Bożena Ratter: Dwójmyślenie Prezydenta Warszawy
data:05 grudnia 2021     Redaktor: Redakcja

Zwracam się z pytaniem do Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, czy w związku z rzucaniem petard w Polaków broniących naszego państwa, petard rzucanych przez  marsz „nachodźców” dostarczanych przez Prezydenta Łukaszenkę na polsko-białoruską granicę, wystąpił pan o delegalizację tego marszu do Prezydenta Białorusi? Wszak domaga  się pan delegalizacji Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, ponieważ niektórzy uczestnicy marszu 11 listopada nieśli zapalone petardy.

Zwracam się z pytaniem do Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, czy w związku z rzucaniem petard w Polaków broniących naszego państwa, petard rzucanych przez  marsz nachodźców” dostarczanych przez Prezydenta Łukaszenkę na polsko-białoruską granicę, wystąpił pan o delegalizację tego marszu do Prezydenta Białorusi? Wszak domaga  się pan delegalizacji Stowarzyszenia Marszu Niepodległości, ponieważ niektórzy uczestnicy marszu 11 listopada nieśli zapalone petardy.

Kolejny zarzut Prezydenta Warszawy wobec Stowarzyszenia Marszu Niepodległości , to ponoć udział straży marszu w ćwiczeniach celności  na ogólnie dostępnych strzelnicach. Celność strzelania podczas zajęć z PO (przysposobienia obronnego) w średniej szkole również ja ćwiczyłam, podobnie  jak miliony innych uczniów i studentów. A później na Polach Mokotowskich, podczas festynu, wygrałam na strzelnicy misia dla syna.

Lada dzień spodziewam się wystąpienia Prezydenta Warszawy do władz Izraela o delegalizację  odbywającego się w Oświęcimiu Marszu Żywych. Co roku przyjeżdża tysiące młodych Żydów, którzy nie tylko odbywają obowiązkowe roczne szkolenie wojskowe na strzelnicach i w terenie, ale jeszcze posiadają broń, co osobiście widziałam na ulicach Jerozolimy. Panie Prezydencie, a co z turystami przylatującymi z Izraela do Polski ? Każdy z nich jest po intensywnym wojskowym treningu strzelniczym.

Używanie przez Rafała Trzaskowskiego i jego dworu epitetu „faszyści” wobec Stowarzyszenia Marszu Niepodległości doskonale wyjaśnia Bronisław Wildstein:

Oskarżenie swoich przeciwników o faszyzm, a w każdym razie faszystowskie skłonności stało się dziś normą. To nie wyskoki pojedynczych harcowników , to metoda. Straszakiem faszyzmu lewica posługiwała się po II wojnie światowej. Faszyzm stał się epitetem, którym załatwiano przeciwników, i pojęciowym workiem, do którego bez ładu i składu wrzucano wszelkie niechętne „postępowym ruchom” zjawiska i postawy. Odpowiedzialne za to miało więc być chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki. Fakt, że hitleryzm ufundowany został na odrzuceniu chrześcijaństwa i przejawiał nieprzejednaną wrogość wobec jego instytucji, nie wpływał na interpretacje, które były absolutnie nieprzemakalne dla rzeczywistości. (Bronisław Wieldstein).

Absolutnie nieprzemakalne dla Rafała Trzaskowskiego i wtórujących mu, lansowanych przez polskojęzyczne media na niemieckim żołdzie aktorów, pisarzy, felietonistów, polityków czy przedstawicieli nauki w typie pani profesor ze środka tygodnia, działających w zgodzie z hasłem „proletariusze wszystkich krajów łączcie się”.  Z ignorancją i absurdem.

Obejrzałam doskonały film Rok 1984. Totalitaryzm 2.0  zrealizowany przez zespół PCH24. Narratorzy wyjaśniają, jak wizję George Orwella realizują bolszewicy XXI wieku. Sięgnęłam na półkę po książkę:

Kto rządzi przeszłością - głosił jeden ze sloganów Partii - w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość". Zarazem jednak przeszłość, choć z natury podatna na zmiany, nigdy zmieniana nie była. Co stanowiło prawdę teraz, stanowiło prawdę od zawsze i wiecznie. Zasada była dziecinnie prosta. Wymagała jedynie ciągłych zwycięstw nad własną pamięcią. Nazywano to "regulacją faktów", a w nowomowie "dwójmyśleniem".

 

Winston opuścił ręce wzdłuż tułowia i powoli nabrał w płuca powietrza. W swoich rozważaniach zagłębiał się coraz bardziej w labirynt świata dwójmyśli. Wiedzieć i nie wiedzieć; mieć poczucie absolutnej prawdomówności, a jednocześnie wygłaszać umiejętnie skonstruowane kłamstwa; wyznawać dwa zupełnie sprzeczne poglądy na dany temat i mimo świadomości, że się wzajemnie wykluczają, wierzyć w oba; używać logiki przeciwko logice; odrzucać moralność i zarazem rościć sobie do niej prawo; wierzyć, że demokracja jest niemożliwa oraz że Partia stoi na jej straży.(George Orwell, Rok 1984)

 

Bożena Ratter



Materiał filmowy 1 :






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.