Sydney 14 listopad 2021r.
Spotykamy się w Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej Królowej Polski w
Marayong, by po raz kolejny uczcić rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. W
końcowych latach I WŚ nadarzyła się niepowtarzalna okazja, by Polska mogła wybić się na
niepodległość. Polacy w pełni to wykorzystali tworząc zarys niepodległej państwowości.
Polonia wyraziła swą miłość do Ojczyzny rzucając na stos wolności, życie i zdrowie tysięcy
młodych żołnierzy, którzy stawili się do jej służby pod sztandarami Błękitnej Armii gen.
Józefa Hallera. Nie tylko krwią Polonia budowała fundamenty pod wolną i niepodległą
Ojczyznę. Polacy na emigracji stanęli do pracy organicznej, brali czynny udział
dyplomatycznych staraniach o utrwalenie granic Rzeczypospolitej jak i odbudowywaniu jej
gospodarki po 123 latach zaborów.
Za dzień obchodów Święta Niepodległości przyjęliśmy datę 11 listopada, ale w rzeczy
samej pierwsze jaskółki niepodległości dały się już zauważyć po powołaniu Rady
Regencyjnej w skład, której weszli prezydent Warszawy książę Zdzisław Lubomirski, abp.
warszawski Aleksander Kakowski i hrabia Józef Ostrowski. Początkowe działania Rady były
postrzegane jako współpraca z zaborcami niemniej z czasem pozytywne zmiany zaczęły
dominować. Rada, podejmowała działania dążące do uwolnienia Piłsudskiego z Magdeburga i
unieważnienia niemiecko-austriacko-ukraińskiego traktatu brzeskiego w punkcie oddającym
Ukrainie Chełmszczyznę i część Podlasia. Istotne, z perspektywy późniejszego
funkcjonowania niepodległej Polski, były akty prawne wydane przez rządy powoływane
przez Radę Regencyjną. Stanowiły one zrąb polskiego systemu prawno-administracyjnego.
Do zasług Rady należy zaliczyć też ważne gesty symboliczne: nadzorowanie tworzenia w
Warszawie Polskiej Armii (na Szefa Sztabu powołano gen. Tadeusza Rozwadowskiego), a
przede wszystkim ogłoszenie 7 października 1918 niepodległości Królestwa Polskiego. 11
listopada 1918 członkowie Rady przekazali władzę wojskową Józefowi Piłsudskiemu i tym
samym przypieczętowali odrodzenie Rzeczypospolitej jako republiki.
Polska niepodległość została uformowana na bazie zgody co do najważniejszych spraw
dotyczących Ojczyzny. Choć tak wiele dzieliło Ojców Niepodległości zarówno na
płaszczyźnie politycznej jak i w życiu osobistym to jednak, kiedy trzeba było stanąć murem
przy wyznaczaniu granic Polski nie zważali na żadne zadry. Kiedy w 1920 roku przyszło od
wschodu zagrożenie bolszewickie wszyscy w jednym szeregu stanęli do obrony granic
Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Począwszy od Daszyńskiego, Witosa, Korfantego,
Paderewskiego a na Piłsudskim i Dmowskim kończąc.
Niepodległość nie została nam dana na zawsze. Dziś jesteśmy atakowani wojną
hybrydową rozpętaną przez Putina rękami dyktatora Łukaszenki. Wojna ta rozpoczęta
marcowymi aresztowaniami polskich nauczycieli i działaczy z Brześcia i Grodna, trwa do
dziś. Padły już pierwsze strzały ze ślepej amunicji, poleciały też kamienie w kierunku
polskich funkcjonariuszy. Tusk i totalna opozycja wzywa do ściągnięcia Frontexu i obcych
służb do obrony polskich granic. W żadnym wypadku nie możemy się na to zgodzić, jeżeli
nie chcemy doprowadzić do drugiej Srebrenicy, gdzie wojska pod sztandarami ONZ
przyglądały się bezczynnie masakrze. Obce służby na naszej granicy są takim samym
niebezpieczeństwem niosącym możliwość otwarcia tych granic dla nachodźców. Niemniej
czynne poparcie polityczne Unii Europejskiej i NATO jest niezbędne byśmy mogli ten koflikt
szybko wygrać. Parlamenty Łotwy i Litwy tylko przy jednym głosie sprzeciwu przyjęły
ustawy broniące swych granic. Niestety zdrajców w polskim Sejmie jest 174. Patriotyczna
Polonia żąda, by ci, którzy w obliczu zagrożenia nie potrafią lub nie chcą współdziałać w
obronie Ojczyny zostali raz na zawsze odsunięci od sprawowania jakichkolwiek urzędów w
Rzeczypospolitej a w uzasadnianych przypadkach powinni zostać postawieni przed
niezależnym sądem. Na pewno nie takim, który wydał haniebny wyrok, zakazujący
zorganizowania Marszu Niepodległości.
Tu musimy podziękować ministrowi Janowi Józefowi Kasprzykowi Szefowi Urzędu do
Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, który nadał Marszowi charakter uroczystości
państwowej, która ma pierwszeństwo wobec wszystkich zgromadzeń, które odbywają się na
terenie Rzeczpospolitej. Dzięki temu Marsz przebiegł naprawdę w sposób spokojny i godny
gromadząc ponad 150 tysięcy Polaków.
Zakończę spostrzeżeniem odnoszącym się do działań Polonii związanych z obchodami
Święta Niepodległości. Smucą mnie ruchy różnych przebierańców, którzy w czasach prl-u
czynnie działali w uczelnianych i sportowych prokomunistycznych organizacjach. Po latach
przypomnieli sobie o tym, że na tym Święcie można zbić kapitał polonijny bez wstydu
zajmując pierwsze miejsca w ławkach a nawet organizując własne imprezy - żaba
dowiedziała się, że konie kują i łapę podstawia. Oni na własne życzenie, wpisują się w
wiecznie żywą dyrektywę tow. Kiszczaka wygłoszona do funkcjonariuszy sb a nakreślającą
działania agentury wpływu, której głównym działaniem jest przejmowanie i rozbijanie
polonijnych organizacji zawłaszczanie jej majątku i symboli.
Polonia patriotyczna mimo wysiłków przebierańców, na przekór covidowym restrykcjom
gromadzi się by godnie uczcić ten dzień, dzień odzyskania Niepodległości. Cieszy mnie to, że
zarówno dzieci, młodzież jak starsze pokolenia Polonusów dumnie wznoszą białoczerwone
barwy, że wspólnie śpiewamy „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy”, że stajemy
murem za polskim mundurem.
Niech żyje Polska,
Niech żyje Polonia.
Adam Gajkowski