Marek Baterowicz: Unijne manipulacje
data:24 października 2021     Redaktor: GKut

z daleka lepiej widać....

(fot. EPA/YVES HERMAN / PAP/EPA)
 

      Od pewnego czasu Unia Europejska stosuje manipulacje w obszarze jurysdykcji, a nawet narzuca innym swoje widzimisię w kwestiach prawnych, utrzymując że jedynie unijne kryteria są wyrazem praworządności. Tego rodzaju stanowisko to przecież dyktat państw mocniejszych jak Niemcy i Francja, które narzucają swoją wolę innym państwom, ograniczając ich suwerenność. Czy to są te „wartości”, którymi szermuje Bruksela i Berlin, aby uzasadnić swoje prepotencje ? A stan praworządności we Francji ilustruje np. skandaliczny wyrok sześciu miesięcy więzienia z ZAWIESZENIEM(!) za podpalenie kościoła! Jak daleko Unia Europejska odeszła od ideałów, które wspierały pierwszy fundament UE!  Jeszcze w r. 2000 Jan Paweł II z nadzieją witał w Watykanie przedstawicieli elit unijnych i przypomniał zasadę pomocniczości, sformułowaną przez Piusa XI w 1931, a która postuluje podział kompetencji między różne szczeble ( jak regionalny, krajowy, europejski) wskazując, że  należy powierzać szczeblom wyższym tylko te zadania, którym szczeble niższe nie są w stanie sprostać w sposób, jakiego wymaga dobro wspólne.

Niestety, Unia Europejska pomija tę mądrą radę i wtrąca się w najmniejsze detale (dyktując rozmiary ogórka, skład oscypków i inne absurdalne normy) i niemal od kołyski próbuje kontrolować rozwój dzieci, a zatem narusza odwieczne prerogatywy rodziców. Działa tu w sojuszu z ruchem gender i lgbt przyczyniając się niestety do rozbijania rodzin, a zatem i do degradacji całych narodów, opartych od stuleci na sukcesji pokoleń. Zmierza to do powstania tzw. „społeczeństwa otwartego” ( antyrodzinny koncept Sorosa), w którym nie tylko zanikają humanitarne relacje pomiędzy ludźmi, ale i giną wszelkie wartości. To nowe społeczeństwo hołduje anty-wartościom degradującym człowieka, w którym jest coraz mniej duszy, przytłoczonej imperatywami ciała i seksu. Jaki to kontrast z nadzieją Jana Pawła II ( minęła właśnie 43-cia rocznica Jego wyboru na Stolicę Apostolską), który w tym samym dyskursie (23 września 2000) życzył Unii Europejskiej, aby doprowadziła do nowego rozkwitu człowieczeństwa! Nie wiedział, że UE odejdzie od chrześcijańskich korzeni Europy.  Niestety, a w dwadzieścia lat potem widzimy, że Unia Europejska nawet zmusza nas do degradacji człowieczeństwa, praktycznie do jego upadku, albowiem wspiera – wbrew zasadom demokracji – mniejszość czyli tych, co kochają inaczej, a jest to procentowo margines społeczny, który czując poparcie UE uzurpuje sobie prawa do dyktatury nad circa 90% narodu. To bezpodstawne uroszczenie i arogancja tych, którym i tak społeczeństwa okazywały tolerancję, czego dowodem są słynne parady równości. Nie wtrącamy się w ich oryginalne obyczaje, ale oczekujemy szacunku dla tradycyjnej rodziny i respektu dla dzieci, gdyż przedwczesna edukacja seksualna jest gwałtem na suwerennej intymności małolatów. Dzieciństwo to okres kiełkowania duchowego, w którym embriony przyszłych osobowości dojrzewają powoli i tego procesu natury kalać nie można. Szokuje więc poparcie UE dla projektów lgbt. Kontrola „praworządności” w państwach członkowskich też wykracza poza postanowienia traktatu lizbońskiego. Niedawna, a burzliwa, sesja parlamentu w Strasbourgu odbiła się szerokim echem w Europie. Brał w niej udział premier Mateusz Morawiecki, który wcześniej skierował do UE stanowczy, ale wyważony i mądry list polemizujący z niesłusznymi zarzutami brukselczyków co do rzekomego łamania praworządności w Polsce. Oto fragmenty: „...Polski Trybunał Konstytucyjny nie czyni dziś nic, czego  w przeszłości nie zrobiły już sądy i trybunały w Niemczech, Francji, Włoszech, Hiszpanii, Danii, Rumunii. Czechach czy w innych krajach UE.(...) UE jakby przestała być związkiem wolnych, równych i suwerennych państw i – za sprawą faktów dokonanych – przekształciła się w centralnie zarządzany organizm, którego instytucje mogą wymusić na swoich „prowincjach” cokolwiek uznają za właściwe.(...) Niestety, mamy dziś do czynienia z bardzo niebezpiecznym zjawiskiem polegającym na uzurpowaniu sobie przez niektóre instytucje UE uprawnień, które nie przysługują im na mocy traktatów, i narzucaniu państwom członkowskim swej woli per fas et nefas. Jest to szczególnie widoczne dziś, gdy próbuje się używać w tym celu narzędzi o charakterze finansowym”. Koniec cytatu. Wystąpienie premiera w Strasbourgu lewactwo przyjęło wrzawą, najgłośniej krzyczeli byli członkowie PZPR ( np. Cimoszewicz, Lewandowski, Miller), którzy przybrali się w piórka eurodeputowanych, ale dalej głoszą paranoidalne i antypolskie poglądy. W unijnym parlamencie doszło do groteskowego sojuszu europejskich lewaków z weteranami PZPR - dziś wspólnie gardłują przeciwko rządowi PiS-u, a zatem przeciwko ludziom sumienia, wymodlonym w niebie przez Jana Pawła II. List premiera Morawieckiego, akcentuje słuszne racje polskiego rządu, przedstawia je w nienagannym stylu i jest dowodem mocy intelektu, który góruje nad wrzawą fałszywych insynuacji. Zarzut niepraworządności jest pretekstem do ataków na Polskę, ale tak naprawdę wymiar sprawiedliwości u nas nie działa, sparaliżowany korupcją (prokuratura np. umarza śledztwa, a sądy...) i tym właśnie zajęła się reforma Temidy, opracowana przez PiS! I ta próba naprawy jest perfidnie podważana przez UE.  A prawdziwym powodem agresji brukselczyków jest ich niechęć do rządu Prawa i Sprawiedliwości, który właśnie przywraca praworządność, umacnia państwo prawa. I to niepokoi UE, która chce pozbyć się „konserwatywnego” rządu PiS-u, aby narzucić nam ideologię gender. A przy okazji zamalować na tęczowo całą Europę! Oto cała tajemnica.

                                                                                                                              Marek Baterowicz

 

 

Od redakcji:

Zachęcamy do nabycia wydanej przez nasze stowarzyszenie książki Marka Baterowicza - opowieści o"wojnie jaruzelskiej"- ZIARNO WSCHODZI W RANIE

ziarno@solidarni2010.plSzczegółyTUTAJ]





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.