Zb. Żak: Myśli, 39/2021
data:01 października 2021     Redaktor: Anna

Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je. Cóż bowiem za korzyść odniesie człowiek, choćby cały świat zyskał, a na swej duszy szkodę poniósł? (Mt 16, 25-26)
 
W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości. (1J 4, 16 18)

Zbliża się sezon jesienno-zimowy i zmniejsza się nasza odporność zdrowotna. Częściej pojawiają się przeziębienia i grypa. Warto więc wzmacniać swoją odporność i przygotować się na możliwe infekcje.

Ale warto też przemyśleć to wszystko, co wydarzyło się od marca roku ubiegłego. Obecnie dysponujemy niemałą wiedzą i trzeba ją sobie uświadomić, by w sposób racjonalny reagować na wydarzenia i decyzje rządzących.

Mamy też za sobą pewne decyzje osobiste, które mogą mieć wpływ na całe dalsze życie. Ludzie, którzy przyjęli preparat genetyczny nazywany szczepionką, wytwarzają w swoim organizmie białko S, substancję szkodliwą dla organizmu. Spotykam się z postawą takich osób, że odrzucają od siebie informacje o skutkach podjętej decyzji i agresywnie reagują wobec przekazujących te informacje.

Spróbujmy podsumować to, co wiemy.

Maseczki: można stwierdzić, że większość noszonych maseczek nie zapobiega rozprzestrzenianiu się wirusa (ze względu na jego wielkość), mają jedynie funkcję socjotechniczną; mają przypominać, że jest pandemia i dawać sygnał, że powinniśmy zachowywać dystans między sobą. W domyśle: drugi jest dla ciebie zagrożeniem, nie jest bratem. Natomiast pomija się informacje o negatywnych skutkach noszenia maseczek; ograniczenia właściwego oddychania.

Preparaty genetyczne nazywane szczepionkami. Trzeba zauważyć metodę, którą stosowali komuniści i moderniści: zmianę znaczenia słów. Nowy preparat został nazwany szczepionką ze względu na pozytywne konotacje związane z tym terminem. Wprowadzenie nowego terminu w machinę medialną powoduje, że szybko jest akceptowalny i zapomina się o właściwym jego znaczeniu.

Przekonywano na początku, że zaszczepieni będą odporni na chorobę. Później okazało się, że trzeba to powtarzać. I dalej okazuje się, że aby bezpieczni byli ci, co są zaszczepieni, muszą zaszczepić się ci niezaszczepieni. I dalej, że odporność jest czasowa i przyjmowanie preparatów trzeba powtarzać.

Wreszcie mówi się, że preparaty powinna przyjąć młodzież, by chronić starszych, a przecież u młodzieży i dzieci ewentualna choroba przebiega łagodnie. W moim przekonaniu jest to największa tragedia narodowa: nie wiemy, jakie będą skutki dla kolejnych pokoleń; rodzice nierozważnie zaprowadzają swoje dzieci, by przyjęły te preparaty. Dlaczego rodzice to robią? Nie sposób dociec. Mogą być takie przyczyny: lęk o swoje zdrowie (i zdrowie swoich dzieci), poddaniu się medialnej propagandzie i „profesorskich autorytetów”, konformizm – postępować tak jak inni, w szczególności - tak jak celebryci. Za tym wszystkim stoi brak własnego rozeznania. Gdyby ono było, to osoby takie gotowe byłyby stanąć do dyskusji i przekazać swoje argumenty. Najprawdopodobniej poddali się opinii tzw. „ekspertów” i gigantycznej propagandzie w mediach. Nie przeczytali ulotek o tych preparatach; w szczególności, jakie mogą być niepożądane odczyny.

Bardzo dobra syntetyczna wypowiedź znajduje się na stronie:
http://solidarni2010.pl/41196-falszywa-pandemia-cz-96---pobudka---nowe-oddolne-inicjatywy.html
gdzie wskazane są różne inicjatywy, a wśród nich warto wysłuchać głosu dr Eweliny Gierszewskiej.

I warto zauważyć, że coraz więcej lekarzy odważa się protestować przeciw błędnej metodzie traktowania pacjentów: https://www.bibula.com/?p=128243

Nie chodzi mi o to, by wracać do konfrontacji  i sporów między osobami, które przyjęły preparaty, a pozostałymi. Chodzi o to, by dotrzeć do prawdy i w oparciu o nią podejmować decyzje indywidualne, ale także społeczne. Tylko wtedy jest szansa na podjęcie trafnych decyzji. Nawet jeśli ktoś podjął wcześniej błędną decyzję, warto to uznać i starać się zminimalizować negatywne skutki. Ostatecznie każdy człowiek odpowiada za swoje zdrowie i podejmuje takie decyzje, jakie uzna za najlepsze. Często nie ma wystarczającej wiedzy i opiera się na autorytecie. Dlatego tym większa jest odpowiedzialność takiego autorytetu.

Chciałbym też postulować, by różnica zdań co do przyjmowania preparatów genetycznych nie dzieliła nas i nie tworzyła nowych podziałów. Ważne, byśmy mogli w pozostałych sprawach ważnych dla Polski działać wspólnie. Wrogowie Polski cieszą się, gdy się dzielimy i nie potrafimy współpracować; niewiele wtedy muszą sami czynić.

Może wstawiennictwo błogosławionego prymasa Stefana Wyszyńskiego pozwoli pokonać większość podziałów i działać wspólnie, by wzmocnić nasz naród i naszą Ojczyznę.

Zb.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.