Zbigniew Żak: Myśli, 37/2021, 16 września 2021
data:16 września 2021     Redaktor: Anna

Wolność im głoszą, a sami są niewolnikami zepsucia. Komu bowiem kto uległ, temu też służy jako niewolnik. Jeżeli bowiem uciekają od zgnilizny świata przez poznanie Pana i Zbawcy, Jezusa Chrystusa, a potem oddając się jej ponownie zostają pokonani, to koniec ich jest gorszy od początków. (2 P 2,19-20)
 
Nie może być zdrowego społeczeństwa, jeżeli w nim sprawa wolności, wolności osobowej, wolności wspólnotowej, wolności narodowej nie jest rozwiązana do końca, uczciwie, z pełnym poczuciem odpowiedzialności. (Jan Paweł II)

Stajemy do walki o wolność człowieka. Wydawało się, że wraz z zadekretowanym upadkiem komunizmu wolność stała się automatycznie naszym udziałem. Przez kolejne lata przekonywaliśmy się, że tak nie jest. Mówił o tym również Jana Paweł II: „Wolności nigdy nie można posiadać. Wolność trzeba stale zdobywać. Wolność jest właściwością człowieka, Bóg go stworzył wolnym. Stworzył go wolnym, dał mu wolną wolę bez względu na konsekwencje. Człowiek źle użył wolności, którą Bóg mu dał, ale Bóg stworzył go wolnym i absolutnie nie wycofa się z tego. Wolność jest wymiarem bytu człowieka, wymiarem bytu osobowego i wymiarem bytu wspólnotowego”.

A my, mając poczucie, po 1989 r., zredukowanych ograniczeń uznaliśmy, że jesteśmy wolni i nie musimy o te wolność zabiegać. Tymczasem różnorakie siły światowe usiłują zagarnąć w swoją sieć człowieka (na ile można w sposób niepostrzeżony) i uzależnić od siebie. Różne mogą być cele tego uzależnienia, ale najczęściej by dany człowiek realizował cele, które wyznaczył sobie uzależniający.

Ludzie zgadzają się na różne ograniczenia, jeśli uznają, że służy to dobru osobistemu, niektórzy, bardziej altruistyczni, że służy to dobru wspólnemu gdy jednocześnie nie stanowi to istotnego zagrożenia dobra osobistego.

Najłatwiej rządzi się człowiekiem zniewolonym, ograniczonym i dlatego rządy chętnie wykorzystują sposobność wprowadzania ograniczeń do życia społecznego. Wykorzystują skłonność człowieka do poddania się ograniczeniom, zwłaszcza jeśli wskazany jest czas ograniczeń. Mechanizmem, który skutecznie wywiera presję na społeczeństwo są media, których siła wpływu stała się tak wielka, że trudno się jej oprzeć.

I jak widzimy, obecnie my Polacy, poddani jesteśmy dwojakiemu oddziaływaniu. Niemcy, za pomocą struktur Unii Europejskiej usiłują ograniczyć naszą suwerenność narodową ponad to co jest zapisane w traktatach, a także usiłują całej Europie narzucić zboczenia jako normę, tak by zniszczyć rodzinę, a tym samym rozbić społeczeństwo.

Drugie oddziaływanie: na poziomie indywidualnym, choć dotyczy wszystkich obywateli, to chęć narzucenia odgórnego sposobu leczenia i przeciwdziałania potencjalnym zagrożeniom zdrowotnym narodu. Chodzi o odebranie wolności człowiekowi co do sposobów leczenia i pozbawienie go odpowiedzialności za swoje zdrowie i odebranie mu autonomii co do jego ciała.

Może kogoś ogarnąć zwątpienie: jak sobie poradzić wobec tak potężnych sił? Jednak nie trzeba tracić nadziei; te siły robią wrażenie potężnych ponieważ udało się im wzbudzić lęk u wielu osób. Jedynym lekarstwem jest pokonać i lęk i bronić się!

Tak więc powinniśmy się bronić w relacjach międzypaństwowych i na forum UE. Aby władze mogły to czynić powinny czuć wsparcie społeczeństwa. Im silniejsze to wsparcie będzie tym większa szansa na stawienie skutecznego oporu przeciw narzucaniu nam ideologii lgbt i blokowaniu reform, które zamierzamy przeprowadzić. Takim elementem wsparcia może być powstały Komitet Obrony Suwerenności.

Naszej wolności powinniśmy również bronić uczestnicząc w organizowanych marszach, protestach; nikt nas w tym nie zastąpi, jeśli nie będziemy uczestniczyli sami. Niekiedy unikamy swojego trudu i wysiłku uważając, że to ktoś inny powinien protestować, nie ja. Ale czy można chcieć by ktoś inny obronił naszą wolność?

Również jeśli my nie staniemy w obronie rodziny, to kto za nas to uczyni? Dlatego zachęcam, by wziąć udział w Narodowym Marszu dla Życia i Rodziny w Warszawie 19 września o godz. 11.30 (pl. Zamkowy) pod hasłem: „Tato – bądź, prowadź, chroń” (https://marsz.org/tato-badz-prowadz-chron-narodowy-marsz-zycia-i-rodziny-juz-19-wrzesnia/ ). Potrzeba jest by wielka rzesza ludzi opowiedziała się, przez udział w marszu, za rodziną, fundamentem społeczeństwa, gdyż ze wszech stron ten fundament jest podważany.

Potrzeba również stanięcia w obronie autonomii i suwerenności człowieka co do jego zdrowia. Państwo nie może nakazywać obywatelom w jaki sposób mają dbać o swoje zdrowie. Nawet ci, którzy uznają wartość szczepionek i akcji szczepień powinni stawać w obronie tych, którzy mają inne zdanie i chcą dbać o swoje zdrowie według swojego rozeznania. To jest podstawowy element wolności.

I choć czasami popadamy w wątpliwość: czy damy radę oprzeć się destrukcyjnym siłom w świecie, to nie powinniśmy upadać na duchu. Nawet jeśli również doświadczamy, że nie możemy liczyć na wsparcie hierarchicznego Kościoła (który niekiedy ulega duchowi tego świata), to przecież mamy orędowników w niebie, w szczególności ostatnio ogłoszonego błogosławionym kardynała Stefana Wyszyńskiego. Przez jego pośrednictwo i świętych narodu polskiego możemy zanosić do Boga prośby by zachował nas w wolności dzieci Bożych i zachował wolność naszej Ojczyzny.

Zb.





Informujemy, iż w celu optymalizacji treści na stronie, dostosowania ich do potrzeb użytkownika, jak również dla celów reklamowych i statystycznych korzystamy z informacji zapisanych w plikach cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Pliki cookies można kontrolować w ustawieniach przeglądarki internetowej. Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień w przeglądarce internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności.