Po tym orzeczeniu Donald Tusk zaapelował: „Wzywam wszystkich, którzy chcą bronić Polski europejskiej, w niedzielę na Plac Zamkowy w Warszawie. Tylko razem możemy ich zatrzymać”. Dodał też: „Jak ja mam stanąć do konfrontacji z tymi, którzy dzisiaj rządzą Polską, to tu trzeba mieć naprawdę determinację, mięśnie i gotowość do poważnego starcia”. Swój apel ogłosił też Bronisław Komorowski: „Takie działania rządu powinny skończyć się rewolucją w Polsce”
Czy Polacy wyjdą na ulice ?
Polacy nie wyszli na ulice w 2007 roku, gdy Donald Tusk w sposób demokratyczny w przedterminowych wyborach obejmował władzę w Polsce. Taki był wybór większości. Polacy nie wyszli na ulice, gdy Donald Tusk oddał śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej w ręce Rosji, gdy zaciskał żółwiki i przytulał się do Putina stojąc obok sponiewieranego w błocie ciała Prezydenta Polski, nie wyszli na ulice, gdy Bronisław Komorowski rechotał w obliczu trumien z ciałami ofiar na warszawskim lotnisku Okęcie. Jeśli spotykali się na ulicach to po to żeby się modlić i upamiętnić ofiary największej narodowej tragedii po II wojnie światowej a nie po to by siłą obalić rząd. Polacy nie wyszli na ulice, gdy w 2012 roku zamiast gotowych autostrad przekazywano do użytkowania drogi tymczasowo przejezdne a polscy podwykonawcy zagranicznych koncernów bankrutowali z powodu braku zapłaty za wykonaną pracę. Nie wyszli na ulice, gdy mafie vatowskie i paliwowe rozkradały polskie państwo a minister finansów w rządzie Tuska mówił, że „pieniędzy nie ma i nie będzie” a sam Tusk dodawał, że nie wie gdzie pieniądze mogą być zakopane. Nie wyszli na ulice, gdy wmawiano im, że sędziowie to nadzwyczajna kasta i kasta ta wydawała wyroki niezgodne z prawem i zdrowym rozsądkiem. Polacy nie wyszli na ulice, gdy przez 8 lat nieudolnie rządzona Polska popadała w ruinę, spółki Skarbu Państwa zamiast przynosić zyski generowały straty, likwidowano linie kolejowe i połączenia autobusowe, zamykano posterunki policji i urzędy pocztowe, nie wyszli na ulice, gdy minister rządu Tuska określił stan państwa jako „Ch… du… i kamieni kupa”. Polacy nie wyszli na ulice tylko poszli do urn wyborczych i podjęli stosowną decyzję.
Nie wyszli wtedy, ale Polacy wyjdą na ulicę teraz jeśli Donald Tusk i Bronisław Komorowski podniosą ręce na demokratycznie wybrane władze, jeśli zechcą siłą, w antydemokratyczny sposób obalić rząd i przejąć władzę. Wtedy na pewno Polacy wyjdą na ulice by bronić wolności przed próbą zamachu stanu. Polacy w swojej historii nie zawsze dokonywali właściwych wyborów. Z głupoty, naiwności, czasem warcholstwa a nawet zaprzaństwa nie raz powierzali władzę niewłaściwym ludziom, wierzyli naiwnie zagranicy doprowadzając do kryzysów a nawet utraty Niepodległości. Ale nigdy nie pozwolili odebrać sobie wolności siłą. Zawsze wobec fizycznego ataku na suwerenność Polski stawali w obronie Ojczyzny. I tak będzie tym razem, próba wywołania w Polsce przez Tuska i Komorowskiego rewolucji spotka się ze stanowczą reakcją – tak, wtedy Polacy wyjdą na ulice. I będzie to dzień hańby dla tych, którzy „mięśnie i gotowość do poważnego starcia” uznali za prymat ponad demokratycznym sporem na programy polityczne, którego zwieńczeniem jest decyzja suwerena przy urnie wyborczej.
Polska zawsze była, jest i będzie europejska. Zawsze ceniła wolność swoją oraz cudzą. Zawsze była dumna ze swojej historii oraz kultury. O tym wszystkim powinni wiedzieć panowie Tusk i Komorowski, obaj są przecież magistrami historii.
Marcin Bogdan
P.S.
Polskojęzyczne niemieckie portale informacyjne podały w poniedziałek 11.10.2021 informację:
„Donald Tusk postanowił zbierać wojsko na okoliczność spodziewanej wojny”
A więc szykuje się wojna, Tusk jak Jaruzelski postanowił siłą zdławić polską wolność.
Tak, Polacy wyjdą na ulice z pieśnią na ustach:
Tyle razy pragnęłaś wolności,
Tyle razy dławił ją kat.
Ale zawsze czynił to obcy,
A dziś brata zabija brat!
Ojczyzno ma,
Tyle razy we krwi skąpana,
Ach, jak wielka dziś Twoja rana,
Jakże długo cierpienie Twe trwa!
(słowa i muzyka ksiądz Karol Dąbrowski)