W poniedziałek, 11 października, dziennik TV SBS o godz.1830 pokazał znowu sceny z niedzielnej manifestacji zwolenników PO i UE w Warszawie, rzekomo gigantycznej. Jednak komenda policji oceniła ją na najwyżej 15 do 20 tysięcy, a nie sto tysięcy, jak głosi ratusz Trzaskowskiego. Podobne różnice co do liczebności demonstracji zachodzą i w innych miastach Polski. A zatem w świat lecą brednie i kłamstwa, razem z insynuacjami, że oto rząd PiS-u zmierza do polexitu! Ta natrętna propaganda obliczona jest na dezorientację obywateli, oczywiście na wypadek wyborów...Taka manipulacja służy PO i totalnej oPOzycji, to jasne. Aby przekonać o tym ludzi nawet na antypodach pokazano krótki wywiad z...Adamem Bodnarem, prezentując go jako aktualnego rzecznika praw obywatelskich. Jego bełkot ( usiłował mówić po angielsku ) brzmiał złowrogo dla suwerennej Polski. Były też podobne wypowiedzi innych „luminarzy”, lecz nie informowano o ich „godnościach” czy funkcjach. A słowa prostych ludzi, pełne „troski” o kraj rzekomo wychodzący z UE, miały nas wzruszać... Tak działa perfidna propaganda na pewnie całej planecie, ale Prawo i Sprawiedliwość i tak ma rację broniąc niepodległości. Polska nie jest w dodatku jedynym państwem członkowskim kwestionującym nadrzędność prawa unijnego nad naszym.
Polonijne radio SBS , także dziś o 2PM, zdało krótką relację z warszawskiej manifestacji, wyrażając troskę o kraj zmierzający do polexitu. A zatem albo nabrali się na taką propagandę, albo ją stosują za przykładem PO. Nie przejmujmy się tym, trzeba dać odpór tym bredniom. Ano cóż, psy szczekają, a karawana idzie dalej...Następny postój w Sejmie, gdzie tym kłamstwom należy pokazać lusterko...
Marek Baterowicz