Bp Józef Zawitkowski - Bądź dobrej myśli
data:24 października 2021     Redaktor: GKut

Ks. bp Józef Zawitkowski, fragmenty kazania z 23.10.1988 r., Warszawa, Bazylika św. Krzyża.

Kochani moi!
(…)
Nie umiem powiedzieć wielu zdań o niewidomych.
Wiem, że nie chcą okazywanej im litości.
I domyślam się, jak wielkie jest ich pragnienie zobaczenia świata.
Nie dziwię się więc, że biedny Bartymeusz, siedzący przy drodze,
gdy usłyszał, że tędy przechodzi Jezus, krzyczał:
– Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!
– Bądź dobrej myśli, [Bartymeuszu], wstań, woła cię. –
Zastanawiam się, co miało znaczyć – Bądź dobrej myśli?
(…)
Pan Jezus czynił znaki, które nazywamy cudami. Co to takiego cud?
Jest to znak spostrzegalny, zjawisko, którego mogę doświadczyć.
Człowiek był niewidomy od urodzenia, teraz przejrzał i widzi dobrze.
Tego schorzenia nie można było uleczyć.
Przekraczało to możliwości człowieka, ludzkiej wiedzy.
Jeśli staje się coś, co widzę,
a przekracza to możliwości człowieka i praw przyrody,
to musiało się stać mocą innej wiedzy,
to wymaga pozaludzkiej ingerencji,
to może sprawić tylko Bóg.
Bóg czyni to w sposób bardzo prosty: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”.
Pan Jezus czynił cuda.
Po co? Po to, żeby rozpocząć albo umocnić wiarę człowieka.
Bądź dobrej myśli, to znaczy uwierz Bogu, a wiara czyni cuda.
Nie uczynił Pan Jezus nigdy cudu
dla zaspokojenia ciekawości tłumu, dla sensacji.
Miał takie propozycje dwa razy.
Raz w Nazarecie: Uczyń tu jakiś cud.
Dostało się im: Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku.
Nie zobaczycie żadnego cudu, jak tylko znak Jonasza (por. Mt 12, 39)
– to znaczy zmartwychwstania.
Drugi raz miał propozycję od Heroda.
Ten zły człowiek ucieszył się, że Piłat przysłał mu Pana Jezusa.
Myślał, że Pan Jezus pokaże mu jakąś cudowną sztuczkę.
Pan Jezus nie odezwał się do niego ani słowem.
Bo ty, Herodzie, nie jesteś dobrej myśli, bo ty nie masz wiary.
Zemścił się Herod.
Kazał Pana Jezusa ubrać w biały płaszcz i odprowadzić, bo to wariat.
– Proszę księdza, to dlaczego są ludzie, którzy mówią, że nie wierzą? –
To bardzo trudna odpowiedź.
Ja wiem jedno –jeśli człowiek jest dobrej myśli,
to znaczy jeśli poprawnie myśli, jeśli dobrze widzi, to:
„Za każdym krokiem w tajniki stworzenia
coraz się dusza ludzka rozprzestrzenia
i większym staje się Bóg” (Adam Asnyk).
Ojcem złego myślenia jest szatan.
Jego metodą jest podpowiadanie złego myślenia.
„Non serviam”. Nie będę służył.
Ale szatan też wierzy i drży.
Odejdź od nas, Synu Boży,
wiemy, kim jesteś, ale zostaw nas w spokoju (por. Łk 4, 34).
Skąd ja to znam?
Bardzo wygodne dla człowieka współczesnego,
leniwego w dobrym myśleniu,
jest zdanie: Jestem wierzący, ale nie praktykujący.
A to duży błąd w myśleniu.
Za to dostaje się w życiu ocenę – źle.
Bądź dobrej myśli, to znaczy uwierz sercem.
Bartymeusz powiedział dziś słowo,
które spotkałem w Ewangelii trzy razy.
„Rabbuni”, to jest zdrobnienie od „rabbi”.
Jak to przetłumaczyć?
"Rabbuni", to znaczy: nauczycielu dobry.
– Nie nazywaj Mnie dobrym,
jeden jest tylko dobry Ojciec nasz w niebie (por. Łk 18, 19). –
„Rabbuni”, to znaczy: nauczycielu kochany.
To Maria, która poznała Pana Jezusa w ogrodzie,
przywitała Go tym pozdrowieniem.
A dziś Bartymeusz mówi do Pana Jezusa:
Rabbuni, Nauczycielu kochany, żebym przejrzał.
Bądź dobrej myśli, to znaczy uwierz wiarą, która czyni cuda.
Natychmiast przejrzał i widział dobrze, i poszedł za Chrystusem.
Bądź dobrej myśli, to znaczy miej nadzieję –
a nadzieja zawieść nie może (Rz 5, 5).
Stracić nadzieję, to znaczy popaść w rozpacz,
a rozpacz to desperacja, działanie bez rozumu,
a to już diabelska rzecz.
Widzę, że jesteście smutni, boję się, że straciliście nadzieję.
Dlaczego? Bo za krótko widzicie, jesteście krótkowzroczni.
Być dobrej myśli, to znaczy daleko widzieć.
Można stracić kilka figur w grze w szachy,
ku krótkiej radości przeciwnika, który nie przewidzi,
że następnym ruchem po wygranych może być mat.
„Nil desperandum” – wołał umierający prymas Hlond.
Nie popadajcie w rozpacz. Nauczcie się widzieć daleko.
Miłującym Boga wszystko obróci się ku dobremu.
– Bartymeuszu, bądź dobrej myśli (...) Co chcesz, abym ci uczynił?
– Rabbuni, żebym przejrzał.
– Niech ci się stanie tak, jak uwierzyłeś, Bartymeuszu.
Tylko bądź dobrej myśli.
Amen.

za: https://www.facebook.com/bpZawitkowski






Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.