"Uczcie się demokracji"- mówił ks. bp Józef Zawitkowski
data:05 listopada 2021     Redaktor: GKut

Bp Józef Zawitkowski, wybrane fragmenty kazania z 16.12.2004, Warszawa, Bazylika św. Krzyża.

 
Wszyscy Kochani moi!
(…)
Moda jest na demokrację.
Wszyscy żonglują tym słowem,
nie zawsze uczciwie i poprawnie.
Może więc dobrze będzie,
gdy…
pomyślimy nad pytaniem:
Czy Chrystus był demokratą?
Czy demokracja to już pełnia
szczęścia dla ludzkości?
Mam obawę, czy można mówić
o tym w kościele,
bo spłoszony jestem
krzykiem demokratów:
I znów o polityce!
A przecież cała Ewangelia
jest polityką.
Dotyczy bowiem
nas wszystkich,
rzeczy publicznych
i powszechnego zbawienia.
Zastrzegam więc,
że nie jest to kazanie
ani uporządkowany wykład,
ani referat o demokracji.
Są to tylko impresje…
(…)
Kościół zawsze będzie hierarchiczny,
bo Chrystus jest Głową Kościoła,
choć namnożyło się nam rad ludowych:
ekonomicznych, duszpasterskich,
biskupich, kapłańskich
i parafialnych.
Można doradzać,
ale każda władza od Boga pochodzi
(Rz 13, 1).
Co to jest demokracja?
Wystarczy przetłumaczyć słowo
Demos, znaczy lud,
a kratein, znaczy rządzić.
Demokracja to rządy ludu.
Mędrcy Grecji są teoretykami
i twórcami demokracji.
Na początku była jednak monarchia,
czyli władza jednego człowieka,
czy to w ustrojach patriarchalnych,
plemiennych, narodowych
czy państwowych.
(…)
Zostawię jednak politologom
szczegółową analizę
i charakterystykę
poszczególnych form rządzenia.
Spojrzę po kaznodziejsku
na zdania i wydarzenia biblijne,
aby po Bożemu spojrzeć
na tę naszą szczęsną
czy nieszczęsną demokrację.
Moim zdaniem, Bóg jest Demokratą,
bo stworzył wszystko dobrze.
Stworzył mężczyznę i kobietę,
a więc wszystkich ludzi
i demokratycznie ich wyposażył,
aby byli szczęśliwi.
Było równouprawnienie,
bo Adam powiedział o Ewie:
„ta jest kość z kości mojej” (Rdz 2,23),
czyli ona jest taka sama
jak ja.
To też zostawiam.
Niech się nad tym
oczywistym problemem
męczą bibliści, politolodzy
i grzeczne feministki.
Człowiek nie może decydować
o tym, co jest dobre, a co złe.
Człowiek też nie może decydować
o życiu człowieka.
Nie zrywaj owocu
z drzewa wiadomości
o dobrem i złem.
Dlaczego?
Bo umrzecie śmiercią (Rdz 2, 17).
Kładę przed tobą
dobro i zło,
życie i śmierć.
Wybieraj! (por. Pwt 30, 15-19)
Twarda jest ta Boża demokracja
i trudne są dobre wybory.
(…)
Wydaje mi się,
że Pan Jezus był
radykalnym demokratą.
Gdyby dziś powtórzył pytanie
spod Cezarei Filipowej:
Za kogo ludzie Mnie uważają?
Odpowiedzi byłyby różne:
Za Jana Chrzciciela, za Eliasza
albo za jednego z proroków,
a my byśmy dopowiedzieli:
Jesteś pierwszym rewolucjonistą,
świetnym pedagogiem,
humanistą,
bo nic, co ludzkie,
nie jest Ci obce (Terencjusz).
I jeszcze dalej:
Jesteś świetnym menedżerem,
nauczycielem,
demokratą, liberałem.
Tylko do pieniędzy
to talentu nie miałeś.
Za to niektórzy z Twoich uczniów
robią świetną karierę.
Biznesmeni!
Ale nie dlatego,
że mają troskę o ubogich,
a dlatego,
że są złodziejami (por. J 12, 6).
Uczniowie spodziewali się,
że Pan Jezus stworzy
monarchię parlamentarną,
że On będzie królem,
a oni przynajmniej ministrami.
Zejdź mi z oczu, szatanie,
jesteś mi zawadą
Wciąż myślisz po ludzku
nie po Bożemu! (por. Mt 16, 23)
Królowie tego świata
podbijają narody
i panują nad nimi.
Pośród was będzie inaczej.
Jeśli ktoś z was
chce być pierwszym,
niech będzie jak niewolnik,
a jeśli chce być przełożonym,
niech będzie jako ten,
co służy (por. Mk 9, 42-45).
Wiem, kto to jest niewolnik,
raczej, co to jest niewolnik.
To jest rzecz.
Można ją kupić, sprzedać, zabić,
bez odpowiedzialności.
Wiem też od Reymonta,
kto to jest służący, parobek,
a od Konopnickiej,
kto to jest wolny najmita.
Gdyby w szkole uczyli,
że minister znaczy służący,
a prezes to jak niewolnik,
nie byłoby afer.
Wiedzielibyśmy, dlaczego Papieże
mówili o sobie:
„Servus servorum Dei”,
Sługa sług Bożych.
Taka jest Boża demokracja.
Jednego macie Ojca w niebie,
a wy braćmi jesteście.
Święty Paweł powie to mocniej:
Nie ma między wami
Żyda ani Greczyna,
pana ani niewolnika,
wszyscy równi jesteście (por. Ga 3, 28).
(…)
Z demokracji pierwszych chrześcijan
został tylko piękny zapis:
Trwali na modlitwie
i Łamaniu Chleba.
Wszystko mieli wspólne.
Mieli jedno serce
i jeden duch ich ożywiał (por. Dz 2, 43-45).
Dlatego w Antiochii
mówili o nich:
Patrzcie, christiani sunt (Dz 11, 26),
a w Rzymie:
Patrzcie, jak oni się miłują!
Nigdy nie zaistniało
demokratyczne „Civitas Dei”,
„Civitas Christiana”, Państwo Boże.
Została nazwa Państwa Kościelnego.
(…)
Postawmy sobie Winicjuszowe
pytanie:
„Grecja dała światu mądrość,
Rzym prawo, a wy co?” (H. Sienkiewicz)
Gdybym mówił językami
ludzi i aniołów,
gdybym miał mądrość
wszystkich uniwersytetów,
a wiarę miał taką,
iżbym góry przenosił
i spalił się z gorliwości,
a nie potrafiłbym kochać,
byłbym jak cymbał brzmiący
i jak miedź brzęcząca (por. 1 Kor 13, 1-13).
Cóż to jest miłość w demokracji?
Rozumiemy ją tak, jak kto chce.
Słabość, naiwność, kłamstwo,
egoizm, seks.
Niedobrze!
Tłum zawsze będzie wołał:
„Panem et circenses!”
Chleba i igrzysk!
Bawicie się, a okręt tonie!
„Gdzie miłość Ojczyzny gaśnie,
tam przychodzą rządy
łotrów i szaleńców” (H. Sienkiewicz).
(…)
Przecież to nieważne,
w jakim żyję ustroju.
Ważne jest to, jakim jestem.
W demokracji mogę być takim, jakim chcę.
Mogę więc być chrześcijaninem,
kochającym Boga i Ojczyznę.
„Bo Ojczyzna, Ziomkowie,
to jest moralne zjednoczenie,
bez którego partyje
są jak bandy,
lub koczowiska polityczne,
których ogniem niezgoda...” (C.K. Norwid).
(…)
„Nam nie sił brak,
jeno ducha” (H. Sienkiewicz).
„Jest tyle sił w Narodzie,
jest tyle mnogo ludzi,
niechże w nie duch Twój zstąpi
i śpiące niech pobudzi” (St. Wyspiański).
Nie chełpmy się demokracją.
Demokracja w rękach złych ludzi
może stać się najgorszą formą
totalitaryzmu (por. J. Paweł II).
Demokracja nie powinna
prawem konstytuować zła,
ale wybierać między
dobrym a lepszym.
(…)
Przyjdą nowe czasy,
a te wymagają nowych świateł,
nowych ludzi, nowych mocy.
Bóg je da w swoim czasie
(kard. S. Wyszyński).
(…)
Nie zapatrzmy się w idola demokracji.
Wielu niesie sztandar
wolności, tolerancji,
sprawiedliwości, demokracji.
Ostrożnie, panowie.
To tylko słowa, słowa, słowa (W. Szekspir).
Źle jest, gdy demokraci
poprawiają Ewangelię.
Demokracji trzeba się uczyć
z Ewangelii,
aby była równość wobec prawa
i równość w sprawowaniu urzędów
(por. Solon, Perykles).
Wtedy demokraci
z Okopów Św. Trójcy
zawołają: Galilaee, vicisti!
Galilejczyku, zwyciężyłeś! (Z. Krasiński).
(…)
I będzie Boża demokracja,
kiedy zaczniemy walczyć miłością
(K. Baczyński).
I ludzkość będzie serdeczna
(C.K. Norwid),
demokratyczna!
"Przed Twe ołtarze zanosim błaganie,
Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie".
 





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.