Harcownik nasłany z Brukseli nie ustaje w zaczepkach, ostatnio pod adresem premiera Morawieckiego skierował te słowa: „Oczekujemy od premiera uczciwego planu walki z pandemią...” Podobną myśl wyrazić może albo jakiś kretyn, albo człowiek właśnie ... nieuczciwy! Albowiem w obliczu tak podstępnego wirusa jak covid-19, który mutuje się bez przerwy, stwarzając nieobliczalne zagrożenia dla wszystkich, tylko ktoś zupełnie naiwny może sądzić, że można mieć adekwatny plan walki z pandemią! Niestety, wszystkie kraje planety mają ten sam problem: jak obronić społeczeństwo przed tragicznymi skutkami zarazy ? W tej sytuacji lockodown, izolacja i restrykcje – a także szczepionki – były głównymi filarami planu walki z epidemią. I pewnie niewiele się tu zmieni, chyba że wreszcie ludzkość znajdzie skuteczne lekarstwo na wirusa. Nie ulega też kwestii, że każdy rząd ( może poza Brazylią, gdzie sprawę potraktowano zbyt lekko ) ma szczery zamiar ratować swój naród! To covid-19 jest wyjątkowym oszustem w swych mutacjach, dewastuje najlepsze plany rządowe i zachowuje się niczym „wańka-wstańka”. I, obojętnie czy jest to delta czy omicron, stanowi największe zagrożenie dla ludzkości i wymyka się analizom najlepszych wirusologów...Sztaby naukowców rozkładają ręce, cóż dopiero rządy...
A tu nagle polityk Tusk podejrzewa, że premier III RP nie ma uczciwego planu do walki z pandemią ?! To zupełnie śmieszne, niepoważne, to szczyt arogancji! Bo jest poza dyskusją, że premier Mateusz Morawiecki ma absolutnie uczciwe zamiary ratowania społeczeństwa przed zarazą. Ma także sztab specjalistów – pytanie tylko czy złośliwy wirus na to pozwoli ? Spustoszył już szmat planety, a nawet zdezorganizował transport na lądzie, morzach i w powietrzu...Państwa stają w obliczu paraliżu, a brak transportu to brak towarów na półkach i nie tylko tam...Świat zmierza do otchłani i pewnego dnia być może staniemy w obliczu powszechnego głodu, a na razie zjadamy co jest i liczymy na rezerwy...Zbiory z pól może uratują sytuację, z kolei anomalie meteorologiczne pogarszają żniwa. A wirus robi swoje, wciska się wszędzie i rozkłada świat od środka... Ani nasz premier, ani nawet większe grono premierów z G7, nie ma ostatniego słowa w tej nierównej batalii...Dictum pana Tuska jest polityczną zagrywką, jakby chciał nas przekonać, że tylko PO PO-trafi...Nie w tym rzecz, módlmy się aby wirus nie załamał nam szpitali, bo na tym froncie trwa bitwa z deltą czy najnowszym omicronem...Personel lekarzy i pielęgniarek z heroizmem stoi na czele frontu i to od nich, a nie od premierów państw, zależy wynik tej wojny. Optymiści sądzą, że każda kolejna mutacja wirusa osłabia go...ad maiorem Dei gloriam - jakby powiedział pan Zagłoba! Ale nie mamy pewności czy nie jest aby odwrotnie ? A zatem przyjdź Królestwo Twoje!
Marek Baterowicz