksistowskich: ubezwłasnowolnienie społeczeństw stanowi ważny etap w budowaniu utopijnego superpaństwa, opartego w sferze ideologicznej na myśli Spinelliego, "niestrudzonego federalisty" (cytat z oficjalnej strony unijnej) i komunisty. Coraz większa rola unijnych instytucji cetralnych wymusza wręcz degradację krajowych gospodarek, uzależniając je od centralnych decyzji i rozdawnictwa środków. Ważne jest również, aby gromadzenie zysków miało miejsce w kilku wybranych krajach, które dzięki swojemu znaczeniu zapewnią całemu procesowi ochronę polityczną. Sam los obywateli nie ma tu żadnego znaczenia- w zasadzie im większe będą problemy, tym łatwiej będzie stłumić opór państw narodowych, osłabionych i rozrywanych wewnętrznymi konfliktami.
Polska (i wiele innych krajów) ostro protestuje przeciwko większości zapisów z pakietu Fit for 55. Wyraźnie widać już bankructwo całej idei: Europie brakuje gazu, węgla i ropy (tak naprawdę uzależniona jest w tych kwestiach od Rosji, na skutek fatalnej, korupcyjnej polityki poszczególnych przywódców) a wkrótce może rozpocząć się problem z żywnością. W tej sytuacji zaczynają odzywać się głosy rozsądku, wskazujące na konieczność rewizji planów. Ba, nawet pan Timmermans zaczyna przebąkiwać o węglu jako "paliwie przejściowym", co wywołuje gniew prawdziwego centrum europejskiej władzy. Nad projektem wisi też nieustanna groźba wetowania jego poszczególnych pakietów; można być w zasadzie pewnym, że przy zbyt mocnym dokręceniu śruby Polska i kilka innych państw zastosuje to narzędzie.
Czy oznacza to zwyciętwo zdroworozsądkowych idei? Nic bardziej mylnego- w chaosie wojny na Ukrainie i niepewności co do przyszłości, w unijnych instytutach twają gorączkowe prace przodowników lepszego jutra. Zmiany najłatwiej przeprowadza się w czasie, gdy opinia publiczna koncentruje się na innych sprawach. Możemy być wręcz pewni, że bez naprawdę ostrych działań neomarksiści nie zatrzymają się nawet o krok.
Ponad 60 organizacji społeczeństwa obywatelskiego z całego świata i 20 osób ze środowiska naukowego wsparło apel koalicji Future Food 4 Climate, Green REV Institute i Akcji Demokracji do Komisji Europejskiej o przyśpieszenie zielonej transformacji sektora energetycznego, systemu żywności, transportu. Czas na Fit for 65.
Tak, to już nie Fit for 55- czas na naprawdę mocny krok do przodu. Zebrać trochę organizacji, uzyskać podpisy paru osób a następnie ogłosić nowy, konieczny dla zbawienia ludzkości, plan. Oczywiście jeszcze bardziej radykalny niż poprzedni, bo wtedy łatwiej o kolejne zmiany, wcześniej niewyobrażalne. W tym manifeście możemy przeczytać np.:
Nie zapominajmy jednak, że równolegle toczy się jedna z najważniejszych wojen o przyszłość planety. Walka z kryzysem klimatycznym.
28 lutego Międzyrządowy Zespół ds. Klimatu IPCC opublikował nowy raport. Wnioski są jasne.
Zmiany klimatu następują szybciej niż przewidywano, bez zdecydowanych działań na rzecz ograniczania emisji gazów cieplarnianych i ochrony dzikiej przyrody straty dla ludzi i ekosystemów będą katastrofalne i nieodwracalne.
W 2021 roku Komisja Europejska przyjęła pakiet Fit for 55 którego narzędzia mają doprowadzić do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 55 proc. do 2030 r. Dzisiaj już wiemy, że w obliczu wojny, która napędzana jest paliwami kopalnymi oraz w obliczu kolejnych informacji naukowych Komisja Europejska, Rada UE i Parlament Europejski muszą podjąć wszelkie działania polityczne i legislacyjne, żeby przyśpieszyć i wdrożyć działania ograniczające emisje nie w 55 % a w 65 % procentach do 2030 r. (...)
W obliczu zagrożeń jakie niosą za sobą antropogeniczne zmiany klimatu oraz uzależnienie bezpieczeństwa energetycznego i żywnościowego od państw, które działają wbrew wartościom UE apelujemy do Komisji Europejskiej i Rady UE o niezwłoczne rozpoczęcie debaty i działań na rzecz rewizji celów Fit for 55 i przyjęcia nowego pakietu regulacji klimatycznych pod nazwą Fit for 65 oraz wdrażania działań na rzecz przyspieszenia transformacji: odchodzenia od paliw kopalnych na rzecz OZE, transformacji systemu transportu i przechodzenia na zrównoważony system żywności roślinnej.(...)
Prawda, jakie to proste? Jeszcze więcej tego samego a wszystko samo się ułoży. Pełny tekst w linku poniżej:
https://publicystyka.ngo.pl/fit-for-65-w-brukseli
Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że projekt o nazwie "Unia Europejska" dobiega końca. Dla Polski to chyba czas na sojusze polityczne i gospodarcze z państwami opartymi na podobnych wartościach: Stanami Zjednoczonymi, Wielką Brytanią, krajami Europy Środkowo-Wschodniej. Zyski byłyby prawdopodobnie takie same (to zadanie dla ekonomistów) a upokorzeń i zagrożeń dużo mniej, zwłasza w kontekście całkowitego obnażenia rzeczywistych intencji Niemiec. Czy nasze elity zdolne są do stworzenia takiego bilansu?
AN